2012-03-31

Muzeum Ciszy, Yōko Ogawa

Sięgając po tę książkę nie zdawałam sobie sprawy jakie wywrze na mnie wrażenie. Mimo, że naczytałam się o niej wielu opinii, nie miałam wyrobionego zdania. I bardzo dobrze! Książka jest zaskakującą opowieścią, która wprawia człowieka w zakłopotanie swoim klimatem, który niekiedy mrozi krew w żyłach... a przecież żaden z niej kryminał.


Yōko Ogawa(ur. 1962) - pisarka japońska, autorka przeszło dwudziestu książek. Publikuje od 1988 roku. Laureatka wielu japońskich nagród literackich, m.in. nagrody im. Akutagawy (1990), której teraz jest jurorką, nagrody Yomiuri (2004) i nagrody im. Tanizakiego (2006). W 2005 roku na podstawie powieści Kusuriyubi no hyohon powstał francuski film L'Annulaire w reżyserii Diane Bertrand, z muzyką Beth Gibbons. Książki Ogawy zostały przetłumaczone na wiele języków, m.in. angielski, francuski, niemiecki i włoski. Nakładem W.A.B. ukaże się także powieść Muzeum ciszy.

Tłumaczenie: Anna Horikoshi
Tytuł oryginału: Chinmoku Hakubutsukan
Seria/cykl wydawniczy: z miotłą
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania: styczeń 2012
ISBN: 978-83-7747-635-2
Liczba stron: 296


Do pewnego malowniczo położonego miasteczka przyjeżdża młody i pełny zapału muzealnik. Ma za zadanie stworzyć bardzo nietypowe muzeum- tytułowe Muzeum Ciszy, które ma stać się swoistym pomnikiem pamięci po zmarłych z miasteczka. Starsza pani, która zleciła mu zbudowanie muzeum sama od wielu lat zbierała pamiątki po zmarłych, te prawdziwe, które pozyskiwała, głównie drogą kradzieży...
"Moim celem jest muzeum, które przekracza granice ludzkiego istnienia."  
(str. 14)
 Osią wydarzeń, które mają miejsce w książce staje się budowa tego niezwykłego muzeum, poszczególne fragmenty opisują żmudną pracę jaką musi wykonać muzealnik razem z osobami, które mu w tym pomagają, m. in. dziewczynka (córka starszej pani), która staje się jego asystentką. Muzealnik nie tylko kataloguje pamiątki, ale i sam musi pozyskiwać nowe eksponaty, przez co zostaje uwikłany i posądzony o morderstwo trzech młodych kobiet z miasteczka...
Żadne z nich nie posiada imienia, co stwarza klimat niemalże baśniowy. Sama makrostruktura miasteczka i panujących tam zasad wydaje się niesamowita. Poznajemy, m.in. nauczyciela ciszy, który razem z innymi członkami zakonu przyrzekli milczeć aż do śmierci. Cisza jest jednym z najważniejszych motywów w powieści Ogawy, jest wielowymiarowa i jedną z najwyższych wartości. Cisza staje się powiernikiem tajemnic, kojącym lekiem, do którego ucieka się w razie wszelkich problemów... cisza towarzyszy nam również w czasie śmierci.

"Muzeum Ciszy" czyta się przyjemnie, lekkie pióro autorki zdaje się kontrastować z skonstruowaną fabułą, która skłania do refleksji i bywa dziwnie niepokojąca. To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale myślę, że nie ostatnie! :)

Moja ocena: 5

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję!

2012-03-29

Przegląd prasowy #1

Są takie dni w tygodniu, kiedy nie mam ochoty sięgać po książkę. Wówczas wchodzę do Empiku, czy drepczę do najbliższego kiosku i sięgam po czasopismo, które przyciągnęło mnie w jakiś szczególny sposób. Nęcą mnie kolorowe okładki, ciekawe artykuły uwypuklone odpowiednio wielką i barwną czcionką... Każdy taki magazyn przeglądam pod wieloma kątami: fotograficznym, typograficznym, treściowym... Jestem estetykiem, niedoszłą dziennikarką, która poniekąd nadal marzy o pisaniu artykułów do czasopism, a jednocześnie fotografem-amatorką, która uwielbia przeglądać zdjęcia do artykułów...

