... spowodowana choróbskiem, które ogarnęło moje jestestwo. Na szczęście powoli odpuszcza (taką mam nadzieję!), a ja zabieram się powoli za pisanie fotorelacji z Wrocław Fashion Meeting, w którym miałam okazję uczestniczyć (dnia drugiego), także bądźcie cierpliwi.
Tymczasem, zarzucę Was zdjęciami nowości książkowych w mojej pokaźnej biblioteczce:
Jestem niesamowicie ciekawa tych tytułów - czytaliście już coś z tego stosika?
Jak się jest chorym, leży się w łóżeczku z kubeczkiem ciepłej, parującej herbaty, najczęściej się czyta, bo na nic innego nie ma się ani siły, ani ochoty. Oto co przeczytałam w ostatnich dniach i co zawładnęło moją duszą na bardzo długo (nadal włada!), co sprawiło, że nie mogłam się oderwać od nich ani na minutkę:
"Cyrk nocy" to nie powieść, to bajkowy, magiczny świat, który sprawia, że na wiele godzin zapominasz, gdzie właściwie jesteś i kim jesteś.
"Gęstwina dusz" to debiutancka powieść syna wampirzej królowej Anne Rice. Mocna, bolesna i jednocześnie piękna. O obu książkach napiszę wkrótce odrobinę więcej.
Teraz za to czytam coś odrobinę lżejszego:
Historia oparta o prawdziwych wydarzeniach z życia samej autorki, która próbowała poradzić sobie z nagłym brakiem jakichkolwiek środków do życia, wychowaniem czwórki dzieci i nie postradaniem zmysłów w obliczu piętrzących się kłopotów.
Na sam koniec, przygotowałam dla Was spis blogów, które w ostatnim tygodniu najchętniej odwiedzałam i czytałam:
- Wish Wish Wish - blog, który wielbię za piękno zdjęciowej oprawy i nietuzinkowość modową autorki;
- Filmowy Kot - to blog z recenzjami filmowymi, ale i nie tylko. Pisze specyficznie, zwraca uwagę na ciekawe aspekty danego obrazu, pisze o swoim życiu w sposób nieporównywalny z żadnym innym blogiem - baaardzo lubię;
- Kika jest moją bohaterką, ma prawie sto lat, a pisze mega ciekawego bloga ze swoimi wspomnieniami, najczęściej z czasów wojennych/powojennych. Chłonę jej posty natychmiastowo.
Ostatni blog, który chcę Wam polecić, to:
- Keiko Lynn, to kolejna z blogerek zajmujących się modą, którą darzę szczególnym szacunkiem. Jej stylizacje zdobywają moje serduszko, zdjęcia zachwycają... co tu dużo mówić, sami zobaczcie, oceńcie :)
Ostatnio znowu dałam się wciągnąć w oglądanie anime... Już od wielu miesięcy chodził za mną ten tytuł, ale dopiero w dobie przewlekłego i permanentnego leżenia w łóżku udało mi się obejrzeć. Chodzi o "Ergo Proxy" - nieszablonowy świat zamknięty w szklanej kuli. Post apokaliptyczne realia, plus historia, którą ciężko nawet streścić, plus doskonałe kadry (jak z pięknego filmu!) i muzyka... Wszystko w tym anime jest na plus. Zaznaczyć jednak trzeba, że to anime jest baaaardzo specyficzne- inne, nie jest dla każdego. Mnie ujęło i już dawno nie zostałam porwana w świat przedstawiony tak bardzo jak właśnie teraz...
A Wy co najczęściej oglądacie, gdy chorujecie? Co czytacie?
A Wy co najczęściej oglądacie, gdy chorujecie? Co czytacie?
Miłego dnia! :)
Mam i czytałam "Morze spokoju", tyle, że... moja miała inną okładkę. Grzbiet jest granatowy z różowym napisem... Czy to jest jakaś inna wersja okładki czy egzemplarz recenzencki?
OdpowiedzUsuńZdrówka dużo!:)
Egzemplarz recenzencki :) I jak Ci się podobała?
UsuńDziękuuuję Ci bardzo, bardzo, bardzo :) Z pewnością się przyda! :D
No to zagadka rozwiązana:)
UsuńKsiążka budzi nieco skrajne emocje, ale zdecydowanie posiada więcej plusów niż minusów. Dokładniej o moich wrażeniach możesz przeczytać w recenzji:
http://papieros-w-filizance.blogspot.com/2014/05/morze-spokoju-katja-millay.html
Lubię książki, które wyzwalają we mnie różne emocje :) Twoją recenzję przeczytam, jak zasiądę przed komputerem :)
UsuńPs. Fajne zmiany na blogu. Chyba często nudzą Ci się szablony:) Piękne zdjęcie!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) wiesz, jestem poszukiwaczką, nie lubię nudy i rutyny. Czasem przychodzi do mnie niechęć i czysty brak weny na pisanie, choć pomysłów nigdy nie braknie, wtedy zmieniam wygląd, bym poczuła świeżość ;) Poza tym ciągle szukam najlepszych rozwiązań szablonowych ;)
UsuńNie chorujemy! :D
OdpowiedzUsuń*tfu tfu* i odpukać ;))
Nie chcem już :C
UsuńBuło Losu! (Tak, wiem, sztampowo - ale inaczej się nie da.)
UsuńWeź już nie choruj, bo mi szkoda na Ciebie paczeć.
Recenzje byś napisała, jak chora jesteś. Buło.
I nie żryj tyle bułów ty Leniwa Buło, bo gruba będziesz! :P
Ale i tak mnie kochasz. <3
Dzięki, Julianku. Na Ciebie zawsze polegać mogę ;p Recenzja się napisze, spokojna Twoja rozczochrana główka, soon ;) Jeszcze trawię te książki ;)
UsuńHej, hej! Wpadłam tutaj niechcący i przypadkiem... a tu zauważyłam, że czytujesz ego filmowegoKOTA. Super, dzięki za ciepłe słowa! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z radosnym miauknięciem!
Jakże mogłabym nie czytywać? :D Nie masz za co dziękować, maprawdę :)
Usuń