Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.
Dziś przyszła pora na... Dziesięciu muzycznych idoli! Pomysłodawczynią jest, oczywiście Kreatywna :)
Bardzo spodobał mi się pomysł powstania tego rankingu, bo wszakże mole książkowe nie żyją tylko czytając książki! :) Większość z nas ma o wiele więcej pasji, coś co pochłania go bez reszty... moją drugą największą pasją, jak wiecie jest fotografia, ale muzyka zajmuje miejsce tuż za nią. Bez muzyki, jak bez powietrza- żyć nie umiem. Słucham codziennie, po kilka godzin, jadąc tramwajem na uczelnię, wracając z wystawy czy spotkania ze znajomymi... Kocham dźwięki. Kocham rytmikę tych dźwięków. Kocham jak tekst piosenki i to, jak jest zaśpiewana wnika w moje serce i przyspiesza jego rytm. Muzyka mnie zachwyca, wzrusza... i w jakiś dziwny sposób również nastraja pozytywnie do życia :)
Jedyną trudność w tym rankingu przyniosło mi wybranie tylko dziesięciu muzycznych idoli... było naprawdę ciężko! ;)
Kliknij aby powiększyć. |
1. Florence + the Machine; 2. Lana del Rey; 3. Kari Amirian; 4. Chisu; 5. Julia Marcell; 6. 30 Seconds to Mars; 7. HIM; 8. Paramore; 9. My Chemical Romance; 10. Evanescence
Każdy z powyżej wymienionych wykonawców, na dzień dzisiejszy zajmuje w moim sercu naprawdę dużo miejsca. Są to zespoły, wykonawcy, których słucham od lat, ale są to też muzyczne odkrycia ostatnich miesięcy. Z każdym z nich mam jakieś wspomnienia, to udany koncert, to noce ze słuchawkami na uszach i w kółko puszczanymi utworami z danej płyty...
A czego Wy słuchacie? :)
Ostatnimi 5 trafiłaś w mój gust muzyczny:)
OdpowiedzUsuńWidać, mamy wspólny gust muzyczny :)
UsuńZ wytypowanych przez Ciebie najbardziej lubię Evanescence :)
OdpowiedzUsuńEvanescence to jeden z tych zespołów, których się lubi albo nie :) pozostawia jednak jakiś sentyment, przynajmniej w moim odczuciu :)
UsuńW ostatniej piątce pojawiły się nazwy, które w ogóle rozpoznaję, a Evanescence nawet zdarzyło mi się słuchać ; )
OdpowiedzUsuńNie neguję gustu, jestem od tego daleki. Po prostu albo nie moje klimaty, albo nie znam.
Może kiedyś poznasz :) W każdym bądź razie, ja nadal poszukuję a nuż znajdzie się między nami nić muzycznego porozumienia :>
UsuńPrawie w ogóle się nie odnajduję w tym zestawieniu, jest to raczej muzyka, która mi "nie przeszkadza", więc jakby ktoś chciał utwory tych wykonawców odtwarzać w tramwaju to proszę bardzo, nie mam nic przeciwko :)
OdpowiedzUsuńRaczej gustuję w poezji śpiewanej.
Poezję śpiewaną również bardzo lubię :)
UsuńTakże uwielbiam 30 seconds to mars :)
OdpowiedzUsuńNo bo jak ich nie można uwielbiać? :D
UsuńO widzę, że wiele osób lubi Florence! A myślałam, że jestem odosobniona.
OdpowiedzUsuń30 Seconds to Mars też bardzo lubię i słucham może nie non stop, ale regularnie.
Paramore już mi się odrobinę znudziło.
Evenescence to przez długi czas była moja miłość muzyczna. Teraz już trochę odeszłam, ale jak powiedziałaś - sentyment pozostał.
Mamy trochę podobny gust :)
Nie jesteś :) Znam bardzo wiele osób, którzy też jej słuchają :)
UsuńPodobnie jak Ty lubię Paramore i My Chemical Romance :)
OdpowiedzUsuń30STM i HIM - zgadzam się <3
OdpowiedzUsuńraczej nie moje typy, chociaż My Chemical Romance od czasu do czasu sobie zapuszczam :)
OdpowiedzUsuńLana i Florence, lubię, kiedyś jeszcze Hima słuchałam :)
OdpowiedzUsuńZnam wykonawców, ale raczej ich nie słucham. W mojej muzykotece teraz znajdują się przede wszystkim japońscy wykonawcy, więc ciężko byłoby mi wybrać dziesiątkę najlepszych.
OdpowiedzUsuń