Dlatego powstał ten cykl. Nie wiem, czy będzie regularny, nie wiem czy znajdę czas i chęci, by częściej sięgać po swoje ulubione czasopisma... W każdym bądź razie dzisiaj zrecenzuję dwa nowe numery "Nowej Fantastyki", którą dostałam do recenzji od Wydawnictwa Prószyński, za co serdecznie dziękuję, oraz "PaperMint", który zakupiłam wczoraj :)


Nowa Fantastyka 4/2012

W numerze znajdziemy, m.in.: Gra o Tron, drugi sezon; Niebezpieczne zabawy z Lokim; Fani na ratunek serialom; Wawrzyniec Podrzucki o życiu pozaziemskim; Wywiad Neila Gaimana z Terrym Pratchettem..
. [Fragment]

Uwielbiam felietony Jakuba Ćwieka ( w tym numerze pt. Dzieci gorszego popu), każdy z nich zawiera w sobie ironiczny opis naszych czasów. Tym razem za temat rozważań autora posłużyła Biblia, Doda i wszechobecny POP. 
Nie jestem fanką "Gry o Tron", ani serialu, ani książki- najpierw chcę zapoznać się z prozą, potem z adaptacją, toteż artykuł o tym serialu potraktowałam jako zachętę. Dla każdego fana część z opisem Kto jest kim w drugim sezonie, z pewnością przypadnie do gustu. 
Wywiad Neila Gaimana z Terrym Pratchettem, z okazji wydania nowej powieści pt. "Niuch", był dla mnie najlepszą perełką z całego magazynu. Uwielbiam Pratchetta za jego humor, za metaforyczne znaczenie opisywanych scen, za niezwykły świat, który stworzył w serii "Świat Dysku"... Przyjemnie czytało się, wywiad pełny humoru...
Doskonałe opowiadania i recenzje książek, filmów, komiksów... zawsze przyciągały mój wzrok. Dzięki nim jestem pewna co wybrać :)

Nowa Fantastyka to nie tylko czasopismo o fantastyce szeroko pojętej, to również czasopismo o życiu, o tendencjach panujących w kinie, o stosunkach międzyludzkich... Dostarcza wiedzy, ale również bawi. Jak dobrze, że na polskim rynku wydawniczym nadal istnieje taka wyjątkowa pozycja.

Moja ocena: 5

PaperMint 3-4(7) Marzec/Kwiecień

W numerze znajdziemy: Jane Austen, Sylvia Plath i Ted Hughes, Biblioteka Miecugowa, Wywiad z Januszem Leonem Wiśniewskim (Na fejsie z matką)...

Nie mogę przejść obok tego magazynu obojętnie. Jak tylko zobaczyłam, że znajduje się w nim artykuł o mojej ulubionej poetce, Sylvii Plath, wiedziałam że nie wyjdę z Empiku, z pustymi rękami!

Wywiad z Januszem Leonem Wiśniewskim ukazał mi tego pisarza w całkowicie innym świetle. Nie czytałam nic z jego prozy, nie pamiętam, czy czytałam jakikolwiek nawet artykuł z "Pani", w której pisze już od ośmiu lat... mimo to zahipnotyzował mnie. 
Za rok minie 200 lat od opublikowania "Dumy i uprzedzenia" Jane Austen... a w PaperMincie już teraz można przeczytać jak powstawała jedna z najbardziej poczytnych i najważniejszych książek w historii. Bardzo ciekawy artykuł.
Sylvia Plath i Ted Hughes tworzyli piękną parę, destrukcyjnie piękną. Ich losy opowiedziane w artykule pt. Amerykanka i Olbrzym, ściskają za serce. Artykuł jest próbą wyjaśnienia mechanizmu zniszczenia jaki wdarł się w ich życie.
Jestem wdzięczna za nowy cykl artykułów pt. Moja Biblioteczka, gdzie o swoich księgozbiorach opowiadać będą ludzie znani ze środowiska książkowego, literaci, poeci... (w tym numerze opowiada o swojej biblioteczce Grzegorz Miecugow)

Doskonałe felietony, bardzo pomocne recenzje i artykuły na niemal każdy temat (począwszy od literatury a skończywszy na sztuce), to właśnie cecha charakterystyczna PaperMint, którą bardzo cenię. Do tego numeru dodana jest płyta Astigmatic Inspired by Chopin z naprawdę przeróżnymi utworami, które były zainspirowane twórczością Chopina. Przesłuchałam i jestem zdumiona :)

Moja ocena: 5

Jakie są Wasze ulubione czasopisma? :)

*** 

Przy okazji, chciałabym Was zaprosić na mojego bloga o Wrocławiu i nie tylko: http://place--lovers.blogspot.com/ , którego prowadzę razem z ukochanym. Co prawda to dopiero nieśmiałe początki... mam nadzieję, że niedługo się rozkręcimy ^^

Pozdrawiam serdecznie, Pandi.

Muffiniarnia, ul. Szewska 27-27A

Lokalizacja: ul. Szewska 27-27A, 50-139 Wrocław
Godziny otwarcia: Pon.-Pt. 8:30-20:00
Sob.-Nd. 12:00-20:00
Oferta: wyroby cukiernicze (muffiny, cupcake's), kawa, soki i przepyszne koktajle (np. o smaku Kinder Bueno!)
Klimat: na myśl przywodzi mi kawiarnie lat 60'tych.          
Zalety: Przepyszne ciastka, doskonałe koktajle i kawa! Przystępne ceny.
Wady: nie zauważyłam!
Ocena:5/5                                                     
Post miał się ukazać wieki temu, ale niestety nie miałam czasu, ani chęci... Na szczęście, mój czas wypełniały podróże po Wrocławiu (prawie tak samo szczelnie, jak czytanie książek i studiowanie!), do miejsc, które znam i już uwielbiam, ale też i do takich, w których byłam pierwszy raz... Na pierwszy rzut idzie, moja ulubiona i pierwsza we Wrocławiu Muffiniarnia! :)



Codziennie mijam Muffiniarnię, gdy zmierzam na uczelnię. Za każdym razem zatrzymuję wzrok dłużej. To miejsce przyciąga mnie z niesamowitą siłą. Wchodząc tam nie można oderwać wzroku od wnętrza. Kolorowa ściany, skromnie urządzone wnętrze, kolorowe fotele i białe stoliczki i szafki- wszystko to stwarza iluzję całkiem innego świata, do którego smutki i wszelkie kłopoty nie mają wstępu! Można w tym miejscu odpocząć, spotkać się z przyjaciółmi i bardzo miło spędzić czas. Bardzo miła obsługa i pozytywne nastawienie do klienta. Zresztą zobaczcie sami:

Ciasteczkowy potwór z nadzieniem Kinder Bueno <3

Latte.



Bardzo duży wybór ciastek, muffinków.






Muffiniarnia przy ulicy Szewskiej stała się jednym z moich ulubionych miejsc. Doskonałe nie tylko na towarzyskie spotkania, ale i również na samotne wieczory z książką! :)


Znacie, lubicie? :)



2012-03-24

TOP 10: Dziesięciu ulubionych bohaterów filmów i seriali.



Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

Dziś przyszła pora na... Dziesięciu ulubionych bohaterów filmów i seriali.  Pomysłodawczynią jest, oczywiście, Kreatywa :)
 

I kolejny ranking, który sprawia mi nie lada problem, ale i jaką przyjemność! :) Jestem zapaloną kinomaniaczką, a od czasu do czasu i serialomaniaczką. Zwłaszcza, gdy dany obraz posiada w swojej obsadzie bohaterów charakterystycznych, troszkę ironicznych i pełnych wad :) Naprawdę lubię tych wszystkich łobuzów i niegrzeczne dziewczęta. (może dlatego, że mi do nich baaardzo daleko xD)
Bez zbędnych monologów, mój ranking prezentuje się tak:

Han Solo, nie można nie lubić tej jakże barwnej postaci, trzech ostatnich części "Star Wars" :) Uwielbiam jego łobuzerski uśmiech i poczucie humoru ^^





Sweeney Todd, pełen mroku, nostalgii i cierpienia. Doskonała kreacja aktorska, doskonały głos i kostiumy. 





