Z "Nową Fantastyką" jest tak jak z winem, im starsze tym lepsze :) Co prawda opisywany przeze mnie dzisiaj numer, nie jest numerem jubileuszowym na trzydziestolecie wydawania tego magazynu, ale już w tym możemy poczuć atmosferę świętowania. Redakcja "Nowej Fantastyki" i tym razem nie zawiodła, choć czuję lekki niedosyt, ale domyślam się, że to był zabieg celowy. Numer jubileuszowy musi być wypełniony po brzegi cudownościami. Jak świętować to pełną parą i z rozmachem! :D
Wydawnictwo: Prószyński MediaLiczba stron: 80 s.W NUMERZE: Dziedzictwo DIUNY, Dan Simmons i zagadka Dickensa, Wywiad z Davidem WeberemOPOWIADANIA: Jeff Vandermeer, Ewa Bury, Adam Synowiec, Mike, Linda i Louise Careyowie, Florian Heller
Na "Nową Fantastykę" zawsze czekam z utęsknieniem, jest to jedno z tych czasopism na polskim rynku, które zawsze mnie zaskakuje, mimo że zawierają się w nim stałe, jak np. felietony Jakuba Ćwieka, czy opowiadania. Zaskakują mnie treścią. I pomysłowością twórców. "Nowa Fantastyka" ustawiła innym czasopismom poprzeczkę niezwykle wysoko.
Jak to jest, że Jakub Ćwiek ze swoimi felietonami zawsze trafia w sedno problemu? W tym numerze możemy się przyjrzeć, ogólnie rzecz ujmując stereotypowi czytelnika fantastyki. To, że ktoś jest czytelnikiem fantastyki nie oznacza, że zjadł wszystkie rozumy. Ale nie jest również tak, że fantastyka jest czystą rozrywką. Trzeba znać umiar i mieć dystans do siebie. Czasami, niektórym tego brak, niestety.
Kto z nas nie kocha tajemnic? Kto z nas nie lubi rozwiązywać zagadki, dociekać i znajdować rozwiązań intrygi, która nurtowała nas od dłuższego czasu? Owe tajemnice i zagadki bywają często inspiracją dla pisarzy. W artykule Jana Żerańskiego możemy właśnie o takiej zagadce i zainspirowanemu przez nią autorze poczytać. Simmons próbuje rozwikłać zagadkę śmierci Dickensa oraz ostatniej, niedokończonej powieści tego, znanego wszem i wobec autora. Muszę przyznać, że najnowszą książkę Simmonsa "Drood" z chęcią przeczytam, ciekawi mnie bowiem w jaki sposób autor połączył wszystkie wątki i znalazł (bądź nie) odpowiedzi na nurtujące pytania.
Czy wśród czytelników mojego bloga są fani horrorów? Ucieszy Was zatem fakt, że we wrześniowym numerze "Nowej Fantastyki" znajdziecie artykuł Piotra Pieńkosza, dotyczący piekielnych domostw i mody na nie we współczesnym kinie. Bardzo ciekawy artykuł.
Lubię w "Nowej Fantastyce" również to, że dostarcza informacji i ciekawi. W poprzednim numerze mieliśmy, np. teorie dotyczące pustej ziemi, w tym natomiast możemy przyjrzeć się z bliska teoriom dotyczącym ziemi płaskiej. Niesamowite, jak wiele ludzi, jeszcze do czasów pierwszej wojny światowej wierzyło, że ziemia jest płaska, a głoszone wszędzie prawdy o kulistości naszego globu, to stek kłamstw, polityczna propaganda.
"Diuna", jedna z najbardziej popularnych książek sci-fi (i jedna z pierwszych), jakie kiedykolwiek ukazały się na świecie. Frank Herbert, autor tej sagi, nigdy by nie pomyślał, jakie wywoła zamieszanie w książkowym świecie, pisząc pierwszą powieść. Niestety artykuł Andrzeja Kaczmarczyka nie odpowiada nam na pytanie, które na okładce tego numeru jest zadane: Kto żeruje na arcydziele Franka Herberta? Opisywane są wszelkiego rodzaju adaptacje kinowe, telewizyjne, w postaci książek- ale przecież, w dzisiejszych czasach to już norma. Myślałam, że artykuł dostarczy informacji, również o książkach i autorach, którzy zostali zainspirowani twórczością Herberta... niestety nic takiego nie otrzymałam.
Co do opowiadań, muszę przyznać, że wrześniowy numer podnosi wysoko poprzeczkę. Zachwycił mnie szczególnie opowiadanie Ewy Bury, pt. "KHULLE", może dlatego, że jestem zakochana w twórczości Hayao Miyazaki, reżysera anime, którego głównym fabularnym przesłaniem jest temat związany z ekologią. Opowiadanie Ewy Bury ma bardzo podobny klimat, choć wiem, że nie do końca.
Oczywiście to tylko garstka z tego, co znajdziecie w tym numerze, wiem, że recenzja ukazuje się bardzo późno, ale przeprowadzka, sprawy związane ze studiami i rozpakowywanie, skutecznie udaremniło mi napisanie tych kilku zdań znacznie wcześniej.
Moja ocena: 4+
nie powiem, przejrzałabym ten magazyn, gdyby był dostępny w kioskach w moim mieście...
OdpowiedzUsuńZawsze możesz zamówić sobie jakiś numer przez internet :) To nie jest takie trudne :)
UsuńMuszę w końcu sięgnąć po ten magazyn:))
OdpowiedzUsuńkoniecznie! :D
UsuńLunie Twoje recenzje "NF", są takie przejrzyste, czego mnie nigdy nie udaje się osiągnąć. Sama dzisiaj chcę opublikować omówienie tego numeru, zobaczymy jak mi to wyjdzie. Co do kolejnej odsłony "NF" to już ją posiadam i muszę powiedzieć, że na pierwszy rzut oka, to z urodzinami miesięcznika nie ma zbyt wiele wspólnego. Dotychczas natknęłam się na jedną krótką wzmiankę o 30 urodzinach, a tak poza tym, to chyba nic tam na ten temat nie ma. Ale jestem dopiero na początku gazety, więc wszystko jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo :) Staram się pisać zrozumiale i szczerze wyrażać swoje zdanie :) chociaż przyznam Ci się, że gdy mam recenzować nowy numer "NF" to zawsze mam kłopot- mnóstwo się w niej przewija tematów i zazwyczaj ciężko wybrać mi te, które chcę opisać :>
UsuńWоw, fantastic blog layοut! How long hаve you bеen blogging for?
OdpowiedzUsuńyou made blogging lоok easy. Τhe оνerаll look of your
ѕіte іs grеat, let alone the cοntent!
My homepage 1 month loan