2010-12-29

Lassie wróć!, Eric Knight

Witajcie kochani! Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić powieść, która mnie ominęła, a raczej aj ją ominęła w dzieciństwie, a że nie lubię oglądać filmów i nie znać ich pierwowzorów, postanowiłam sięgnąć i po "Lassie wróć!". Nie przedłużając, kilka słów o autorze:


Eric Knight (ur. 10 kwietnia 1897 w Yorkshire, zm. 15 stycznia 1943 w Surinamie) - amerykański pisarz angielskiego pochodzenia, autor powieści o psie Lassie.
Urodził się w Yorkshire, ale w dzieciństwie wiele czasu spędzał w Afryce Południowej, gdzie jego ojciec zajmował się handlem diamentami. Po śmierci ojca matka ponownie wyszła za mąż, za Amerykanina, dlatego jako 15-latek przeniósł się do Massachusetts w USA.
W czasie I wojny światowej służył w Armii Kanadyjskiej. Później studiował sztukę w National Academy of Design w Nowym Jorku, a także pracował jako reporter gazety i hollywoodzki scenarzysta, współpracując m.in. z Frankiem Caprą. W 1932 roku Knight i jego żona Jere zakupili farmę w Pensylwanii, na której hodowali psy m.in. owczarki szkockie collie.
Pierwsza powieścią, jaką napisał, była Song on Your Bugles (1936) o klasie robotniczej w północnej Anglii. Jego This Above All jest uważana za jedną z ważniejszych powieści o II wojnie światowej. Powieść Lassie wróć! została wydana w 1940 roku, a w 1943 nakręcono jej pierwszą adaptację z udziałem m.in. 10-letniej Elizabeth Taylor.
W 1943 roku, Eric Knight zginął w wypadku samolotowym w pobliżu Paramaribo w Gujanie Holenderskiej (obecnie Surinam), gdzie służył w Siłach Specjalnych Armii Stanów Zjednoczonych (w stopniu majora).
Tego sympatycznego owczarka szkockiego, na pewno nie muszę nikomu przedstawiać. Jej przygody nie raz gościły na ekranach naszych telewizorów, ba nawet nasza droga Lassie, a właściwie jaj przygody, stały się lekturą szkolną! (mnie te czasy ominęły) Lassie, jako dobrze wychowany pies był posłuszny swemu panu, a pan, Sam- znany wszędzie, jako znawca psów- dbał o Lassie. Pewnego dnia, syn Sama zauważył, że Lassie czeka na niego przed szkołą- zdumiony ucieszył się, gdyż darzył Lassie niesamowitą sympatią. Wizyty Lassie stały się tak częste, że w całym miasteczku zaczęto się do nich przyzwyczajać. Pewnego dnia jednak, kiedy przyszły ciężkie czasy Lassie została sprzedana Księciu Yorshire...
Niesamowicie ciepła powieść, Lassie naszkicowana jest celnie i posiada upór i instynkt znany tylko wśród zwierząt, a chęć powrotu i zrealizowania wyznaczonego celu, godna podziwu.
Bardzo mi się podobała ta powieść- może dlatego, że Lassie przypominała mi naszą zmarłą tragicznie Perełkę, która zawsze czekała na moją siostrę przed szkołą?
W każdym bądź razie, polecam, zwłaszcza miłośnikom psów!
Moja ocena: 4+

2010-12-28

Zmierzch, Stephenie Meyer

To było moje drugie podejście. Za pierwszym razem odstawiłam książkę, zasypiałam nad nią- może to był zły czas i złe miejsce na czytanie takich powieści? Sama nie wiem. Zabrałam się za nią po raz drugi, bo nie lubię zostawiać niedokończonych powieści. Miałam nadzieję, że nie zasnę nad nią po raz kolejny i... się nie myliłam.
Zanim jednak napiszę o tej powieści, kilka słów o autorce:
Stephenie Meyer (ur. 24 grudnia 1973 w Hartford) - amerykańska pisarka. Autorka powieści Intruz i cyklu Zmierzch, składającego się z czterech części.
Meyer mówi, że pomysł na napisanie książki Zmierzchu przyszedł jej do głowy 2 czerwca 2003 roku. Wtedy zapisała swój sen, który stał się potem 13. rozdziałem książki. Po napisaniu i poprawieniu powieści, podpisała umowę na trzy książki ze spółką Little, Brown and Company, na 750 tys. dolarów. Sequel Zmierzchu, książka pt. Księżyc w nowiu, pojawiła się w wielu księgarniach w Ameryce Północnej w sierpniu 2006 roku. Trzecia książka z serii, Zaćmienie została wydana w Stanach Zjednoczonych 7 sierpnia 2007 roku, a czwarty czyli ostatni tom Przed świtem trafił do czytelników 2 sierpnia 2008 roku. Stephenie jest wielką fanką zespołu Muse. Wyznała fanom, że koncert, który odbywa się w trzeciej części sagi to właśnie koncert tego zespołu i, że niektórzy z głównych bohaterów są ich fanami.


Historia Belli i Edwarta jest powszechnie znana niemalże każdemu, głównie przez ekranizacje :) Nie będę zatem zagłębiać się w fabułę, dodam tylko w telegraficznym skrócie, że to opowieść o miłości wampira do zwykłej nastolatki, usłana cierniami i przeszkodami, którym nasi główni bohaterowie muszą sprostać ;)
Czytając tą powieść musiałam się troszeczkę, miejscami przymuszać do jej czytania- nie wiem, czy to ja się starzeję, czy po prostu ta powieść mi nie odpowiada, a może to wina tłumacza? W każdym bądź razie, powieść ma potencjał, szkoda tylko, że nie został do końca wykorzystany odpowiednio. Powieść czyta się łatwo i przyjemnie, ale mi, osobiście czegoś w niej brakowało- jakiejś takiej iskierki, która rozpaliłaby we mnie chęć poznania dalszych losów bohaterów. Wydaje mi się, że powieść od początku była pisana "pod film", zbyt mało malownicze opisy, zbyt ogólnikowe charakterystyki postaci...
Myślę jednak, że tą powieść powinien przeczytać każdy fan powieści o wampirach, by poznać całkowicie inną historię o tych nocnych łowcach... 

Moja ocena: 4-

A jak Wy oceniacie tą powieść?

2010-12-25

Harry Potter i Insygnia Śmierci, J.K.Rowling

Możliwe, że większość z Was, kochani, czytała wszystkie części o młodym i zagubionym czarodzieju- Harrym Potterze i nie potrzebnie piszę tą recenzję, ale chciałam się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami. Nie wiem czemu wcześniej nie przeczytałam tej części zważywszy na to, że od szóstej klasy podstawówki byłam zagorzałą fanką cyklu powieści pani Rowling... Zanim jednak przejdę dalej, krótkie info o autorce, by tradycji stało się zadość :D
Joanne Murray, z domu Rowling (ur. 31 lipca 1965 w Chipping Sodbury) – angielska pisarka, z wykształcenia filolog klasyczny. Tworzy pod pseudonimem J. K. Rowling, autorka serii Harry Potter.
J. K. Rowling napisała dwa utwory (żaden z nich nie został wydany), zanim postanowiła stworzyć przygody Harry'ego Pottera. Na pomysł ten wpadła podczas czterogodzinnej jazdy pociągiem. Jak sama mówi, zanim osiągnęła cel swojej podróży, miała już gotowe postacie oraz znaczną część fabuły książki Harry Potter i Kamień Filozoficzny. Książkę skończyła pisać w Edynburgu po tym, jak rozpadło się jej małżeństwo z portugalskim dziennikarzem Jorge Arantesem.
Seria o Harrym Potterze przyniosła jej duże zyski, wskutek czego stała się jedną z najbardziej majętnych osób w kraju. Wielkość jej majątku w 2008 roku oszacowano na 740 mln funtów, czyli ok. 1,5 mld dolarów. Wśród wielu nagród, którymi pisarka została uhonorowana, jest także międzynarodowe odznaczenie – Order Uśmiechu – przyznane przez polskich młodych czytelników w 2002.
Po premierze 7 tomu J. K. Rowling oznajmiła w wywiadzie, że ma zamiar napisać coś na kształt Historii Hogwartu, czyli wielką Encyklopedię Harry'ego Pottera.
Autorka bestsellerowych przygód o młodym czarodzieju aktualnie jest w trakcie pisania dwóch różnych książek niezwiązanych z Harrym Potterem, ale nie obiecuje, że którąkolwiek opublikuje. Jedna z powieści jest dla dzieci, druga zaś jest powieścią kryminalną dla dorosłych. Brytyjska pisarka studiowała grecką i rzymską mitologię i ma zamiar napisać na nowo i we własny sposób historię mitologicznego, greckiego bohatera Orfeusza.
Ostatnia część z cyklu przygód o Harrym Potterze daje rozwiązanie największej tajemnicy całej serii: czy młodemu czarodziejowi uda się pokonać swojego największego wroga, jakim był Lord Voldemort? Nie będę zdradzać za wiele z fabuły, by nie popsuć czytelnikom zabawy (tak, jak i mi to uczyniono, niestety), dodam tylko, że zanim nastąpiło ostateczne starcie Harry,Ron i Hermiona - trójka głównych bohaterów- przeszła przez wiele przygód, często mrożących krew w żyłach.
Niestety, jak dla mnie powieść jest za krótka- tak wielu rzeczy bym chciała się dowiedzieć jeszcze, ostatni rozdział, już po pojedynku jest dla mnie stanowczo za krótki! Za krótki są też dla mnie sceny śmierci poszczególnych bohaterów- jakby to się stało ot, tak po prostu. Jakby umniejszyło się ich wartość- wiem, jak to brzmi. I tak, możliwe, że mam obsesję, mimo iż myślałam, że już dawno wyrosłam z tej powieści. NIE DA SIĘ Z NIEJ WYROSNĄĆ. Zwłaszcza jak się z nią dorastało i rosło się z głównym bohaterem. Wciągnęła mnie, jak wciągały mnie poprzednie części, jej magia i moc nie zelżała- nadal mnie bawiła, wzruszała- wzbudzała takie emocje, jakie żadna inna (chyba) powieść nigdy nie wzbudzała. Zawsze będzie mi bliska i mam zamiar, w przyszłości swoim dzieciom pokazać tą powieść i zachęcić do czytania :)
Lubię ten świat i nawet długo po przeczytaniu powieści żyję tym światem i mimo tych moich prawie dwudziestu dwóch lat, nie wstydzę się tego :)

A Wy, drodzy czytelnicy czytaliście powieści J.K.Rowling? Co myślicie o tej ostatniej z cyklu o Harrym Potterze?

Moja ocena: 5+

2010-12-20

Święta, święta! :)

Witajcie kochani! :) 
Z okazji zbliżającego się mojego, jutrzejszego wyjazdu, chciałabym złożyć Wam wszystkim życzenia świąteczne, z całego serduszka życzę Wam aby te święta były pełne miłości, spokoju ducha i pełne zadowolenie z dawania (nie tylko z otrzymywania!) prezentów! :) Życzę Wam by każdy dzień był tak miły i przyjemny, jak ten dzień świąt- pełen rodzinnego ciepła i mile spędzonego czasu z najbliższymi! :)
Mogłabym pisać i pisać, ale chyba najważniejsze jest to, by te święta były dla Was niezapomniane i spędzone z osobami nam najważniejszymi- bez kłótni, stresu przedświątecznych przygotowań i przez żadnych przykrych niespodzianek! :)
Życzę Wam tego z całego serduszka! :*
Chciałabym, na sam koniec, zaprosić Was na bloga mojej drogiej Ani: blog z recenzjami książkowymi :)
Naprawdę warto zajrzeć, gdyż Ania niesamowicie pisze, a jej recenzje oddają całą istotę danej powieści :)
Pozdrawiam cieplutko! :*

2010-12-10

Stosik przedświąteczny.

Jak wszyscy się chwalą stosikami, to i ja się pochwalę ;)
Część z nich została zapożyczona od Julii i Asi, za każdą z nich solennie dziękuję! :)
 Od góry:
1. "PS Kocham Cię", Cecelia Ahern
2. "Cztery pory roku", Stephen King
3. "Kim jest człowiek?", Ks. Stanisław Kowalczyk
4. "Bajki nie tylko dla dzieci", Ks. M. Maliński (od pana Romana)
5. "Pollyanna", Eleonor H. Porter
6. "Wieczór", Susan Minot (dodatek do "Zwierciadła" )
7. "Ono", Dorota Terakowska (od drogiej Julii :*)
8. "Chata", William P. Young (również od Julii )
9. "Dziewczęta z Szanghaju", Lisa See (pożyczone od drogiej Asi :*)
10. "Kwiat pustyni", Waris Dirie (również od Asi :*)- na nią mam największą ochotę :)
Na razie jednak jestem w trakcie czytania ostatniej, siódmej części "Harry'ego Pottera..." ;)
A Wy, kochani, co teraz czytacie?
A na co polujecie? :)

Pozdrawiam w ten mroźny, ale słoneczny dzień :)

2010-12-07

Inna notka niż wszystkie.

Witajcie kochani! :)

Ze względu na to, że zbliżają się dużymi krokami Święta Bożego Narodzenia, chciałam Was zapytać:
Jaki jest najlepszy prezent jaki dostaliście w życiu? Może wiążą się z tym jakieś śmieszne, dziwne itp. historie? :)
Może dostaliście jakąś wymarzoną książkę? Co sami najczęściej i najchętniej kupujecie pod choinkę?
A może wręcz odwrotnie, sami robicie prezenty? :)
I jakie tradycje są kultywowane w Waszych rodzinach? :D
Strasznie jestem ciekawa Waszych odpowiedzi! ^^

Joan z Arkadii (serial, 2003)

Kolejną recenzją jest serial TV, który mi się osobiście strasznie spodobał :) Niestety w Polsce nie był jeszcze [?] emitowany. Może kiedyś, kto wie? :)

Tytuł oryginalny.: Joan of Arcadia
Rok produkcji: 2003
Sezony: 2
Gatunek: Dramat, Fantasy, Obyczajowy
Kraj produkcji: USA
Czas trwania odcinka: 45 min
Chris Marquette (Adam Rove)

Serial młodzieżowy "Joan z Arkadii" wyprodukowany w USA, opowiada o przygodach typowej nastolatki - Joan Girardi.Życie zmusiło jej rodzinę do przeprowadzki do Arkadii. Życie Joan komplikuje się jeszcze bardziej, gdy zaczyna rozmawiać z Bogiem.
Bóg spotyka się z główną bohaterką pod różnymi postaciami. Joan otrzymuje od Niego zadania do wypełnienia, które nie zawsze są dla niej w pełni jasne, z czego wynika jej niechęć do ich wykonywania.
Z czasem uczy się, że zadania mają sens, a dzięki ich realizacji może pomóc nie tylko swoim bliskim, ale również obcym osobom.

Osobiście uważam, że jest to bardzo mądry serial i mimo, że pojawiają się w nim wątki 'fantastyczne' to jednak bardzo życiowy. :) Problemy głównej bohaterki wszakże spotykają i nas samych w wieku dorastania, a aktorzy są niesamowicie dobrani :) Polecam każdemu ^^

[Strona serialu na filmweb'ie]
Pozdrawiam! :)

Moja ocena: 5

2010-12-05

Helena Bonham Carter, krótkie info.

Tym razem notka inna. Były już recenzje filmowe, był i serial to teraz czas na aktorkę :)
Helena Bonham Carter, ur. 26 maja 1966 Golders Green, Londyn, Wielka Brytania.
W Wielkiej Brytanii jest nazywana "angielską różą", ze względu na szczególną, subtelną urodę, arystokratyczne role, głównie w filmach kostiumowych, w których wykazuje niezaprzeczalny talent.
Helena Bonham Carter pochodzi z arystokratycznej rodziny, jest nawet pra pra-wnuczką jednego z brytyjskich premierów. Zadebiutowała w filmie telewizyjnym "A Pattern of Roses" (1983) jako Netty. Pojawiła się też w 2 odcinkach serialu sensacyjnego "Miami Vice" (!) w 1984 roku. Jej debiutem kinowym była rola Lady Jane Grey w filmie historycznym Trevora Nunna "Lady Jane" (1986), opowiadającym tragiczną historię młodziutkiej angielskiej królowej, która panowała zaledwie 9 dni. Helena Bonham-Carter stała się sławna po adaptacji wiktoriańskiej powieści E.M. Forstera "Pokój z widokiem" (1986) Jamesa Ivory'ego, w której wystąpiła jako uparta Lucy Honeychurch, bezskutecznie odrzucająca zaloty pełnego uroku Juliana Sandsa. Po tym sukcesie aktorka nawiązała udaną współpracę ze spółką Merchant-Ivory, pojawiając się w ich kolejnych adaptacjach prozy Forstera, w niewielkiej roli w filmie "Maurice", mniej udanym "Tam, gdzie nie chadzają anioły" (1991) oraz jako Helen Schlegel, zbuntowana przeciwko konwenansom siostra Emmy Thompson, w "Howards End" (1992).
Aktorka prywatnie jest żoną Tima Burtona, hollywoodzkiego reżysera.


Bonham Carter zagrała także w dwóch adaptacjach szekspirowskich: wykreowała nieszczęśliwą, ale świadomą Ofelię w "Hamlecie" (1990) Franco Zeffirellego, u boku Mela Gibsona w roli tytułowej, a w "Nocy Trzech Króli" (1996) wystąpiła jako zakochana w nieodpowiedniej osobie Olivia. W adaptacji nieco odmiennej w klimacie, klasycznej prozy Mary Shelley, mianowicie "Frankensteinie" (1994) Kennetha Branagha, aktorka wcieliła się w narzeczoną doktora, Elizabeth. Za rolę w oryginalnym, choć nieco makabrycznym filmie o życiu rodziny górników, "Margaret's Museum" (1995) przyznano Helenie Bonham Carter International Fantasy Film Award i nagrodę Genie. Aktorka powróciła do filmu kostiumowego w adaptacji powieści Henry'ego Jamesa zatytułowanej "Miłość i śmierć w Wenecji" (1997), gdzie zagrała wyemancypowaną, ale ubogą Kate Croy, która zmusza swojego ukochanego (Linus Roache), żeby uwiódł bogatą amerykańską dziedziczkę, co ma dla nich fatalne konsekwencje. Za tę rolę aktorka otrzymała nominację do Oscara i rekordową liczbę nagród od stowarzyszeń krytyków filmowych: aż 8, między innymi z Bostonu, Londynu, Los Angeles i Toronto.
 Amerykańskim sukcesem aktorki był film "Mighty Aphrodite" (1995) Woody Allena, w którym zagrała samolubną żonę Allena, właścicielkę galerii Armandę Weinrib. Natomiast w kultowym już, przewrotnym filmie Davida Finchera "Podziemny krąg" (1999) aktorka zagrała kobietę fatalną, Marlę Singer, tak jak główny bohater lubującą się w odwiedzaniu grup wsparcia.
Prywatnie Helena Bonham Carter była związana w latach 1994-99 z aktorem i reżyserem Kennethem Branaghem. Świetnie zna język francuski. Teraz jest żoną Tima Burtona :)
Strona aktorki na filmweb'ie: KLIK
Strona fanowska, zagraniczna:KLIK
Polski blog o Helenie: KLIK

2010-12-01

Droga do szczęścia, Richard Yates

Jestem dziwnie rozczarowana i zmieszana, mimo iż wcześniej oglądałam film, który powstał na podstawie wyżej wymienionej powieści, do tej pory zastanawiam się kto wpadł na taki idiotyczny pomysł, by w tłumaczeniu powieść, jak i film zatytułować "Droga do szczęścia"? W każdym bądź razie książka również wywarła na mnie mieszane odczucia. Zanim jednak podzielę się z Wami, kilka słów o autorze:
Richard Yates (ur. 3 lutego 1926, zm. 7 listopada 1992), amerykański pisarz, autor powieści i opowiadań.
Urodzony w Yonkers w stanie Nowy Jork Yates pochodził z rozbitej rodziny. Jego rodzice rozwiedli się, kiedy miał trzy lata. Swoje dzieciństwo spędził przeprowadzając cię do różnych miast i domów. Yates po raz pierwszy zainteresował się dziennikarstwem i pisaniem, kiedy uczęszczał do szkoły Avon Old Farms w miejscowości Avon w stanie Connecticut. Po ukończeniu szkoły Yates wstąpił do armii, służąc we Francji i w Niemczech podczas II wojny światowej. W 1946 z powrotem wrócił do Nowego Jorku. Pracował wtedy jako dziennikarz, niezależny Ghost Writer (pisał przemowy dla Prokuratora Generalnego Roberta Kennedy’ego) oraz jako publicysta dla Remington Rand Corporation. Jego kariera pisarska rozpoczęła się w 1961 roku, kiedy została opublikowana jego pierwsza książka Droga do szczęścia (Revolutionary Road). Później był wykładowcą na University of Iowa, Wichita State University, the University of Southern California i the University of Alabama w Tuscaloosa. W 1962 napisał scenariusz do adaptacji książki Williama Styrona Pogrążyć się w mroku (Lie Down In Darkness). Yates był rozwiedziony dwa razy, miał trzy córki: Sharon, Monicę, Ginę. Zmarł w 1992 roku w wyniku komplikacji po operacji na rozedmę płuc w Birmingham w stanie Alabama.



Krótka notka z książki: 
"Poruszająca opowieść o miłości, poświęceniu, utraconych szansach i niespełnionych marzeniach.
Nominacja do prestiżowej National Book Award.
Młode małżeństwo, Frank i April Wheeler, wraz z dwójką dzieci tworzy z pozoru szczęśliwą i kochającą się rodzinę. Jednak pod tym płaszczykiem skrywa się prawdziwe oblicze dwojga ludzi zmuszonych do prowadzenia życia, którego nienawidzą. Nie mogąc znieść przeciętności, jaka ich otacza, decydują się wyjechać do Francji, gdzie mają nadzieję rozwijać swoją wrażliwość artystyczną. Błyskotliwi, piękni i utalentowani, już wkrótce zmuszeni będą położyć na szali swoje nadzieje i ideały, by w ostatecznym rozrachunku zdradzić nie tylko siebie wzajemnie, ale też najlepszą cząstkę własnej natury.
Powieść dawno okrzyknięta w Stanach rodzajem kultowego wzorca, który reżyser Sam Mendes postanowił przenieść na duży ekran, obsadzając w rolach głównych Kate Winslet oraz Leonarda Di Caprio."
Czytałam "Drogę do szczęścia" z dziwnym niedowierzaniem. Tyle emocji, tyle nienawiści potrafi gromadzić w sobie człowiek... tyle nienawiści i kłamstw, które doprowadzają do tragedii. Powieść czyta się łatwo i przyjemnie, opisy są ciekawe, pełne klimatu tamtych lat, dziwnych przecież, pełnych sztuczności i udawania. Każda z postaci jest złożona, naszkicowana trzeźwo i z pewnym dystansem. Doskonale oddany charakter amerykańskiej prowincji lat 50'tych- 60'tych.
Książkę polecam, ale tylko osobom, które nie przeżywały podobnych dramatów w swojej rodzinie...
Nie potrafię więcej o niej napisać... czuję się pusta... a koniec mnie rozczarował, nie sam koniec fabuły, tylko sposób zakończenia powieści... Czuję, że czegoś zabrakło...
Powieść oceniam na 5- :)

2010-11-21

W kamiennym kręgu, Lygia Fagundes Telles

"W kamiennym kręgu" znalazłam już całkiem dawno w zapomnianych zbiorach mojej rodzinnej biblioteczki. Zapomniana, czekała najwidoczniej na odpowiedni moment, bym ją odkryła i uratowała od zapomnienia. Może to było przeznaczenie, że akurat teraz, po tylu latach sięgnęłam po nią i zostałam pochłonięta bez reszty? Nie wiem- jedno jest jednak pewne, już na zawsze pozostanie w moim sercu.
Lygia Fagundes Telles (ur. 19 kwietnia 1923 w São Paulo) – brazylijska pisarka.
Już jako nastolatka pisała opowiadania. Pierwszy zbiór opowiadań (Praia Viva) wydała w 1944. Studiowała prawo na uniwersytecie w rodzinnym mieście, pracowała jako urzędnik i wykładowca akademicki. Jej dorobek obejmuje cztery powieści oraz kilkanaście innych tomów (opowiadania, wspomnienia). W Polsce ukazał się jej debiut powieściowy W podziemnym kręgu (Ciranda de Pedra). Książka na początku lat 80. została przerobiona na serial telewizyjny. Telles była wielokrotnie nagradzana, m.in. w 1974 Nagrodą Jabuti za powieść As Meninas. Jest członkiem Academia Paulista de Letras (od 1982) oraz Academia das Ciências de Lisboa (od 1987).


 Autorka w niesamowicie przejrzysty sposób opisuje losy dziewczynki- Virginii, która mieszka razem z matką- piękną córką sławnych brazylijskich aktorów, chorą psychicznie i Daniela- lekarzem, który opiekuje się chorą matką i pała do niej silnym uczuciem. Z powodu owej, tajemniczej choroby młoda Virginia musi opuścić dom swego "wuja" Daniela i przenieść się do domu swojego ojca, który nigdy nie ma dla niej czasu. Virginia jest zachwycona kosztownym wystrojem, strojami, które otrzymuje i możliwością przebywania ze swoimi starszymi siostrami Oktawią i Bruną- niestety sielanka szybko się kończy i dziewczynka zaczyna rozumieć, że jest w tym domu nie chciana...a jej ojciec skrywa przed nią sekret, o którym wiedzą wszyscy oprócz niej samej...
Powieść wciągnęła mnie od pierwszej stronicy, klimat brazylijskich bogatych posiadłości, ciepło rzeki nieopodal, szum wody w fontannie w rezydencji ojca Virginni- wszystko niemalże mogłam dotknąć, poczuć - tak sugestywna bywa to powieść. Mimo iż sama autorka oszczędna jest w opisach uczuć i miejsc, w jakich się znajdują bohaterowie, wszystko jest precyzyjnie naszkicowane - przeraża nawet realizmem! Postaci są charakterystyczne- każda z nich ma swój niepowtarzalny charakter, każda jest inna. Ogromnie podoba mi się w tej powieści stopniowo narastające napięcie, mistrzowsko budowane do samego końca. 
Polecam każdemu :)
Moja ocena: 5 +

2010-11-14

Ostatni egzorcyzm (2010)

Witajcie! :) Coś dawno mnie tu nie było, niestety. Oglądałam filmów sporo, ale nigdy nie mogłam znaleźć czasu na napisanie jakiejkolwiek recenzji- postaram się poprawić :D
Zacznę od filmu, który dzisiaj, po zajęciach, udało mi się obejrzeć w kinie z moim chłopakiem. W końcu trzeba było wykorzystać cudowną obniżkę cen w kinach na długi weekend w największych miastach Polski :)


Tytuł oryginalny: The Last Exorcism
Reżyseria: Daniel Stamm
Zdjęcia: Zoltán Honti
Muzyka: Nathan Barr
Produkcja: Francja, USA
Rok produkcji: 2010
Gatunek: horror
Czas trwania: 87 minut
Film jest w całości stylizowany na dokument opowiadający historię wielebnego Marcusa Cottona, który utracił swą wiarę. Postanowił nakręcić film, gdyż chciał uchronić dzieci, które ginęły podczas egzorcyzmów- chciał zdemaskować cały "biznes" dotyczący egzorcyzmów. Sam stracił wiarę, egzorcyzmy odprawiał dla pieniędzy. Postanowił odwiedzić pewną rodzinę, która prosiła go o pomoc- trafił zatem na farmę Sweetzerów...
Film niesamowicie realistyczny, ciekawy i w wielu momentach zaskakujący. Po seansie byłam cała roztrzęsiona- film ma również ciekawe zdjęcia (skojarzyło mi się z "Dystryktem 9"- równie dobry ^^) i świetną grę aktorską, zwłaszcza Ashley Bell, która gra opętaną Nell- córkę konserwatywnego farmera, który za wszelką cenę chce ocalić duszę córki. Akcja wartka, nieprzekombinowana, prosta- ale ciekawa. 
Sama do tej pory zebrać myśli nie mogę- nie żeby to był bardzo ambitny film, nie... Bazuje głównie na szali docenionych filmów, typu "R.E.C.", albo "Monster Project", które zalewają nasze kina coraz częściej- awangarda w kinie, a to się ceni ;) W każdym bądź razie, są opinie podzielone- ja jednak doceniam ten film, bo jest przede wszystkim bardzo dobrze zrobiony, poza tym jest nieprzewidywalny :)
A jakie są Wasze wrażenia po obejrzeniu tego filmu? :)
Moja ocena: 4+

2010-11-12

Stosik! :)

Dzisiejsza notka będzie krótka: po prostu muszę się podzielić odrobiną mojego szczęścia (tzn. pochwalić :D) i pokazać Wam, kochani, moje dzisiejsze nabytki książkowe, zakupione w jednym z tych przybytków, które wielbię za niskie ceny, czyli w księgarence "tania książka" :)
Książki pochodzą z jednej serii wydawniczej, którą uwielbiam (chyba) ponad wszystkie: Seria z miotłą- żadna jeszcze książka z tej serii mnie nie zawiodła, każda dała mi dużo i każdą miło wspominam :)
Oto one (od dołu):
Teraz czeka mnie istny raj czytelniczy ^^

2010-11-08

Cień wiatru, Carlos Ruiz Zafon

Witajcie kochani! :) Nie było mnie tu troszkę, ale miałam małe urwanie głowy ;) W każdym bądź razie, na szczęście znalazłam troszkę czasu, by dokończyć "Cień wiatru", który męczę (z dużymi przerwami) od czerwca, bodajże :) W sumie nie wiem czemu męczyłam ją aż tak długo. Nie mogę jej nic zarzucić! Ale zanim napiszę coś więcej, krótka notka o autorze, którego większość z Was na pewno zna ;)


Carlos Ruiz Zafón (ur. 25 września 1964 w Barcelonie) – hiszpański pisarz.
Z wykształcenia dziennikarz. Od 1993 mieszka w Los Angeles, gdzie poświęcił się pisaniu scenariuszy filmowych i powieściopisarstwu. Wydał cztery książki dla młodzieży. Za pierwszą z nich, El principe de la niebla (Książę mgły) otrzymał nagrodę Edebé. Po kolejnych trzech (El palacio de la medianoche, Las luces de septiembre i Marina) postanowił napisać powieść skierowaną do starszych czytelników. Cień wiatru (La sombra del viento), opublikowana w 2001, została przetłumaczona na ponad 30 języków i została opublikowana w 45 krajach. Do swoich ulubionych autorów zalicza Dostojewskiego, Tołstoja i Dickensa. W 2008 roku opublikował swoją najnowszą powieść – Gra anioła, nawiązującą treścią do historii z Cienia wiatru.
 "Cień wiatru" opowiada historię Daniela, który odkrywa na Cmentarzu Zapomnianych Książek powieść, która zmienia jego życie- dosłownie. Od tamtego pamiętnego dnia, młody Daniel obsesyjnie chce się dowiedzieć wszystkiego na temat tytułowej powieści "Cień wiatry" autorstwa niejakiego Juliana Caraxa. Tą powieść od początku prześladuje fatum, a sam pisarz owiany jest mgłą zapomnienia i tajemnicy. 
Powieść ta niesie ze sobą wiele magii, ulice Barcelony stają się niemal namacalne- być może dzięki fotografiom i mapom, które są dodane do wydania, które ja wypożyczyłam z wrocławskiej biblioteki w twardej oprawie. Postacie są mocno zarysowane, klarowne i niejednolite. Każda z nich ma swój własny odrębny charakter i sposób postępowania. Sama historia jest niesamowicie pasjonująca- wciąga od pierwszej strony, kiedy to dziesięcioletni Daniel odwiedza po raz pierwszy ze swym ojcem Cmentarz Zapomnianych Książek. Odniosłam jednak dziwne wrażenie, że im dalej brnęłam w powieść ta stawała się coraz mniej "magiczna" i aura, która towarzyszyła mi od pierwszej strony powoli pryska i znika. Może i to był zamysł samego autora- koniec dzieciństwa zazwyczaj oznacza koniec naszego dziecinnego myślenia- dziwnie zniekształconego obrazu, który sprawia, że wszystko wydaje nam się takie niezwykłe i ciekawe? Nie wiem, jednakże troszkę mnie to zawiodło, tak samo jak koniec- stał się zbyt przewidywalny, i może się czepiam, ale miałam nadzieję, na więcej dramatyzmu ;)
Jednakże polecam, bo zabawy przy czytaniu tej powieści jest co nie miara! :)
Moja ocena: 5

2010-09-26

Szpital Przemienienia, Stanisław Lem

Witajcie kochani! :) Dzisiejszą lekturę wygrzebałam z biblioteczki moich rodziców i odkryłam, że pochodzi z biblioteki, która już nie istnieje i, którą udało mi się w wieku ośmiu lat uratować od spalenia- taki bowiem mieli zamiar zrobić robotnicy, którzy wywozili z zlikwidowanej biblioteki książki! Po prostu nie mogłam na to patrzeć, musiałam coś zrobić. Zresztą nie tylko ja, a i reszta dzieci, które tam akurat były :) Uratowaliśmy całkiem sporo książek, większość niestety skończyła w piecu :( 
Zanim jednak przystąpię do recenzji, kilka słów o autorze:
Stanisław Lem (ur. 12 września 1921 we Lwowie, zm. 27 marca 2006 w Krakowie) - polski pisarz, filozof, futurolog, eseista i satyryk.
Jest najczęściej tłumaczonym polskim pisarzem, a w pewnym okresie był najbardziej poczytnym nieanglojęzycznym pisarzem SF. Jego książki zostały przetłumaczone na 41 języków i osiągnęły łączny nakład ponad 30 mln egzemplarzy. Wpływ Lema na światową literaturę SF krytycy przyrównują do oddziaływania takich jej klasyków, jak H. G. Wells czy Olaf Stapledon.Główna część jego dorobku pisarskiego obejmuje dzieła z dziedziny filozofii i futurologii, poświęcone w szczególności rozważaniom na temat technologii, natury inteligencji, trudnościom w przekazywaniu informacji i we wzajemnym zrozumieniu się istot inteligentnych, ograniczeniom gatunku ludzkiego oraz miejscu człowieka we Wszechświecie. Spora część tych rozważań jest zawarta w treści jego książek naukowo-fantastycznych, co czyni je trudniejszymi w odbiorze. Jednocześnie innym czytelnikom taki sposób przekazania myśli filozoficznych ułatwia ich zrozumienie, m.in. przez pominięcie problemów dyskursu akademickiego. Z tego powodu w świecie literatury Lem bywał niedoceniany jako filozof i jest kojarzony głównie jako autor z dziedziny fantastyki naukowej.
Tak wygląda ocalona przeze mnie powieść. :)
"Szpital Przemienienia" opowiada historię pewnego malowniczo położonego szpitala psychiatrycznego w czasie drugiej Wojny Światowej w Polsce. Głównym bohaterem tej opowieści jest Stefan- młody lekarz, który za namową przyjaciela ze studiów postanawia zostać praktykantem w szpitalu, w którym pracuje również jego kolega. Spędzał tam swoje dni i ucząc się nowych rzeczy, pewnego jednak dnia życie wszystkich w sanatorium zaczęło się zmieniać...
Cieszę się, że wreszcie udało mi się przeczytać powieść Lema, o którym słyszałam już nie raz, ale nigdy jakoś nie mogłam się do niego przekonać- niesłusznie. Styl pisania nie jest męczący, ale za to barwny i ciekawy. Bardzo podobały mi się opisy przyrody oraz poszczególnych mieszkańców szpitala i pracowników. Historia wciąga, a sam koniec, jak dla mnie jest bardzo dramatyczny. 
Moja ocena: 5
Polecam i pozdrawiam serdecznie :)

2010-09-16

Samotny mężczyzna (2009)

Od dawna planowałam obejrzeć ten film i gdy nadarzyła się ku temu okazja musiałam z niej skorzystać! :) Wiele jest filmów, które wgniatają w fotel... Ten film należy właśnie do nich.


Tytuł oryginalny: A single man.
Reżyseria: Tom Ford
Zdjęcia: Eduard Grau
Produkcja: USA
Rok produkcji: 2009
Gatunek: Dramat
Czas trwania: 99 minut
Na podstawie:  Christopher Isherwood (powieść o tym samym tytule)
Film jest zapisem jednego dnia z życia Geroga Falconera, profesora uniwersyteckiego wykładającego literaturę, który nie może pogodzić się z stratą swojej wielkiej miłości. Wszystko toczy się wręcz monotonnie. George ma zaplanowany każdy drobny szczegół- wlicza się w to pójście na kolację w noc sylwestrową do swojej byłej żony i jedynej przyjaciółki oraz zaplanowanie samobójstwa. Przez cały film przewijają się wspomnienia Georga związane z Jimem, który zginął w wypadku. Wszystko zawarte jest w niesamowitej oprawie.
 Film ma niesamowity klimat. Po skończonym seansie nie mogłam wstać z fotela. Zamurowało mnie. Historia ta jest tak smutna, a zarazem tak piękna... Na długo ten film pozostanie w moim sercu.
Doskonały debiut  światowej sławy projektanta mody Toma Forda, rewelacyjna obsada i niesamowity Colin Firth. Piękne, klimatyczne zdjęcia ukazujące rozpacz, zagubienie głównego bohatera są wprost idealne. Już, naprawdę tak dobrego w każdym calu filmu nie widziałam. Jest wprost idealny.
Polecam serdecznie. 
Moja ocena: 6!

2010-09-06

Medaliony, Zofia Nałkowska

Witajcie kochani! :) Wróciłam już do Wrocławia z moich rodzinnych i pięknych Mazur i postanowiłam napisać o przeczytanej (ponownie!) powieści, którą noszę zawsze blisko serca. Zanim to nastąpi, kilka słów o autorce:


Zofia Nałkowska (ur. 10 listopada 1884 w Warszawie, zm. 17 grudnia 1954 w Warszawie) – polska pisarka, publicystka i dramatopisarka, posłanka do Krajowej Rady Narodowej oraz na Sejm Ustawodawczy oraz na Sejm PRL I kadencji, do śmierci w 1954.
Ukończyła pensję w Warszawie. Studiowała historię, geografię, ekonomię i językoznawstwo na tajnym "Uniwersytecie Latającym". Działaczka organizacji kobiecych. Od 1933 członkini Polskiej Akademii Literatury, działaczka PEN Clubu i ZZLP, Towarzystwa Opieki nad Więźniami "Patronat", współzałożycielka i członkini grupy literackiej "Przedmieście" (1933–1937). W 1936 dostała Złoty Wawrzyn Polskiej Akademii Literatury. W latach 1939–1944 współdziałała z podziemiem kulturalnym. W latach 1945–1947 posłanka do Krajowej Rady Narodowej, w latach 1947–1952 posłanka do Sejmu Ustawodawczego (bezpartyjna), działaczka Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce Oddział Łódzki, redaktorka tygodnika "Kuźnica". Zadebiutowała w 1898 na łamach "Przeglądu Tygodniowego" jako poetka. W 1906 ogłosiła powieść "Kobiety".


 "Medaliony" od zawsze będą powieścią, która jest bliska memu sercu i, której się obawiam. Obawiam się ze względu na to, co jest w niej zawarte. I ciągle przychodzi mi na myśl pytanie: Jak człowiek, istota myśląca, mógł dopuścić się takich zbrodni? Niestety na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Pewne jest, że opisane w "Medalionach" sytuacje, wydarzenia oraz czyny są realiami czasów II wojny światowej i niemieckiej tyranii, której musieliśmy się poddać (my, jako Polacy). Każdy na pewno tą powieść zna z czasów szkolnych, dlatego nie będę się rozdrabniać i rozpisywać na temat fabuły. Wstrząsnęła mną, mimo iż wiedziałam, że w czasie wojny Niemcy byli dla ludzi strasznie okrutni- do okrucieństwa nie można się przyzwyczaić i za każdym razem jak czytam "Medaliony", wstrząsa mną tak samo jak za pierwszym razem.
Miejmy nadzieję, że nigdy więcej nic podobnego się nie powtórzy...
Moja ocena: 6

PS Zapraszam również do wzięcia udziału w akcji czytelniczej "CZYTAMY STARE KSIĄŻKI"
Pozdrawiam serdecznie! :)

Istota (2010)

Za ten film zabrałam się w ciemno. Tym razem jednak moje przeczucie mnie zawiodło...
"Istota" okazał się filmem... niskich lotów, ujmując dość łagodnie. ;)
Tytuł oryginalny: Splice
Reżyseria:  Vincenzo Natali
Scenariusz:  Vincenzo Natali , Doug Taylor
Zdjęcia: Tetsuo Nagata
Produkcja: Francja, Kanada, USA
Rok produkcji: 2010
Czas trwania: 107 minut
Gatunek: Horror, Sci-Fi
Dwoje ambitnych naukowców, Elsa  i Clive, zajmuje się badaniami genetycznymi. Krzyżują DNA poszczególnych zwierząt, by wyizolować odpowiedni rodzaj białka, który pomógłby leczyć , czy też ograniczyć zachorowalność na nieuleczalne choroby, np. rak. Gdy ich eksperyment się udaje (połączenie zwierzęcych DNA) postanawiają wbrew sprzeciwu zarządu firmy, dla którego pracują połączyć odpowiednie zwierzęce DNA z ludzkim...
Niestety zawiodłam się sromotnie na tym filmie. Zaczynał się ciekawie- ciekawy pomysł z potencjałem, którego nie wykorzystano. Śmieszne- wręcz komiczne sceny gwałtów między gatunkowych, czy też nierealność danych elementów fabuły (jak naukowcy z tytułami i nagrodami mogą nie pobrać krwi, czy tkanek do analizy?!). Ledwo dotrwałam do końca, który był równie dziwny i wydumany jak początek. 
Podziwiam odtwórczynię roli tytułowej, bo sprawdziła się niesamowicie w roli stworzonej sztucznie nowej gatunkowo istoty. Zawiodłam na Brodym- niestety po raz kolejny.
Tym razem wręcz odradzam oglądanie tego filmu, chyba, że ktoś chce się pośmiać ;)
Pozdrawiam! :)

Moja ocena: 2

2010-08-29

Rosyjski kochanek, Maria Nurowska

Przed chwilką skończyłam czytać. Postanowiłam od razu się podzielić moimi refleksjami :)
Zanim to jednak nastąpi, krótkie info o autorce :


Maria Nurowska (ur. 3 marca 1944 we wsi Okółek w województwie podlaskim) - polska powieściopisarka i nowelistka. Ukończyła filologię polską i słowiańską na Uniwersytecie Warszawskim. Debiutowała w 1974 r. na łamach miesięcznika "Literatura". Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.
"Historia miłości pięćdziesięcioletniej kobiety, Polki, i młodszego od niej mężczyzny, Rosjanina, historyka, który przebywa w Paryżu na stypendium naukowym. Tam też dociera z wykładami o literaturze polskiej główna bohaterka i przeżywa pierwszy, wielki i spóźniony romans. Julia zmuszona zostaje do zrewidowania swoich dotychczasowych wyborów w życiu. Stawia opór uczuciu i własnemu ciału. Przegrywa jednak tę walkę. Maria Nurowska gra w swej powieści stereotypami Rosjanina, Polaka, kobiety pięćdziesięcioletniej i w końcu stereotypem romansu.", nota z okładki.
 Sięgnęłam po tą książkę sceptycznie. Zawsze jak brałam do ręki książkę polskiego autora czułam jakiś niesmak, niedosyt. To nie było to. Być może miałam pecha? Bałam się sięgać po kolejne, ale się w końcu przemogłam i wcale nie żałuję!
Historia w tej powieści jest opisana barwnie, postacie są żywe- jakbyśmy znali ich i widzieli to wszystko z okna paryskiej kamieniczki... Mimo to historia pięćdziesięcioletniej kobiety jest smutna. Nie wiedziałam, że starość, czy raczej strach przed nią może człowieka aż tak dławić... Niezwykle pasjonująca historia... Szkoda tylko, że tak się szybko skończyła :)
Polecam gorąco! ^^
Moja ocena: 5+

2010-08-25

Mała księżniczka, Frances Hodgson Burnett

Tą powieść miałam przeczytać już całkiem dawno, ale nigdy nie mogłam znaleźć na nią chwilki czasu... W czasie, gdy choruję nudzi mnie ciągłe leżenie w łóżku, tak więc jedyną rozrywką, której mogę podołać w stanach podgorączkowych jest czytanie :) Tym razem padło na "Małą Księżniczkę"- powieść, którą kiedyś dostałam od mojej cioci Danusi :)
Ale zanim opiszę moje wrażenia po przeczytanej powieści, słów kilka o autorce:
Frances Hodgson Burnett (ur. 24 listopada 1849 w Manchesterze, zm. 29 października 1924Plandome, Nowy Jork) – angielska powieściopisarka. w
Urodziła się w Wielkiej Brytanii, otrzymała imię Frances Eliza Hodgson. W wieku lat szesnastu, po śmierci ojca, przeniosła się do USA. Frances wyszła za mąż za doktora L.M. Burnetta w 1873. Rozwiodła się z nim w 1898, a w dwa lata później wyszła za Stephena Townsenda. To małżeństwo przetrwało tylko dwa lata.
Początkowo pisała opowiadania które pojawiły się w "Godey's Lady's Book" i w "Scribner's Magazine". Debiutowała w 1877 powieścią z życia górników Panna Lowrie. Jej powieści i dramaty poruszały problematykę społeczną.
Rozgłos i powodzenie przyniosła jej książka dla dzieci Mały lord, prawdziwy bestseller swoich czasów. Ta książka była adaptowana również jako sztuka teatralna.
Burnett napisała około 40 powieści, głównie dla dzieci, a także wspomnienia z młodości pt. Leśna boginka (1893). Twórczość dla dzieci przyniosła autorce trwałą sławę, a niektóre jej utwory - tłumaczone na wiele obcych języków - cieszą się powodzeniem do dziś. Do najbardziej znanych należą wspomniany wcześniej Mały lord oraz Mała księżniczka i Tajemniczy ogród.
Pisarka mieszkała w Great Maytham Hall, gdzie znalazła tajemniczy ogród.
Źródło: Wikipedia


Siedmioletnia Sara Crewe, wychowana w Indiach przez czułego i pobłażliwego ojca, kapitana Ralfa Crewe, zostaje wysłana do Londynu, gdzie ma uczyć się na pensji dla dziewcząt prowadzonej przez Marię Minchin. Będąc pod wrażeniem fortuny Crewego i mając nadzieję na jak najdłuższy pobyt Sary na pensji, panna Minchin pozwala jej na o wiele więcej niż innym uczennicom. Sara ma swoją pokojówkę, salon, kucyka i ekstrawagancką garderobę, ponadto może robić wszystko, na co ma ochotę i stale jest komplementowana i przedstawiana jako wzorowa uczennica. Jej prestiż jeszcze wzrasta, gdy kapitan Crewe zostaje współwłaścicielem kilku kopalni diamentów. Mimo tak wyjątkowej pozycji Sara pozostaje skromna i kulturalna, doskonale się uczy i przyjaźnie odnosi się do wszystkich w szkole.
W dniu jedenastych urodzin jej życie nagle się jednak zmienia...
Powieść ma tak magiczny klimat, że nieraz się przy niej wzruszałam, bo w końcu już taki świat nie istnieje i nigdy nie będzie już istniał... Szkoda tylko, że tak późno ją czytałam...
Osłodziła mi tych parę dni- pewnie większość z Was czytało tą powieść w dzieciństwie, mnie niestety ominęła ta radość, więc nadrabiam właśnie teraz.
Polecam tym, ktrzy nie czytali. Moim dzieciom w przyszłości na pewno ją przeczytam :)
Moja ocena: 5

2010-08-22

Póki rekin śpi , Milena Agus

Po poprzedniej powieści tej samej autorki musiałam przeczytać jej kolejną powieść! :) 
Recenzja tym razem będzie krótsza, bo niestety zmogła mnie choroba, a nie chcę odkładać recenzji na później, bo wszystko, co chcę na temat tej powieści napisać zapomnę ;(
Milena Agus (nota biograficzna pod poprzednim wpisem) po raz kolejny udowodniła, że potrafi zainteresować czytelnika i wciągnąć go w ten niezwykły świat włoskich miasteczek nadmorskich.
Tym razem opowiedziana jest historia pewnej włoskiej rodziny, Sevilla Mendoza, która przechodzi różnego rodzaju dramaty, o  których dowiecie się czytając tą powieść (nie mam zamiaru psuć Wam radości czytania ^^). Rodzinne dzieje relacjonuje najmłodsza przedstawicielka rodu; opowiada przy okazji o swoich problemach miłosnych. Nieprzeparta potrzeba głębokich doznań i ryzykowne poszukiwania prawdziwego uczucia w jej przypadku kończą się zwykle związkiem z nieodpowiednim mężczyzną. Agus nie obawia się takich tematów jak perwersyjna miłość, płeć czy Bóg. W swojej powieści tworzy metaforę losu jako paszczy rekina - jeśli masz sporo szczęścia i uda ci się z niej wymknąć, możesz doświadczyć prawdziwego życia.
Autorka po raz kolejny mnie zachwyciła. Tym razem nie tyle samym stylem pisarskim, ile samą fabułą. Po prostu takie jest życie: pełne zwątpienia i czekania na cud :)
Polecam! :)
Moja ocena: 5

2010-08-19

Ból kamieni, Milena Agus

Kolejną powieść w sumie wybrałam na chybił trafił, nie zważając na większość pochlebnych recenzji. Mimo iż ta powieść wydana została w mojej ulubionej Serii z miotłą, nie miałam jakichś wielkich oczekiwań. To była, bodajże moja pierwsza (jeśli dobrze pamiętam) powieść rodem z Włoch. Jak ją oceniam, tuż po zakończeniu czytania? Muszę przyznać, że jest to powieść, której na pewno nie zapomnę szybko. Zanim napiszę o tej powieści, krótkie info o autorce:
Milena Agus urodziła się w Genui, mieszka w Cagliari. Uczy języka włoskiego i historii w liceum. Jest autorką trzech powieści, oprócz "Bólu kamieni" (2006) wydała "Mentre dorme il pescecane" (2005) i "Ali di babbo" (2007).
"Ból kamieni" opowiada historię pewnej kobiety, którą przez całe życie spotykają same nieszczęścia, jakby cały świat uwziął się na nią i nie chciał pozwolić jej zaznać odrobiny szczęścia. Była ładna i mądra, kochała literaturę i muzykę, miała wielu adoratorów, ale żaden nie chciał zostać jej mężem. Rodzina postrzegała ją jako wariatkę, którą należy odesłać do jakiegoś zakładu dla obłąkanych. Wszystko zmieniło się w życiu tej kobiety, kiedy pod dach jej rodzinnego domu nie trafił pewien mężczyzna, który w wyniku bombardowań w czasie trwania II wojny światowej stracił całą swoją rodzinę, która zgromadziła się, by uczcić jego urodziny. Więcej nie chcę zdradzić, by nie psuć radości czytania :)
Milena Agus ma całkowicie inny styl pisania, z którym się jeszcze nie spotkałam (co oczywiście dobrze świadczy o samej pisarce). Wszystko ma dziwną aurę baśni, mimo tych wszystkich przykrych wydarzeń: wojny, głodu i wszędobylskiej śmierci. Nie wiem, czemu ale ta powieść sprawiła, że zaczęłam troszkę inaczej postrzegać świat. W końcu każdy radzi sobie jak może, a w życiu człowieka może spotkać dosłownie wszystko. Cieszę się, że udało mi się ją przeczytać i odnaleźć w morzu książek w bibliotece :)
Polecam każdemu kto chciałby poczytać i poczuć klimat włoskich nadmorskich miasteczek, które są całkowicie różne od wielkich miast, takich jak Rzym. Czytając "Ból kamieni" zauważyłam pewne podobieństwo: w każdej wiosce, czy też w małym miasteczku ludzie w biedzie sobie pomagają (możliwe, że tylko w mojej rodzinnej wiosce i nie licznym jej podobnym się tak dzieje-cóż takie czasy, niestety nastały- człowiek już nie dba o bliźniego, woli dbać tylko o siebie samego, a jak jest w innych regionach Polski, nie wiem. Nie mi oceniać.), w każdym miasteczku, czy wiosce ludzie żywią się plotkami i chodzą co niedziela do Kościoła. Powieść ma klimat, który mnie zauroczył, dlatego polecam ją. 
Moja ocena: 4+

2010-08-17

Hellsing, tom 1, Kohta Hirano

Witajcie kochani! Wiem, że już dawno tutaj nie zaglądałam, ale zawirowania w moim życiu sprawiły, że nie mam za bardzo czasu na czytanie powieści. W takim razie czytam mangę :) Pierwszą przeczytaną po bardzo długim czasie jest manga pod tytułem "Hellsing". Dawno temu obejrzałam parę odcinków anime, które powstało na podstawie właśnie tej mangi.* Dziękuję Asi za udostępnienie swoich zasobów :) Zanim przejdę do opisu moich wrażeń, krótkie info o autorze:
Kohta Hirano- mangaka urodzony w Adachi-ku, Tokio, Japonia, największą sławę zdobył dzięki mandze Hellsing.


Historia rozpoczyna się w małej miejscowości na północy Anglii. W omawianej wiosce zaczęły się dziać dziwne rzeczy, po tym jak przybył do niej pewien pastor. Podejrzewano, że jest wampirem, i w tym celu policja próbując przesłuchać omawianego pana skończyła jako pożywienie. Bezradne siły porządkowe zostały wsparte przez organizację Hellsing, która specjalizuje się w usuwaniu tego typu stworów. Do akcji wkracza ich as, i zarazem główny bohater powieści – Alucard, który rozprawia się bez problemów z wcześniej wspomnianym duchownym i ratuje przy okazji od śmierci jedyną ocalałą z całego oddziału zbrojnego, policjantkę Victorię Seras. Jednak nie obyło się bez skutków ubocznych. Od tej chwili młoda, piękna dziewczyna staje się wampirzycą i razem ze swoim nowym mistrzem, jak i całą instytucją Hellsinga zwalcza upiory zagrażające Wielkiej Brytanii.
Więcej nie zdradzę, bo każdemu kto zechce przeczytać tą mangę (ten tom, właściwie) zepsuję tylko zabawę. Napomknę tylko o tym, że już dawno nie byłam zafascynowana fabułą żadnej książki. Przeczytałam od razu, jak tylko wzięłam ją do ręki! :)
Kadr z anime o tym samym tytule. Polecam również!
 Więcej o akcji mangi (ale tylko na własną odpowiedzialność!) można znaleźć na stronie mangi na Wikipedii.
Strasznie podoba mi się nie tylko sama fabuła (w końcu uwielbiam wszelkie historie o wampirach!), ale również sposób narysowania. Przeszkadzał mi troszkę sztywny przekład- wolałabym chyba już czytać tą mangę po angielsku ;)
Strona z mangi. Rozdział 2.
Zatem polecam serdecznie, choć wiem, że nie każdemu odpowiadają mangi czy jakiekolwiek komiksy. Nie mniej polecam! :)
Moja ocena: 5+
* Dla osób, które nie wiedzą nic na ten temat: informacje na temat mang i anime z Wikipedii.
Follow