Mr Big, nieważne, że zranił Carrie niezliczoną ilość razy we wszystkich seriach "Seksu w wielkim mieście", bez niego ten serial nie byłby tak pasjonujący i wciągający :)





Chuck Bass, niepoprawny, romantyczny i niegrzeczny. Bardzo lubię każdą jego wersję. Od intryganta, po romantycznego kochanka. Niesamowite urozmaicenie każdego odcinka "Plotkary" :)





Max i Michael, odkąd tylko pierwszy raz, wieki temu (byłam wówczas chyba w podstawówce jeszcze!) obejrzałam pierwszy odcinek "Roswell", zakochałam się w tych chłopakach :) Tak różni od siebie, a jednak bardzo podobni. Uwielbiam. Po prostu.




John Carter, byłam w kinie, obejrzałam z zapartym tchem (jeden z moich ulubionych filmów, ever!) i pokochałam charakter głównej postaci. Kto nie widział, ten nie zrozumie ;)





Charlie, Alan i Jake z serialu "Dwóch i pół", uwielbiam. Zaśmiewam się do rozpuku przy każdym odcinku. Sympatyczni, charyzmatyczni i niepoprawni (zwłaszcza Charlie ^^). 





Luke z mojego ulubionego serialu "Kochane Kłopoty", prowadzi kawiarnie, zawsze ma czas dla przyjaciół, skomplikowany, pełen charyzmy i życzliwy. Bez niego serial byłby niepełny :)





To by było na tyle (troszkę ich więcej wyszło, niż liczy ranking, ale inaczej się nie dało :3), a jak wyglądają Wasze rankingi? :)



2012-03-20

Kobieta ze śniegu, Leena Lehtolainen

Kryminały nigdy nie były moim ulubionym gatunkiem literackim, co podkreślałam wiele razy. Czasem jednak się zdarzy, tak jak i w tym przypadku, że trafiam na książkę, która w jakiś sposób mnie do siebie przyciąga. I biorę taką książkę z półki (w tym przypadku bibliotecznej) nie wiedząc tak naprawdę, czego się po niej spodziewać. I bez uprzedzeń zaczynam czytać. I bez uprzedzeń zostaję wciągnięta w mroźny świat Marii Kallio, głównej bohaterki, która zostaje zmuszona do rozwiązania tajemniczego morderstwa...

Leena Lehtolainen urodzona w 1964 roku, jest krytykiem literackim i badaczem literatury oraz jedną z najpopularniejszych i najbardziej poczytnych autorek w Finlandii. Ukończyła studia na wydziale literatury fińskiej. Pisze powieści z gatunku „kobiecej powieści obyczajowo-kryminalnej”. Pierwszą jej książkę – Ja äkkiä onkin toukokuu (1976, I zaraz znowu przyjdzie maj) – wydano, gdy miała zaledwie dwanaście lat. W 1981 roku ukazała się jej kolejna powieść Kitara on rakkauteni (Kocham gitarę). Sławę i uznanie przyniosła Leenie Lehtolainen seria powieści o prawniczce i policjantce Marii Kallio. W tej serii opublikowano dotychczas siedem książek: Ensimmäinen murhani (1993, Moje pierwsze zabójstwo), Harmin paikka (1994, Cholerny świat), Kuparisydän (1995, Miedziane serduszko), Luminainen (1996, Kobieta ze śniegu), Kuolemanspiraali (1997, Spirala śmierci), Tuulen puolella (1998, Wiatr w oczy), Ennen lähtöä (2000, Przed odjazdem). Oprócz książek o Marii Kallio Lehtolainen napisała thriller psychologiczny Tappava säde (1999, Morderczy promień). W roku 2001 ukazał się zbiór jedenastu opowiadań kryminalnych Sukkanauhatyttö ja muita kertomuksia (Dziewczyna z podwiązką i inne opowiadania). Za książkę Luminainen (Kobieta ze śniegu) otrzymała nagrodę Fińskiego Stowarzyszenia Miłośników Powieści Kryminalnych. Jest również laureatką Wielkiej Nagrody Uznania Fińskiego Klubu Książki.

Tłumaczenie: Sebastian Musielak
Tytuł oryginału: Luminainen
Seria/cykl wydawniczy: Maria Kallio tom 4,Terytoria Skandynawii
Wydawnictwo: Słowo/Obraz Terytoria
Data wydania: marzec 2004 (data przybliżona)
ISBN: 83-89405-12-1
Liczba stron: 356

"W rodzinnym majątku Rosbergów mieści się ośrodek terapeutyczny dla kobiet. Właścicielka, Elina, to znana radykalna feministka i psycholog, która prowadzi w pałacyku kursy „samoobrony psychicznej” dla kobiet. Mężczyźni nie mają tu prawa wstępu. W pewien zimowy dzień ciotka Eliny zgłasza jej zaginięcie… Wśród podejrzanych są nie tylko kobiety, które w dworku znalazły schronienie – od matki wielodzietnej rodziny ortodoksyjnych protestantów po tancerkę erotyczną z Helsinek – ale również ekscentryczny poeta, który wyraźnie coś ukrywa. Śledztwo prowadzone przez Marię Kallio dodatkowo komplikuje fakt, że aresztowany przez nią psychopata ucieka z wiezienia, grożąc jej zemstą."

Ciężko mi tak naprawdę zakwalifikować tą powieść do kryminałów. Co prawda osią wszystkich zdarzeń jest sprawa morderstwa Eliny, ale tak naprawdę jest to opowieść o kobietach, ich historiach i sposobach na życie. Każda z tych opowieści niesie ze sobą dużo emocji, ale i także prawdy o nas samych, ludziach- bywamy pełni uprzedzeń, buntowniczy i delikatni. Pełno w nas kontrastów. Maria Kallio chyba najbardziej przypadła mi do gustu: niezależna, pełna uporu i popełniająca gafy, jak każdy. 
Naprawdę dobrze się bawiłam czytając tą nie-kryminalną powieść, głównie dzięki lekkości pióra autorki, zabawnym dialogom i epizodom oraz dzięki pięknym (ale zastosowanych z umiarem) opisów mroźnej zimy panującej w Finlandii, gdzie toczy się akcja książki. 

Moja ocena: 4+


2012-03-15

Słodko-gorzka ojczyzna. Raport z serca Turcji, Necla Kelek

Odkąd pamiętam, sięgam po książki, by również poznawać odległe państwa i krainy. Książki zawsze w sposób szczególny dostarczały mi wiedzę i zaspokajały wszelką ciekawość. Jednak, rzadko sięgałam po reportaże. W pewnym sensie bałam się, że moje wyobrażenie na temat danego państwa, czy miejsca na Ziemi zmieni się diametralnie. Myślę jednak, że czasem taka konfrontacja jest nieunikniona, a wręcz nawet potrzebna. Wielką radością jest odnajdywanie, dla nas nowych cech charakterystycznych państwa, miast, ludzi którzy tam żyją... Dlatego sięgnęłam po "Słodko-gorzką ojczyznę...".


Necla Kelek (ur. 1957 w Stambule), przyjechała do Niemiec jako dziesięciolatka. Jest socjolożką, w swoich badaniach zajmuje się religią i migracją. Publikuje m.in. w "FAZ", "taz" i "Emmie". Jest stałym członkiem Niemieckiej Konferencji Islamskiej, mieszka w Berlinie. Jej książki: Die fremde Braut. Bericht aus dem Inneren des türkischen Lebens in Deutschland ("Panna młoda z eksportu. Raport z o życiu Turków w Niemczech"), która sprzedała się w nakładzie dwustu tysięcy egzemplarzy, Die verlorenen Söhne ("Synowie marnotrawni") i Słodko-gorzka ojczyzna miały znaczący wpływ na toczącą się w ostatnich latach w Niemczech dyskusję na temat integracji i islamu. Jest laureatką licznych nagród m.in. Nagrody im. Rodzeństwa Schollów (2005), międzynarodowej nagrody literackiej CORINE (2006) i Nagrody im. Hildegardy von Bingen (2009).

Tłumaczenie: Elżbieta Kalinowska
Tytuł oryginału: Bittersüsse Haimat. Bericht aus dem Inneren der Türkei.
Seria/cykl wydawniczy: Reportaż
Data wydania: październik 2011 (data przybliżona)
ISBN: 978-83-7536-282-4
Liczba stron: 180


"Kiedy byłam dzieckiem, często wyprawialiśmy się łódką przez Bosfor do Bebek czy Sariyer na grillowane lüfery* i badisy**. Do Şile na czarnomorską plażę. Albo do Kanalicy, gdzie sprzedawano najlepszy jogurt. Bosfor należy do krainy mojego dzieciństwa, tak samo jak muzyka. Kiedy rozbrzmiewają stambulskie pieśni, jestem bezradna: opada mnie hüzün, turecki wariant melancholii, równoczesne poczucie smutku i szczęścia, zmieszane z bólem utraty. Ojczyzna została zamknięta także w muzyce."

-cytat pochodzi z książki, str. 161
"Słodko-gorzka ojczyzna..." to opowieść o utraconej ojczyźnie. O ojczyźnie, na którą się patrzy trzeźwym okiem i z dystansem potrafi ocenić. Autorka chce pokazać nam prawdziwe oblicze Turcji: jej przeszłość, ale i teraźniejszość. Wspomina często swoje dzieciństwo, które spędziła mieszkając w jednej z dzielnic Stambułu. Opowiada o swojej wędrówce ku poznaniu Turcji, do której skłoniła ją tęsknota i miłość. Turcji, która przez cały reportaż, jawić się będzie nam jako chaotyczne państwo, gdzie religia i sprawy państwowe są najważniejsze, a rodzina jest najwyższym państwowym dobrem. Brutalna rzeczywistość pomieszana jest z nierealnymi staraniami Turcji o wejście do Unii Europejskiej (nierealnymi ze względu na różnice między państwami UE a Turcją, brak demokracji i jakiejkolwiek zorganizowanej gospodarki itp.). 
Necla Kelek trzeźwo ocenia swoją drugą ojczyznę, pokazując nam jej wady i zalety. Wady ustroju panującego w państwie; wagę religii, która ogranicza prawa kobiet; gospodarki, która prawie nie istnieje, a bieda jest wszechogarniająca.
Podróż po tej prawdziwej Turcji jest bolesna, ale i fascynująca. 

Bardzo podoba mi się sposób w jaki autorka pisze o swojej ojczyźnie: wspomina rodzinę, rodzinne tradycje, potrawy gotowane w domu babki; miejsca, do których zabrała ją matka. Wielkie wrażenie wywarła na mnie również kompozycja całej książki: podzielona jest na tytułowe rozdziały i podrozdziały, które bardzo przejrzyście pokazują całą treść. 


Moja ocena: 5




______________________________
* Lüfer- ostrobok, okoniokształtna ryba oceaniczna poławiana na zach. Atlantyku, żyjąca także w Morzy Śródziemnym i Morzu Czarnym
** Badis- ryba pochodząca z Indii, w Europie hodowana głównie w akwariach jako ryba ozdobna (bojownik)
[wszystkie przypisy zaczerpnęłam z książki "Słodko-gorzka ojczyzna...", pochodzą od wydawcy polskiego]

2012-03-09

Stosik marcowy + KONKURS!

Dawno na moim blogu nie było żadnego stosika... nie dlatego, że nie kupowałam/wypożyczałam/dostawałam książek, nie... ale czas zawsze był ograniczony, a moje lenistwo spotęgowane :P Ale nadszedł dzisiejszy dzień, słoneczny, wiosenny i postanowiłam podzielić się z Wami moimi zdobyczami i prezentami :)

[kliknij aby powiększyć]

Od góry: 
 * "Słodko-gorzka ojczyzna. Raport z serca Turcji", Necla Kelek od Wydawnictwa Czarnego
* "Bóg nas nienawidzi", Hank Moody od Wydawnictwa SQN
* "Queen. Nieznana historia", Peter Hince j.w.
* "Sępy", Robert Cichowlas, Jacek M. Rostocki - zakup własny 
* "Inkluzja" , Andrzej W. Sawicki - zakup własny
* "Miasteczko Cold Spring Harbor", Richard Yates - zakup własny
* "Eremanta", Joanna Skalska od Wydawnictwa Powergraph
* "Kobieta w Lustrze", Eric- Emmanuel Schmitt od Wydawnictwa Znak Literatura Nova
* "Wybrane zagadnienia z fizyki katastrof", Marisha Pessl - zakup własny
* "Koniec świata"Mark Chadbourn - zakup własny
* "Muzeum ciszy", Yoko Ogawa od Wydawnictwa W.A.B. z mojej ulubionej Serii z miotłą 
* "Jestem seryjnym mordercą" i "Pan Potwór", Dan Wells od Wydawnictwa Znak Emotikon


KONKURS!!!

A oprócz mojego stosika chciałabym powiedzieć Wam o konkursie, który organizują moje drogie M. i K. u siebie na blogu: http://bibliotekarki.blog.pl/2012/03/01/konkurs/ :)
Do wygrania jest książka "Obudzić Szczęście" (o której pisałam tutaj), macie jeszcze kilka dni, by się zgłosić, a powiem Wam szczerze, że WARTO! :D


2012-03-08

Panda sex, Mian Mian

Sięgnęłam po tą książkę z czystej ciekawości. Poprzednia powieść autorki "Cukiereczki" wywarła na mnie dobre wrażenie i miałam nadzieję, że kolejny raz się nie zawiodę... Bałam się tej książki, bo tak naprawdę nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Mian Mian jest nieprzewidywalna, co widać w jej tekstach...

Mian Mian (chin. 棉棉, ur. 28 sierpnia 1970 w Szanghaju) – chińska pisarka. Mieszka w Szanghaju, zajmuje się m.in. organizacją imprez tanecznych. Zadebiutowała zbiorem opowiadań "La La La" w 1997. Napisała dwie powieści: "Cukiereczki" w 2000 i "Panda Sex" w 2004. Powieścią "Cukiereczki" wywołała w Chinach prawdziwą burzę obyczajową, a powieść w cztery miesięce po ukazaniu się została zakazana przez cenzurę. Powieść została przetłumaczona na wiele języków, m.in. na japoński, grecki, niderlandzki, francuski. W Polsce wydano ją w 2007.


Tłumaczenie: Katarzyna Kulpa
Tytuł oryginału: Shengminglangji
Seria/cykl wydawniczy: Seria z miotłą
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: maj 2010
ISBN: 978-83-7414-754-5
Liczba stron: 178

Szanghaj jakiego nie znamy. Ponury, zamglony i pełen kolorowych neonów i równie barwnych ludzi. W historii opowiedzianej przez Mian Mian poznajemy m.in. Prezentera Telewizyjnego, który z czasem staje się również Policjantem; Sponsorkę, która wpadła do Szanghaju w odwiedziny i, której właśnie w tym mieście najbardziej brakuje morza; Aktora, który swoją sławę zawdzięcza undergroundowemu, krótkometrażowemu filmowi... Każde z nich łączy wspólny los- życie w mieście takim, jak Szanghaj obfituje w radości i cierpienia. Spotykają się na hucznych imprezach organizowanych w awangardowych lokalach. Wymieniają się spostrzeżeniami na wiele tematów, rozmowy często przeradzają się w manifestacje poglądów i wyznania miłości.
Akcja powieści zaczyna się od pogrzebu jednego z przyjaciół głównych bohaterek, sióstr: Mei Mei i Jeji, Żuczka. Osią fabuły staje się śmierć i nieustana ucieczka przed konsekwencjami ludzkich wyborów.

"Panda sex" jest powieścią o bardzo dziwnej budowie. To głównie dialogi i właśnie z nich dowiadujemy się o śmierci Mei Mei, o romansach, o poglądach danego bohatera. To rozmowy przeprowadzane chaotycznie- jakby ktoś nagrał każdą z nich i w dowolnym momencie wkleił ją w tekście. Często powtórzenia fraz dają nam mylne wrażenie harmonii. Książka ta nie ma wzbudzać w nas doznań estetycznych, ma za zadanie zwrócić naszą uwagę na ludzi i ich odczucia. Według jednego z bohaterów, ludzie często cierpią na niemożność wyrażania ekspresji. Ekspresji, która umożliwiłaby im odnalezienie szczęścia i własnego miejsca.

Refleksyjność wypowiedzi bohaterów przeplatana jest z zimnymi szanghajskimi nocami i gorącą atmosferą imprez, na które chadzają bohaterowie rozmów.

"Musimy doświadczyć wszelkich rodzajów związków, wszystkich odmian uczuć. Dopiero wtedy możemy osiągnąć czystość, zyskać bezpieczeństwo"
- str. 40

Pssst. Zachwycają mnie okładki Wydawnictwa W.A.B. i tej serii :D

Moja ocena: 4+

2012-03-02

Koniec gry, Anna Onichimowska

Sięgając po tą cieniutką powieść nie miałam żadnych wyobrażeń, postanowiłam nie zaglądać do żadnych Waszych recenzji (oczywiście nie zawsze mi się to udawało :D), ani wyrabiać sobie zdania przed przeczytaniem. Wielkie było moje zatem zdziwienie, gdy odkrywałam kolejne losy Alka i osób z jego otoczenia...

Anna Onichimowska (ur. w Warszawie) - poetka, prozaik, dramatopisarka, autorka książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych oraz scenariuszy radiowych, telewizyjnych i filmowych, w latach 1995 - 2003 przewodnicząca polskiej sekcji IBBY (International Board on Books for Young People), obecnie członek zarządu.

Wydawnictwo: Znak emotikon
Data wydania: styczeń 2012
ISBN: 978-83-240-1752-2
Liczba stron: 208

Śmierć brata-bliźniaka skłania Alka do zanurzenia się we wspomnienia i cała historia opowiedziana w powieści Anny Onichimowskiej, to dziwnie nie-nostalgiczna retrospekcja. Alek, nastolatek mieszkający w małej miejscowości pod Warszawą jest tuż przed maturą. Zrządzeniem losu musi szybciej dorosnąć niż przypuszczał. Konflikty, odnajdywanie własnego "ja" i popełnianie błędów- tym nacechowane jest życie Alka. 

"Koniec gry" jest to opowieść o drodze, którą każdy z nas musi przejść, by odnaleźć własne miejsce, własny czas, ale przede wszystkim o dojrzewaniu do podjęcia pewnych decyzji, o stawieniu czoła prawdzie. Nie jest to tylko historia nastolatka- geja szukającego akceptacji i własnego celu w życiu, ale również o nietolerancji, zaściankowości polskiej. O tym, że inność budzi niczym nie uzasadniony strach i o tym, jak bardzo mogą skrzywdzić nas najbliżsi...

Powieść czyta się nadzwyczaj łatwo i przyjemnie, mimo że porusza dość delikatny temat. Jedynym minusem może być niedopasowanie fabuły, czy raczej jej elementów do świata, jaki miała imitować: przykładowo, modny facebook oprócz "lubię to!" posiada w powieści znacznik "nie lubię tego!". Zdarzają się takie drobne potknięcia, ale one, w gruncie rzeczy nie wpływają na odbiór powieści.

Moja ocena: 4-

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję!
Follow