Pamiętam, że wieki temu kupiłam tą książkę w Empiku z sentymentu, bowiem "Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów"- serii książek dla młodzieży, których autorką jest Ann Brashares, są jednymi z moich najukochańszych książek. Bałam się rozczarować tą powieścią. Bałam się, że wyrosłam z takich książek... Muszę jednak przyznać, że gdy zaczęłam czytać tą książkę zwątpiłam... aż w końcu całkiem niedawno postanowiłam dać jej drugą szansę. I jestem zachwycona!
Ann Brashares od lat pracuje jako redaktor w branży wydawniczej. Mieszka wraz z mężem i dziećmi w Nowym Jorku. Wciąż ma w swej szafie parę dżinsów z dziesiątej klasy. Niestety, nie są magiczne, więc dawno przestała się w nie mieścić.
Jej debiutancka książka Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów ujrzała światło dzienne feralnego 11 września 2001, ale zbieżność dat z nowojorską tragedią nie zaszkodziła jej popularności.
Jej debiutancka książka Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów ujrzała światło dzienne feralnego 11 września 2001, ale zbieżność dat z nowojorską tragedią nie zaszkodziła jej popularności.
Tłumaczenie: Barbara Górecka
Tytuł oryginału: 3 Willows. The Sisterhood Grows
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2009 (data przybliżona)
ISBN: 9788323774570
Liczba stron: 304
Ama, Jo i Polly były przyjaciółkami od trzeciej klasy, niemalże od dzieciństwa. Cały swój wolny czas spędzały razem ze sobą, bawiąc się i pielęgnując trzy sadzonki wierzby, które posadziły nieopodal wzgórza Pony Hill. Z czasem więzi, które je łączyły rozluźniły się a ich stosunki stały się chłodniejsze. Gdy przyszło lato, każda z dziewczyn spędza je samotnie, Jo pracując nad morzem w restauracji, Ama wyruszając na obóz, na który wcale się nie zapisała, a Polly podążając za marzeniami wyrusza na obóz dla modelek.
Każda z nich stopniowo dochodzi do pewnej prawdy- nie mogą żyć bez przyjaciół. Zwłaszcza tych prawdziwych, od serca.
„Miłość niekoniecznie wygląda tak,
jak byśmy się spodziewali.”
„Miłość niekoniecznie wygląda tak,
jak byśmy się spodziewali.”
{cytat pochodzi z tej książki}
Książka może i nie jest tak przebojowa i ciekawa jak "Stowarzyszenie..." i na początku mnie trochę nudziła, z czasem jednak coraz bardziej wciąga. I wzrusza. Losy przyjaciółek coraz bardziej się komplikują, stają się bardziej wyraziste. Czyta się tą książkę bardzo przyjemnie- nie jest typową, stereotypowo płytką książką dla nastolatek, tylko mądrą i z morałem. Irytowały mnie tylko 'wstawki' dotyczące bohaterek "Stowarzyszenia..."- chciałam i byłam przekonana, że ta książka jest czymś odrębnym, nie wplecionym w świat Leny, Carmen, Tibby i Bridget... Jakoś mi nie pasowały, po prostu. ;)
Moja ocena: 4+
Również uwielbiałam "Stowarzyszenie...", ale ostatni tom średnio do mnie przemówił. Mniej mi się podobał, choć pierwszy dla odmiany był pierwszą książką, przy której się po prostu rozpłakałam (podejrzewam, że nawet zgadniesz przy jakiej sytuacji ;)). I nie wiedziałam, że data wydania była akurat TEGO dnia. Ciekawe.
OdpowiedzUsuńTej książki raczej nie przeczytam. Chyba że sama wpadnie mi w ręce. Bo tak naprawdę nie mam do niej przekonania, nie czuję przyciągania, a nie chcę sobie przypadkiem psuć emocji ze "Stowarzyszenia...".
I zapragnęłam powtórzyć serię. Patrz, co mi zrobiłaś ;P.
Jakoś nie przekonałam się do tej książki. Po prostu chyba nie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuń"Stowarzyszenia.." nie czytałam, ale chętnie to nadrobię!:) A później sięgnę i do tej;)
OdpowiedzUsuń"Stowarzyszenie..." kusiło mnie kilka lat temu, teraz już straciłam zainteresowanie tą serią. Ta też raczej mnie nie pociąga:/ (może i niesłusznie, ale...)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom Stowarzyszenia... wsunęłam w dwa dni, ale poległam na drugim tomie. Akcja była jakaś taka... rozwlekła, więc Trzy Wierzby... też sobie odpuszczę ;) Książka zdecydowanie nie w moim guście...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
A ja strasznie lubię tę książkę, może właśnie dlatego, że jest taka zwyczajna, spokojna a jednak wzrusza do łez (przez ostatnie strony cały czas płakałam :)). Ann brashares to moja ulubiona pisarka i mam nadzieję, że niedługo znowu coś napisze :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam 'Stowarzyszenia...', ale zawsze miałam na to ochotę. Może uda mi się upolować całą serię łącznie z tą pozycją. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że jak czytałam "Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów" to bardzo mi się podobało. Jeśli zobaczę tą książkę w bibliotece z pewnością ją wypożyczę.
OdpowiedzUsuńKiedyś może bym przeczytała, ale teraz już ją sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuń