2010-11-08

Cień wiatru, Carlos Ruiz Zafon

Witajcie kochani! :) Nie było mnie tu troszkę, ale miałam małe urwanie głowy ;) W każdym bądź razie, na szczęście znalazłam troszkę czasu, by dokończyć "Cień wiatru", który męczę (z dużymi przerwami) od czerwca, bodajże :) W sumie nie wiem czemu męczyłam ją aż tak długo. Nie mogę jej nic zarzucić! Ale zanim napiszę coś więcej, krótka notka o autorze, którego większość z Was na pewno zna ;)


Carlos Ruiz Zafón (ur. 25 września 1964 w Barcelonie) – hiszpański pisarz.
Z wykształcenia dziennikarz. Od 1993 mieszka w Los Angeles, gdzie poświęcił się pisaniu scenariuszy filmowych i powieściopisarstwu. Wydał cztery książki dla młodzieży. Za pierwszą z nich, El principe de la niebla (Książę mgły) otrzymał nagrodę Edebé. Po kolejnych trzech (El palacio de la medianoche, Las luces de septiembre i Marina) postanowił napisać powieść skierowaną do starszych czytelników. Cień wiatru (La sombra del viento), opublikowana w 2001, została przetłumaczona na ponad 30 języków i została opublikowana w 45 krajach. Do swoich ulubionych autorów zalicza Dostojewskiego, Tołstoja i Dickensa. W 2008 roku opublikował swoją najnowszą powieść – Gra anioła, nawiązującą treścią do historii z Cienia wiatru.
 "Cień wiatru" opowiada historię Daniela, który odkrywa na Cmentarzu Zapomnianych Książek powieść, która zmienia jego życie- dosłownie. Od tamtego pamiętnego dnia, młody Daniel obsesyjnie chce się dowiedzieć wszystkiego na temat tytułowej powieści "Cień wiatry" autorstwa niejakiego Juliana Caraxa. Tą powieść od początku prześladuje fatum, a sam pisarz owiany jest mgłą zapomnienia i tajemnicy. 
Powieść ta niesie ze sobą wiele magii, ulice Barcelony stają się niemal namacalne- być może dzięki fotografiom i mapom, które są dodane do wydania, które ja wypożyczyłam z wrocławskiej biblioteki w twardej oprawie. Postacie są mocno zarysowane, klarowne i niejednolite. Każda z nich ma swój własny odrębny charakter i sposób postępowania. Sama historia jest niesamowicie pasjonująca- wciąga od pierwszej strony, kiedy to dziesięcioletni Daniel odwiedza po raz pierwszy ze swym ojcem Cmentarz Zapomnianych Książek. Odniosłam jednak dziwne wrażenie, że im dalej brnęłam w powieść ta stawała się coraz mniej "magiczna" i aura, która towarzyszyła mi od pierwszej strony powoli pryska i znika. Może i to był zamysł samego autora- koniec dzieciństwa zazwyczaj oznacza koniec naszego dziecinnego myślenia- dziwnie zniekształconego obrazu, który sprawia, że wszystko wydaje nam się takie niezwykłe i ciekawe? Nie wiem, jednakże troszkę mnie to zawiodło, tak samo jak koniec- stał się zbyt przewidywalny, i może się czepiam, ale miałam nadzieję, na więcej dramatyzmu ;)
Jednakże polecam, bo zabawy przy czytaniu tej powieści jest co nie miara! :)
Moja ocena: 5

