2010-02-25

Noc montera ,Artur Miller

Książkę, którą pragnę dzisiaj opisać pożyczyła mi i poleciła droga Olimpia, za co jej po raz kolejny pragnę solennie podziękować :* Skończyłam ją dosłownie przed dziesięcioma minutkami z kubkiem kawy w ręce.
Zanim jednak przystąpię do opisywania moich wrażeń, krótka notka o autorze:
 
Arthur Asher Miller (ur. 17 października 1915, zm. 10 lutego 2005) – amerykański dramaturg, scenarzysta, eseista i autor słuchowisk radiowych. Światowy rozgłos i pozycję jednej z czołowych postaci literatury XX wieku zawdzięcza dwóm klasycznym już sztukom: Śmierć komiwojażera i Czarownice z Salem. Mąż Marilyn Monroe (1956-61).
Więcej informacji o autorze na Wikipedii: tutaj  
***
 
"Noc montera" to zbiór trzech opowiadań połączonych ze sobą miejscem oraz czasem rozgrywania się fabuły: Nowy Jork lat czterdziestych. Tło polityczne, początek II wojny światowej mocno odcisnął się na bohaterach i każde z nich całkowicie inaczej to odebrało.
 W 'Dziewczynie bez urody' historia kobiety przeżywającej osobisty kryzys nakłada się na obraz nastrojów społecznych i politycznych okresu wojny. Mocno autor zarysował niepokój ówczesnych Amerykan, a emocje rodzące się w sercu młodej kobiety są niesamowicie żywe. Niemal czuje się jej zagubienie. 
'Sława' to humorystyczny epizod z życia popularnego twórcy sztuk wystawianych na Broadwayu. Nie wiem czemu,ale to opowiadanie przypomniało mi "Nine", musical, który można obejrzeć w kinach. Obu bohaterów łączy kryzys twórczy i dziwna niechęć do tej całej sławy.
Opowiadanie tytułowe to opowieść o człowieku, który odnosi nieoczekiwane zwycięstwo nad własnymi słabościami. Tony pracując w Stoczni Marynarki Wojennej przeżywa na nowo swoje życie, z góry narzucone małżeństwo, dziadka. Niesamowity opis ciężkiej i dogłębnie wyniszczającej pracy w trudnych warunkach atmosferycznych.
Muszę przyznać, że miło się czytało tą powieść. Wszystkie postacie były żywe, pięknie nakreślone,a obrazy niesamowicie realistyczne. Jednak czegoś mi brakowało... Sama nie wiem czego.
Jednakże polecam szczerze, jeśli nawet nie dla samej przyjemności czytania to chociaż z ciekawości, cóż takiego mógł napisać były mąż Marylin Monroe ;)
Moja ocena: mocne 4+
 ***
Proszę o dokarmianie moich zwierzątek: tutaj
oraz o dokarmiania zwierzątek mojej Asi :* tutaj.
i dodatkowo proszę o dokarmianie zwierzyny Kasieńki: tutaj.
Za każde kliknięcie strasznie Wam dziękuję :*
*** 
UWAGA!
NA TYM BLOGU [KLIK] PEWNA OSOBA OPRÓŻNIA SWOJĄ
BIBLIOTECZKĘ I CHĘTNIE POZBĘDZIE SIĘ Z NIEJ KSIĄŻEK,
GIER ORAZ FILMÓW NA DVD!
Wystarczy tylko przeczytać i wziąć udział,
jeśli jakaś rzecz Wam się spodoba! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Follow