Odkąd pamiętam, sięgam po książki, by również poznawać odległe państwa i krainy. Książki zawsze w sposób szczególny dostarczały mi wiedzę i zaspokajały wszelką ciekawość. Jednak, rzadko sięgałam po reportaże. W pewnym sensie bałam się, że moje wyobrażenie na temat danego państwa, czy miejsca na Ziemi zmieni się diametralnie. Myślę jednak, że czasem taka konfrontacja jest nieunikniona, a wręcz nawet potrzebna. Wielką radością jest odnajdywanie, dla nas nowych cech charakterystycznych państwa, miast, ludzi którzy tam żyją... Dlatego sięgnęłam po "Słodko-gorzką ojczyznę...".
Necla Kelek (ur. 1957 w Stambule), przyjechała do Niemiec jako dziesięciolatka. Jest socjolożką, w swoich badaniach zajmuje się religią i migracją. Publikuje m.in. w "FAZ", "taz" i "Emmie". Jest stałym członkiem Niemieckiej Konferencji Islamskiej, mieszka w Berlinie. Jej książki: Die fremde Braut. Bericht aus dem Inneren des türkischen Lebens in Deutschland ("Panna młoda z eksportu. Raport z o życiu Turków w Niemczech"), która sprzedała się w nakładzie dwustu tysięcy egzemplarzy, Die verlorenen Söhne ("Synowie marnotrawni") i Słodko-gorzka ojczyzna miały znaczący wpływ na toczącą się w ostatnich latach w Niemczech dyskusję na temat integracji i islamu. Jest laureatką licznych nagród m.in. Nagrody im. Rodzeństwa Schollów (2005), międzynarodowej nagrody literackiej CORINE (2006) i Nagrody im. Hildegardy von Bingen (2009).
Tłumaczenie: Elżbieta Kalinowska
Tytuł oryginału: Bittersüsse Haimat. Bericht aus dem Inneren der Türkei.
Seria/cykl wydawniczy: Reportaż
Data wydania: październik 2011 (data przybliżona)
ISBN: 978-83-7536-282-4
Liczba stron: 180
"Kiedy byłam dzieckiem, często wyprawialiśmy się łódką przez Bosfor do Bebek czy Sariyer na grillowane lüfery* i badisy**. Do Şile na czarnomorską plażę. Albo do Kanalicy, gdzie sprzedawano najlepszy jogurt. Bosfor należy do krainy mojego dzieciństwa, tak samo jak muzyka. Kiedy rozbrzmiewają stambulskie pieśni, jestem bezradna: opada mnie hüzün, turecki wariant melancholii, równoczesne poczucie smutku i szczęścia, zmieszane z bólem utraty. Ojczyzna została zamknięta także w muzyce."
-cytat pochodzi z książki, str. 161
"Słodko-gorzka ojczyzna..." to opowieść o utraconej ojczyźnie. O ojczyźnie, na którą się patrzy trzeźwym okiem i z dystansem potrafi ocenić. Autorka chce pokazać nam prawdziwe oblicze Turcji: jej przeszłość, ale i teraźniejszość. Wspomina często swoje dzieciństwo, które spędziła mieszkając w jednej z dzielnic Stambułu. Opowiada o swojej wędrówce ku poznaniu Turcji, do której skłoniła ją tęsknota i miłość. Turcji, która przez cały reportaż, jawić się będzie nam jako chaotyczne państwo, gdzie religia i sprawy państwowe są najważniejsze, a rodzina jest najwyższym państwowym dobrem. Brutalna rzeczywistość pomieszana jest z nierealnymi staraniami Turcji o wejście do Unii Europejskiej (nierealnymi ze względu na różnice między państwami UE a Turcją, brak demokracji i jakiejkolwiek zorganizowanej gospodarki itp.).
Necla Kelek trzeźwo ocenia swoją drugą ojczyznę, pokazując nam jej wady i zalety. Wady ustroju panującego w państwie; wagę religii, która ogranicza prawa kobiet; gospodarki, która prawie nie istnieje, a bieda jest wszechogarniająca.
Podróż po tej prawdziwej Turcji jest bolesna, ale i fascynująca.
Bardzo podoba mi się sposób w jaki autorka pisze o swojej ojczyźnie: wspomina rodzinę, rodzinne tradycje, potrawy gotowane w domu babki; miejsca, do których zabrała ją matka. Wielkie wrażenie wywarła na mnie również kompozycja całej książki: podzielona jest na tytułowe rozdziały i podrozdziały, które bardzo przejrzyście pokazują całą treść.
Moja ocena: 5
______________________________
* Lüfer- ostrobok, okoniokształtna ryba oceaniczna poławiana na zach. Atlantyku, żyjąca także w Morzy Śródziemnym i Morzu Czarnym
** Badis- ryba pochodząca z Indii, w Europie hodowana głównie w akwariach jako ryba ozdobna (bojownik)
[wszystkie przypisy zaczerpnęłam z książki "Słodko-gorzka ojczyzna...", pochodzą od wydawcy polskiego]
Z przyjemnością zapoznam się z ta pozycją, jak tylko wpadnie w moje ręce, jestem ciekawa takiej prawdziwej Turcji :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto, zwłaszcza, że taka Turcja ma też w sobie dużo uroku :)
Usuńtzw.. historia z pierwszej ręki zawsze jest ciekawa :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
Usuń