2010-09-26

Szpital Przemienienia, Stanisław Lem

Witajcie kochani! :) Dzisiejszą lekturę wygrzebałam z biblioteczki moich rodziców i odkryłam, że pochodzi z biblioteki, która już nie istnieje i, którą udało mi się w wieku ośmiu lat uratować od spalenia- taki bowiem mieli zamiar zrobić robotnicy, którzy wywozili z zlikwidowanej biblioteki książki! Po prostu nie mogłam na to patrzeć, musiałam coś zrobić. Zresztą nie tylko ja, a i reszta dzieci, które tam akurat były :) Uratowaliśmy całkiem sporo książek, większość niestety skończyła w piecu :( 
Zanim jednak przystąpię do recenzji, kilka słów o autorze:
Stanisław Lem (ur. 12 września 1921 we Lwowie, zm. 27 marca 2006 w Krakowie) - polski pisarz, filozof, futurolog, eseista i satyryk.
Jest najczęściej tłumaczonym polskim pisarzem, a w pewnym okresie był najbardziej poczytnym nieanglojęzycznym pisarzem SF. Jego książki zostały przetłumaczone na 41 języków i osiągnęły łączny nakład ponad 30 mln egzemplarzy. Wpływ Lema na światową literaturę SF krytycy przyrównują do oddziaływania takich jej klasyków, jak H. G. Wells czy Olaf Stapledon.Główna część jego dorobku pisarskiego obejmuje dzieła z dziedziny filozofii i futurologii, poświęcone w szczególności rozważaniom na temat technologii, natury inteligencji, trudnościom w przekazywaniu informacji i we wzajemnym zrozumieniu się istot inteligentnych, ograniczeniom gatunku ludzkiego oraz miejscu człowieka we Wszechświecie. Spora część tych rozważań jest zawarta w treści jego książek naukowo-fantastycznych, co czyni je trudniejszymi w odbiorze. Jednocześnie innym czytelnikom taki sposób przekazania myśli filozoficznych ułatwia ich zrozumienie, m.in. przez pominięcie problemów dyskursu akademickiego. Z tego powodu w świecie literatury Lem bywał niedoceniany jako filozof i jest kojarzony głównie jako autor z dziedziny fantastyki naukowej.
Tak wygląda ocalona przeze mnie powieść. :)
"Szpital Przemienienia" opowiada historię pewnego malowniczo położonego szpitala psychiatrycznego w czasie drugiej Wojny Światowej w Polsce. Głównym bohaterem tej opowieści jest Stefan- młody lekarz, który za namową przyjaciela ze studiów postanawia zostać praktykantem w szpitalu, w którym pracuje również jego kolega. Spędzał tam swoje dni i ucząc się nowych rzeczy, pewnego jednak dnia życie wszystkich w sanatorium zaczęło się zmieniać...
Cieszę się, że wreszcie udało mi się przeczytać powieść Lema, o którym słyszałam już nie raz, ale nigdy jakoś nie mogłam się do niego przekonać- niesłusznie. Styl pisania nie jest męczący, ale za to barwny i ciekawy. Bardzo podobały mi się opisy przyrody oraz poszczególnych mieszkańców szpitala i pracowników. Historia wciąga, a sam koniec, jak dla mnie jest bardzo dramatyczny. 
Moja ocena: 5
Polecam i pozdrawiam serdecznie :)

2010-09-16

Samotny mężczyzna (2009)

Od dawna planowałam obejrzeć ten film i gdy nadarzyła się ku temu okazja musiałam z niej skorzystać! :) Wiele jest filmów, które wgniatają w fotel... Ten film należy właśnie do nich.


Tytuł oryginalny: A single man.
Reżyseria: Tom Ford
Zdjęcia: Eduard Grau
Produkcja: USA
Rok produkcji: 2009
Gatunek: Dramat
Czas trwania: 99 minut
Na podstawie:  Christopher Isherwood (powieść o tym samym tytule)
Film jest zapisem jednego dnia z życia Geroga Falconera, profesora uniwersyteckiego wykładającego literaturę, który nie może pogodzić się z stratą swojej wielkiej miłości. Wszystko toczy się wręcz monotonnie. George ma zaplanowany każdy drobny szczegół- wlicza się w to pójście na kolację w noc sylwestrową do swojej byłej żony i jedynej przyjaciółki oraz zaplanowanie samobójstwa. Przez cały film przewijają się wspomnienia Georga związane z Jimem, który zginął w wypadku. Wszystko zawarte jest w niesamowitej oprawie.
 Film ma niesamowity klimat. Po skończonym seansie nie mogłam wstać z fotela. Zamurowało mnie. Historia ta jest tak smutna, a zarazem tak piękna... Na długo ten film pozostanie w moim sercu.
Doskonały debiut  światowej sławy projektanta mody Toma Forda, rewelacyjna obsada i niesamowity Colin Firth. Piękne, klimatyczne zdjęcia ukazujące rozpacz, zagubienie głównego bohatera są wprost idealne. Już, naprawdę tak dobrego w każdym calu filmu nie widziałam. Jest wprost idealny.
Polecam serdecznie. 
Moja ocena: 6!

2010-09-06

Medaliony, Zofia Nałkowska

Witajcie kochani! :) Wróciłam już do Wrocławia z moich rodzinnych i pięknych Mazur i postanowiłam napisać o przeczytanej (ponownie!) powieści, którą noszę zawsze blisko serca. Zanim to nastąpi, kilka słów o autorce:


Zofia Nałkowska (ur. 10 listopada 1884 w Warszawie, zm. 17 grudnia 1954 w Warszawie) – polska pisarka, publicystka i dramatopisarka, posłanka do Krajowej Rady Narodowej oraz na Sejm Ustawodawczy oraz na Sejm PRL I kadencji, do śmierci w 1954.
Ukończyła pensję w Warszawie. Studiowała historię, geografię, ekonomię i językoznawstwo na tajnym "Uniwersytecie Latającym". Działaczka organizacji kobiecych. Od 1933 członkini Polskiej Akademii Literatury, działaczka PEN Clubu i ZZLP, Towarzystwa Opieki nad Więźniami "Patronat", współzałożycielka i członkini grupy literackiej "Przedmieście" (1933–1937). W 1936 dostała Złoty Wawrzyn Polskiej Akademii Literatury. W latach 1939–1944 współdziałała z podziemiem kulturalnym. W latach 1945–1947 posłanka do Krajowej Rady Narodowej, w latach 1947–1952 posłanka do Sejmu Ustawodawczego (bezpartyjna), działaczka Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce Oddział Łódzki, redaktorka tygodnika "Kuźnica". Zadebiutowała w 1898 na łamach "Przeglądu Tygodniowego" jako poetka. W 1906 ogłosiła powieść "Kobiety".


 "Medaliony" od zawsze będą powieścią, która jest bliska memu sercu i, której się obawiam. Obawiam się ze względu na to, co jest w niej zawarte. I ciągle przychodzi mi na myśl pytanie: Jak człowiek, istota myśląca, mógł dopuścić się takich zbrodni? Niestety na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Pewne jest, że opisane w "Medalionach" sytuacje, wydarzenia oraz czyny są realiami czasów II wojny światowej i niemieckiej tyranii, której musieliśmy się poddać (my, jako Polacy). Każdy na pewno tą powieść zna z czasów szkolnych, dlatego nie będę się rozdrabniać i rozpisywać na temat fabuły. Wstrząsnęła mną, mimo iż wiedziałam, że w czasie wojny Niemcy byli dla ludzi strasznie okrutni- do okrucieństwa nie można się przyzwyczaić i za każdym razem jak czytam "Medaliony", wstrząsa mną tak samo jak za pierwszym razem.
Miejmy nadzieję, że nigdy więcej nic podobnego się nie powtórzy...
Moja ocena: 6

PS Zapraszam również do wzięcia udziału w akcji czytelniczej "CZYTAMY STARE KSIĄŻKI"
Pozdrawiam serdecznie! :)

Istota (2010)

Za ten film zabrałam się w ciemno. Tym razem jednak moje przeczucie mnie zawiodło...
"Istota" okazał się filmem... niskich lotów, ujmując dość łagodnie. ;)
Tytuł oryginalny: Splice
Reżyseria:  Vincenzo Natali
Scenariusz:  Vincenzo Natali , Doug Taylor
Zdjęcia: Tetsuo Nagata
Produkcja: Francja, Kanada, USA
Rok produkcji: 2010
Czas trwania: 107 minut
Gatunek: Horror, Sci-Fi
Dwoje ambitnych naukowców, Elsa  i Clive, zajmuje się badaniami genetycznymi. Krzyżują DNA poszczególnych zwierząt, by wyizolować odpowiedni rodzaj białka, który pomógłby leczyć , czy też ograniczyć zachorowalność na nieuleczalne choroby, np. rak. Gdy ich eksperyment się udaje (połączenie zwierzęcych DNA) postanawiają wbrew sprzeciwu zarządu firmy, dla którego pracują połączyć odpowiednie zwierzęce DNA z ludzkim...
Niestety zawiodłam się sromotnie na tym filmie. Zaczynał się ciekawie- ciekawy pomysł z potencjałem, którego nie wykorzystano. Śmieszne- wręcz komiczne sceny gwałtów między gatunkowych, czy też nierealność danych elementów fabuły (jak naukowcy z tytułami i nagrodami mogą nie pobrać krwi, czy tkanek do analizy?!). Ledwo dotrwałam do końca, który był równie dziwny i wydumany jak początek. 
Podziwiam odtwórczynię roli tytułowej, bo sprawdziła się niesamowicie w roli stworzonej sztucznie nowej gatunkowo istoty. Zawiodłam na Brodym- niestety po raz kolejny.
Tym razem wręcz odradzam oglądanie tego filmu, chyba, że ktoś chce się pośmiać ;)
Pozdrawiam! :)

Moja ocena: 2
Follow