Zdjęcie, które zrobiłam ostatnio na Mazurach. |
Witajcie kochani, tym razem post czysto informacyjny. Pewnie zauważyliście moją nieobecność na blogu... spowodowana była miesięcznym pobytem na moich rodzinnych Mazurach, niestety nie zawsze miałam dostęp do internetu/komputera. Niemniej czytam więcej i więcej. Niedługo zatem nowe recenzje. Niestety mój biedny, wysłużony laptop umarł śmiercią traumatyczną (z czym pogrzebał kilka napisanych już recenzji :P), stąd również opóźnienia recenzyjne. Winny się tłumaczy, to prawda, ale uważam, że należą Wam się również kilka słów wyjaśnienia.
Co do konkursu organizowanego na moim blogu ostatnio... zgłosiło się tak mało osób, że postanowiłam... zawiesić konkurs, a gdy wrócę do Wrocławia (a to nastąpi już we wtorek), konkurs zostanie przeredagowany i do audiobook'a "Pałacu Północy" zostania dodana jeszcze jedna książeczka! :) A osoby, które do tej pory wzięły udział, nadal będą brane pod uwagę (chyba, że zechcą inaczej). Mam nadzieję, że tym razem więcej osób zgłosi się do konkursu- zawsze to większa przyjemność widzieć zainteresowanie i czytać kreatywne twory czytelników :D
UWAGA!
Czy ktoś z czytelników wybiera się na wrocławski POLCON? Jeśli tak, dajcie znać! Rozsypała mi się grupka, z którą miałam pójść na konwent, a jak wiadomo, w grupie raźniej i większy ubaw... napiszcie! :) Może zorganizuje się też jakieś spotkanie blogerów? :D
To by było na tyle, a jak Wam mijają wakacje? :)
Faktycznie do konkursu zgłosiło się bardzo mało osób, a pytanie trudne nie jest :)
OdpowiedzUsuńNie zgłosiłam się do konkursu, bo po prostu nie lubię Zafona;) Ale może, jak dorzucisz coś, co będzie mnie interesowało..;)
OdpowiedzUsuńŻyczę dobrej zabawy na POLCONIE. Mnie nie będzie, nie moje klimaty;)
uwielbiam Zafona, ale nie trawię audiobooków, dlatego się nie zgłosiłam ;]
OdpowiedzUsuńzatem czekamy na powrót :)
Podobnie jak Miłośniczka Książek nie lubię audiobooków. Mam nadzieję, że dobrze wypoczęłaś:)
OdpowiedzUsuńA no tak, audiobooki mają chyba moc odrzucania ludzi :D Mnie na przykład.
OdpowiedzUsuńWspółczuję, ze laptop się zepsuł, a już szczególnie, że pogrzebał trochę pracy. Ja bym się chyba trochę podłamała, wiedząc, że kilka tekstów muszę spłodzić od początku :/
Na polcon się nie wybieram bo pracuję ;/
OdpowiedzUsuńMonia, jak laptop zdycha i grzebie przygotowane teksty, to jest to nauczka na przyszłość: wszystko, co piszesz, od razu zgrywaj - albo na pendrive'a, albo na dysk zewnętrzny, albo chociaż prześlij sobie na maila! :)
OdpowiedzUsuńRobię tak odkąd pamiętam i dzięki temu mój blog jeszcze jako-tako funkcjonuje... :P
Fajnie, że powracasz do blogowania już wypoczęta i wyluzowana. Mnie wakacje mijają tak samo jak co roku, czyli nudno. Na imprezie mnie niestety nie będzie, ale pewnie spotkasz wielu czytelników. xD
OdpowiedzUsuń