2012-08-03

Córka kata, Oliver Pötzsch

Wybrałam "Córkę kata" głównie ze względu na jej cudowną okładkę (wiem, że książek nie ocenia się po okładce, ale czasem nie sposób oprzeć się wrażeniu, że okładka jest odbiciem kwintesencji całego wnętrza książki- i czasem, rzeczywiście tak jest), zauroczyła mnie swoją tajemniczością, barwami i liternictwem. Czytałam o tej książce już wiele, ale nie nastawiałam się na 'fajerwerki'. Cieszę się, że się nie zawiodłam, książka bowiem mnie uwiodła i dostarczyła niekłamanej przyjemności.
Oliver Pötzsch,Od lat pracuje jako autor filmów dla bawarskiej telewizji, głównie do kultowego programu Quer. On sam jest potomkiem Kuislów, którzy od XVI do XIX wieku byli najsłynniejszą dynastią katów w Bawarii.
Oprócz cudownej oprawy graficznej w książce urzekł mnie również aspekt historyczny i rodzinny zarazem. Autor, Oliver Pötzsch w tej książce zawarł historię (częściowo fikcyjną) swojego przodka, Jakuba Kuisla, z największego w Bawarii katowskiego rodu. Historię o Kuislach usłyszał po raz pierwszy od swojej babci. Zafascynowała go do tego stopnia, że postanowił z pomocą żony napisać powieść, w którą wplótł życiorys swojego praprapradziada, dając mu życie wieczne na łamach książki. W pewien sentymentalny sposób zdobył tym moje serduszko :)

Tłumaczenie: Edyta Panek
Tytuł oryginału: Die Henkerstochter
Wydawnictwo: Esprit
Data wydania: czerwiec 2011
ISBN: 978-83-61989-63-9
Liczba stron: 460
Pewnego wiosennego dnia w bawarskim Schongau, krótko po wojnie trzydziestoletniej, kiedy to niemieckie miasta powoli zaczynają odżywać, dochodzi do kilku niewyjaśnionych morderstw. O wszystko zostaje obwiniona akuszerka Marta. Pisarz sądowy postanawia obciążyć ją, nie zważając na to, czy akuszerka jest winna, czy nie. Bogobojne miasto od razu uznało akuszerkę za czarownicę. Na szczęście w jej winę nie wierzy kat, Jakub Kuisl. Postanawia rozpocząć własne śledztwo, podczas którego odkrywa sieć kłamstw i tajemnic...

Książka ta wciąga od pierwszych stronic, a język jakim jest napisana (przystępny, prosty w odbiorze) sprawia, że pochłania się ją w tempie ekspresowym. Zachwyciły mnie opis średniowiecznego, niemieckiego miasteczka handlowego- barwne i pełne szczegółów, dzięki czemu mogłam w sposób doskonały wyobrazić sobie niemalże każdy budynek, czy miejsce. Dla dociekliwych, książka zawiera również mapę miasta. Klimat książki, to nie tylko opisy miejsc, ale również bohaterowie. Bohaterowie, którzy wzbudzają sympatię, albo nie. Odwieczna walka dobra ze złem w "Córce kata" wydaje się być motywem przewodnim. Dodajcie do tego jeszcze mieszkańców wierzących w zabobony, śmierć dzieci, diabła przechadzającego się po brudnych średniowiecznych ulicach a będziecie mieć ogląd na całą oś fabuły.

"Córka kata" nie jest powieścią historyczną, mimo że ramy fabuły osadzone są w XVII wieku. Jest to głównie lekki kryminał z nutką historii miasta i samego kata. Doskonale skomponowane składniki pasują do siebie i nie 'gryzą' czytelnika. Nadają ciekawego tła do wydarzeń opisanych na kartach powieści.

Powieść ta to również ogląd na tamtejszą społeczność. Nie jest to, co prawda studium historyczne, ale dla miłośnika epok średnich to smaczek, którego pominąć nie można.

Polecam serdecznie, przyjemność z czytania gwarantowana, a i troszkę wiedzy historycznej nie zaszkodzi :D

Moja ocena: 4+
Za egzemplarz serdecznie dziękuję!

14 komentarzy:

  1. Książkę już czytałam i spodobała mi się .

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie muszę przeczytać tę książkę, ale jeśli już, to po wakacjach, bo teraz absolutnie bym się nawet do niej nie zmusiła ;) W takie upały wolę raczej lżejsze lektury xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę już o niej czytałam, może w końcu sięgnę (:

    OdpowiedzUsuń
  4. książkę mam w planach od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie. Może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książkę mam dopiero w planach, a Twoja recenzja tylko jeszcze bardziej kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Planuję dorwać tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z jednej strony zarówno kryminał jak i powieść historyczna bardzo do mnie przemawiają, z drugiej jakoś nie ciągnie mnie do tej książki... Nie wiem, postaram się przełamać lenistwo, bo jak widać - warto:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam wielką ochotę na książkę, może w końcu uda mi się ją zdobyć ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Historie o Katach mają coś w sobie. Podobała mi się postać kata w 'Kaligrafie Woltera' :) Może uda mi się dorwać i tą książkę 'katowską' ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli o mnie chodzi - świetna recenzja i rekomendacja:)

    OdpowiedzUsuń
  12. rzeczywiście okładka przyciąga wzrok, a recenzja jak najbardziej zachęca do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń

Follow