Nadszedł ten wakacyjny moment, kiedy do moich rąk trafił nowy numer "Nowej Fantastyki". Od pierwszej chwili rzuciło mi się w oczy filmowy (po raz kolejny) wydźwięk lipcowego numeru. Nie wątpię, że lipiec przynosi niezwykłe filmowe przeżycia, bowiem zapasem premiera najnowszej (ostatniej) części przygód "Batmana". Przyznam się szczerze, że ucieszyłam się niezmiernie, gdy zobaczyłam ten numer- w końcu fanką człowieka-nietoperza nie jestem od dziś :D
Wydawnictwo: Prószyński Media
Liczba stron: 80 s.
W NUMERZE: "Mroczny Rycerz" zamknięcie filmowej trylogii; Zguba nietoperza- człowiek, który złamał kręgosłup Batmanowi; Catwoman...; Niesamowity Spider-man; zagadka Kuby Rozpruwacza; Lamus: Co kryje wnętrze ziemi
OPOWIADANIA: Michał Cetnarowski, Peter Watts, Janusz Stasik, Brad R. Torgersen i inni.
W numerze, poświęconym w większości człowiekowi-nietoperzowi (i całej otoczce, która towarzyszy filmom, jak i komiksom z udziałem Batmana) znajdziemy kilka naprawdę smakowitych kąsków. Ten, kto zna komiksowe wydania przygód Batmana, postać Bane'a jest dobrze znana. Większość jednak, może się zastanawiać kim jest ten człowiek, który doprowadził Batmana do zguby, łamiąc mu kręgosłup? Artykuł Michała Chudolińskiego daje nam wyczerpującą odpowiedź, a wywiad z twórcą 'ojcem' Bane'a wydaje się tylko ją uzupełniać. Naprawdę cieszę się, że powstał ten artykuł, dzięki temu zrozumienie filmu przyjdzie samo (z całą metaforyczną przestrzenią obrazu, dźwięku i słowa, oraz z refleksją po filmową), a słowa Chucka Dixona (twórcy m.in. "Catwoman", "Robin" czy "Knightfall"), nabiorą głębszego sensu:
"(...) Moim zdaniem to zawsze dobrze, kiedy czuje się trochę sympatii do złoczyńcy. Szczególnie, jeśli chcesz, żeby zapadł ludziom w pamięć." - str. 6.
Odkąd pamiętam, zawsze fascynowała mnie Kobieta-Kot z batmanowskich historii. Ta tajemnicza postać intrygowała - nie była do końca złoczyńcą, ale nie sposób jej nazwać bohaterem pozytywnym. Dzięki artykułowi Michała R. Wiśniewskiego poznałam historię Catwoman znacznie dokładniej. Nie miałam pojęcia, że już w latach 60'tych na srebrnym ekranie pojawiła się kocia złodziejka, że powstały alternatywne historie opowiadające o jej przeszłości... coś niesamowitego! :D
Następnie, wartym uwagi jest, jak zawsze, rewelacyjny felieton Jakuba Ćwieka, pod tytułem "Wrażliwcy". Zwrócił w nim uwagę na, niesprawiedliwy podział miłośników literatury: na tych 'lepszych', czytających ambitne powieści i sf i na tych 'gorszych' czytających romanse i powieści obyczajowe. Uznał (z czym się, oczywiście zgadzam), że tak być dalej nie może. W dzisiejszych czasach zabija się wrażliwość na rzecz chłodnego logicznego myślenia i kalkulowania, a emocje są przecież równie ważne! Kim się staniemy, jeśli ich zabraknie? Nie bójmy się okazywać uczuć- to przecież takie ludzkie...
Smutnym elementem lipcowego numeru jest artykuł Aleksandra Daukszewicza opowiadający, poniekąd o nowej powieści Terry'ego Pratchetta "The Long Earth", stworzonej w komitywie z Stephenem Baxterem. Żałuję niesamowicie, że nie mogę nic zrobić, by pomóc temu utalentowanemu człowiekowi... a jego choroba coraz bardziej postępuje. Wzrusza mnie odwaga Terry'ego Pratchetta i ten upór z jakim nadal tworzy, choć już nawet nie może pisać własnoręcznie- książki są dyktowane... :(
Zaintrygował mnie również artykuł dotyczący Kuby Rozpruwacza (osobiście uwielbiam tę historię, mimo, że jet tak bardzo przygnębiająca i przeżerająca), o książkach, które powstały na tych strasznych wydarzeniach i filmach, które próbują rozwikłać tę zagadkę. Dzięki temu na pewno sięgnę po któreś z opisanych powieści :)
Numer lipcowy podtrzymuje poziom z dwóch ostatnich numerów- pełen jest inteligentnych i rzetelnych artykułów, które doskonale dopasowują się do mojego gustu i czytelniczych oczekiwań. Z numeru na numer (o czym, już pewnie pisałam), rośnie moje uwielbienie. I z szczerym sercem polecam, mimo, że tak późno- na pewno warto :)
Moja ocena: 5
Za egzemplarz serdecznie dziękuję!
z chęcią przejrzałabym ten numer :)
OdpowiedzUsuńTo marsz do kiosku! :D
UsuńKoniecznie muszę obejrzeć Mrocznego Rycerza! natomiast NF nie czytuję - nie mam czasu na czasopisma.
OdpowiedzUsuńJa też :D i mam nadzieję, że uda mi się to, kiedy będzie jeszcze w kinach :>
UsuńNie jestem miłośniczą fantastyki. Ale jakiś czas temu kupiłam tę gazetę i muszę przyznać, że i ja znalazłam tam coś dla siebie;) Tyle że szkoda mi tych 10 zł na nowy numer...już wolę wydać je na książkę;)
OdpowiedzUsuńTo prawda :) to wyjątkowy magazyn :)
UsuńOjj, widzę niezgodność : ( Bane nie złamał mu kręgosłupa - wystawił tylko krąg, więc... Ha-ha!, to nie koniec Batmana. :3 (Zrobiłam jeszcze większą chętkę? Naprawdę koniecznie musisz zobaczyć ten film. <3)
OdpowiedzUsuńKobieto, spojlerujesz :P
Usuń