Dzień 28 - Książka, której przeczytania bardzo żałujesz
Chyba nie ma żadnej takiej książki. Każda, jak już to wcześniej pisałam, jest dla mnie ważną książką. Z każdej próbuję wyciągnąć naukę, znaleźć, coś co sprawi, że się uśmiechnę, zamyślę... i do tej pory niemal każda książka mi to dawała. Nie ma jednak książki, którą bym żałowała, że przeczytałam. Żałuję natomiast, że wielu JESZCZE NIE PRZECZYTAŁAM! :D
Dzień 29 - Autor, którego omijasz
Żadnego nie omijam. Nikogo nie dyskwalifikuję po przeczytaniu tylko jednej książki. Niekiedy po prostu sprowadzam ich na niższy poziom w mojej liście autorów, których książki chcę i muszę koniecznie przeczytać :)
Dzień 30 - Autor, którego wszystkie książki czytasz
Jest kilku takich autorów: Anne Rice, Terry Pratchett, Janet Fitch, Sylvia Plath, Stephen King, J.K.Rowling... Jest naprawdę kilku wartościowych autorów, którzy mnie nie zawodzą. Potrafię bez przerwy czytać ich książki...
I tak oto dobiegła końca ta urocza zabawa. Trzydzieści dni z książką minęło jak z bicza strzelił. Zanim się obejrzę minie następny i następny... Aż do końca życia, książka będzie mą najwierniejszą towarzyszką życia. Smutne? Niekoniecznie. :D
Chyba nie ma żadnej takiej książki. Każda, jak już to wcześniej pisałam, jest dla mnie ważną książką. Z każdej próbuję wyciągnąć naukę, znaleźć, coś co sprawi, że się uśmiechnę, zamyślę... i do tej pory niemal każda książka mi to dawała. Nie ma jednak książki, którą bym żałowała, że przeczytałam. Żałuję natomiast, że wielu JESZCZE NIE PRZECZYTAŁAM! :D
Dzień 29 - Autor, którego omijasz
Żadnego nie omijam. Nikogo nie dyskwalifikuję po przeczytaniu tylko jednej książki. Niekiedy po prostu sprowadzam ich na niższy poziom w mojej liście autorów, których książki chcę i muszę koniecznie przeczytać :)
Dzień 30 - Autor, którego wszystkie książki czytasz
Jest kilku takich autorów: Anne Rice, Terry Pratchett, Janet Fitch, Sylvia Plath, Stephen King, J.K.Rowling... Jest naprawdę kilku wartościowych autorów, którzy mnie nie zawodzą. Potrafię bez przerwy czytać ich książki...
I tak oto dobiegła końca ta urocza zabawa. Trzydzieści dni z książką minęło jak z bicza strzelił. Zanim się obejrzę minie następny i następny... Aż do końca życia, książka będzie mą najwierniejszą towarzyszką życia. Smutne? Niekoniecznie. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz