2010-05-20

Szczęściara, Alice Sebold

Kolejną powieść, którą z chęcią Wam zaprezentuję, to powieść niesamowicie wstrząsająca. Niesamowicie realistyczna i bez upiększeń. Zamin jednak zagłębię się w szczegółach, nota biograficzna o autorce:
Alice Sebold (ur. 6 września 1963 roku w Madison w stanie Wisconsin w USA) – współczesna pisarka amerykańska. Autorka trzech książek: autobiograficznej "Szczęściary "(1999), "Nostalgii anioła" (2002) oraz "Córeczki" (2007).
***
"Szczęściara" Alice Sebold, to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach, które spotkały samą autorkę. Gdy miała osiemnaście lat i studiowała na Uniwersytece w Syracuse została brutalnie zgwałcona i pobita. Nie muszę zresztą pisać, jak musi być to traumatyczne przeżycie dla kobiety (zwłaszcza gdy jest dziewicą). Sama Alice Sebold nie mogła sobie z tym poradzić, dopiero po 18 latach udało się jej z tym pogodzić i zebrać w sobie, by raz na zawsze zacząć żyć normalnie, nieprześladowana myślą, że tuż za rogiem czai się napastnik-dlatego też napisała tą powieść. Nie umiem się jakoś ustosunkować do tej powieści, nie umiem być subiektywna. Powieść jest tak sugestywna,że w pewnym momencie sama zaczęła się bać i odczuwać ból, czy też strach. To w końcu może spotkać każdą z nas, gdy się tego najmniej spodziewamy...
Musicie same ocenić czy to powieść, którą będziecie polecać innym,ale muszę przyznać,że ja jej nie polecam osobom, które nie chcą do siebie dopuścić prawdziwego świata.
Zawsze mam problemy z powieściami autobiograficznymi, nie mam jak odbieść się do prawdziwości fabuły-w końcu to wszystko zdarzyło się naprawdę... powieść mną dogłębnie wstrząsnęła. A Alice Sebold, już po "Nostalgii Anioła", stała się jedną z moich ulubionych autorów :)
Polecam serdecznie, jeśli macie mocne nerwy! :)
Moja ocena: 6

2010-05-13

Mały Książę, Antoine de Saint- Exupery i inne nowele

Ostatnio dużo czytam, może zabrzmi to trochę jakbym się skarżyła, ale może nawet zbyt dużo? Cóż jednak poradzić, gdy za oknem szaleją pierwsze wiosenne burze, a ja jako kobieta, która boi się wszelkiego rodzaju zjawisk, których nie umiem opanować, siedzę w domu (tymczasowo u rodziny mojego lubego, stąd dostęp do internetu) i czytam, co tylko mi w łapki wpadnie,a że moi gospodarze zbyt wielkiego księgozbioru nie posiadają, czytam lektury (!!!), których nie miałam przez te wszystkie lata mojego szkolnictwa. Poza jednym wyjątkiem- "Małego Księcia" przerabiałam w pierwszej klasie gimnazjum, dziś przeczytałam ją po raz drugi :)
Zanim zacznę, notka biograficzna autora "Małego Księcia"
***
Antoine Marie Jean-Baptiste Roger de Saint-Exupéry (ur. 29 czerwca 1900, zm. 31 lipca 1944) – francuski lotnik, pisarz i poeta. Więcej na Wikipedii: tutaj
***
O tej książce zbyt dużo mówić nie muszę, wszakże każdy ją czytać musiał, gdyż jest to jedna z lektur (chyba że ją ostatnimi czasy usunięto z listy lektur obowiązujących, nie mniej nic mi o tym nie wiadomo),a tym bardziej zdradzać fabuły :) Napiszę jednak,że to książka drogi, którą każdy z nas musi przejść, by odnaleźć to,co najważniejsze... by zrozumieć, jak ważna jest miłość (tu pod postacią więzi między przepełnioną pychą różą a zagubionego Małego Księcia), by odnaleźć swój dom, swoje własne miejsce. Czytając ją po raz pierwszy nie do końca ją rozumiałam. Dziś jednak dostrzegam i rozumiem- dorośli naprawdę komplikują sobie życie, a liczby przepełniają ich serca i dusze. Zapomnieli już (ja sama również!), co tak naprawdę jest ważne w życiu, i o co należy dbać, by nie być sam. Polecam, tym, którzy jej nie czytali- warto czasem przejrzeć na oczy i zatrzymać się i przemyśleć nasze życie.
Moja ocena: 5+
***
Następną nowelką, którą przeczytałam jest "Na wakacjach", autorstwa Bolesława Prusa. Najpierw tylko garść informacji, gwoli przypomnienia (wszakże przedstawiać tego sławnego Polaka nie muszę- po milion razy tematyka utworów Prusa była poruszana na lekcjach języka polskiego, by o nim nie wiedzieć):
Bolesław Prus, właściwie Aleksander Głowacki herbu Prus (ur. 20 sierpnia 1847 w Hrubieszowie, zm. 19 maja 1912 w Warszawie) – polski pisarz, prozaik, nowelista i publicysta okresu pozytywizmu, współtwórca polskiego realizmu, kronikarz Warszawy, myśliciel i popularyzator wiedzy, działacz społeczny, propagator turystyki pieszej i rowerowej.
***
Grobowiec Bolesława Prusa na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
***
"Na wakacjach" to króciusieńkie opowiadanie, opowiadające przygodę pewnego wiejskiego chłopca. W czasie upalnego lata w wiosce w jednej z chat wybucha pożar (a że ówczesne chaty kryto strzechą i budowano z drewna, ogień szybko się rozprzestrzenia). Nasz bohater pragnie wydostać z płonącej chaty małego chłopca, lecz jemu jak i innym mieszkańcom wioski braknie odwagi. Resztę doczytacie sami, zważywszy że sam utwór ma zaledwie kilka (?) stronic :) Spodobało mi się w tej historii to,że w końcu mogę zobaczyć polską wieś z jakiej pochodzę i to,że sam autor trafnie ocenił męską część ludzkości- a mówią,że to kobiety są słabszą płcią! ;P 
Moja ocena: 4
***
Następnie pragnę Wam zaprezentować opowiadanie Marii Dąbrowskiej pod tytułem "Pielgrzymka do Warszawy", najpierw krótka notka biograficzna:
Maria Dąbrowska, z domu Szumska, ur. się 6.10 1889 roku w Russowie pod Kaliszem. Zmarła 19.5.1965 roku w Warszawie. Była pisarką (powieściopisarką i nowelistką) i publicystką.
***
Nagrobek Marii Dąbrowskiej w Alei Zasłużonych na Powązkach.
***
"Pielgrzymka do Warszawy" opowiada o pierwszych miesiącach po wyzwoleniu Polaków spod okupacji niemieckiej przez Rosję Radziecką po 1945 roku. Są to wspomnienia o odradzającej się Polsce, powstającej z ruin Warszawy, jak wszystko i wszyscy pragną tej odbudowy- nie ważne co było kiedyś, ważne by iść do przodu. Zawsze razem. Mądre opowiadanie. Polecam!
Moja ocena: 5
***
Ostatnią nowelą jest nowela Henryka Sienkiewicza pod tytułem"Janko Muzykant", przedtem, już tradycyjnie krótka wzmianka o autorze:
Henryk Adam Aleksander Pius Sienkiewicz herbu Oszyk, pseudonim Litwos (ur. 5 maja 1846 w Woli Okrzejskiej, zm. 15 listopada 1916 w Vevey) – polski nowelista, powieściopisarz i publicysta; laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury (1905) za całokształt twórczości, jeden z najpopularniejszych pisarzy polskich przełomu XIX i XX wieku.
***
"Janko Muzykant" to poruszająca opowieść o losie niezrozumianego wiejskiego chłopca, który zakochał się w muzyce; w dźwięku skrzypiec. Niczym nie zawinił- ludzka ślepota potrafi skrzywdzić nie jednego, a ludzie rzadko chcą widzieć prawdę. Tak strasznie mi się szkoda tego chłopca zrobiło i doszłam do wniosku,że te osoby, które dziś robią to,co kochają to być może to zasługa ich rodziców, opiekunów, którzy zauważyli tkwiącą w nich pasję i drzemiący talent? Nie wiem- ja takiego szczęścia(być może środków?) nie miałam, nie miał również Janko, którego spotkał tragiczny koniec, o którym zapewne większość wie, gdyż jest to lektura szkolna (której niestety nie przerabiałam). Polecam jednakże na krótki kurs tramwajowy bądź autobusowy ;)
Moja ocena: 5-

Dziś to na tyle. Kiedy się znów spotkamy, nie wiem. Mam nadzieję,że niedługo! :)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny! :*

2010-05-12

Wampir Vittorio, Anne Rice

Skończyłam czytać tą powieść dosłownie przed minutką i doszłam do wniosku, że muszę ją tutaj opisać, by wszystkie wrażenia/spostrzeżenia i emocje nie uleciały ze mnie w trackie snu. Tak więc macie/będziecie mieć przed sobą 'gorącą' relację z przeczytanej, kolejnej już z serii "Nowe Kroniki Wampirów", autorstwa niesamowitej Anne Rice (szkoda tylko,że nie założyłam tego bloga wcześniej, by móc opisać innej jej powieści, które również bardzo lubię!). Za nim jednak przejdę do sedna sprawy, krótka notka biograficzna o samej autorce :)
***
Anne Rice (ur. 4 października 1941 w Nowym Orleanie jako Howard Allen O'Brien) - autorka głównie literatury grozy. Druga córka Irlandczyków, Katherine i Howarda O'Brien. Autorka bestsellerowego cyklu Kroniki wampirów, który wywarł duży wpływ na subkulturę gotycką. Pisała także pod pseudonimami Anne Rampling oraz A.N. Roquelaure. Żona poety i malarza Stana Rice'a, matka pisarza Christophera Rice'a.
***
"Wampir Vittoro", opowiada historię młodego, szesnastoletniego zaledwie chłopca, żyjącego w XV-wiecznej Italii, zafascynowanego obrazami malarzy z Florencji dotkniętych, jak żaden jeszcze bohater powieści Anne Rice. Vittorio został wystawiony na trudną próbę, owładnięty rządzą zemsty na 'demonach', które bezceremonialnie wtargnęły do potężnego zamku jego ojca i wyrżnęły w pień wszystkich jego mieszkańców, pozostawiając tylko jego przy życiu. Demoniczna piękność, Ursula opęta jednak jego młodzieńcze serce, jej obraz podążał za nim wszędzie. Cóż biedny, młody Vittorio ma zrobić? Zaufać zranionej duszy i dumie, która nakazuje mu pomścić swego ojca, matkę rodzeństwo, których głowy tulił po niesamowitej rzezi, której był świadkiem, czy dziwnym porywom serca, które pożąda i łaknie bladolicej Ursuli?
Tego dowiecie się już sami. Powieść jest nasycona obrazami wczesnorenesansowych miast włoskich, pełna życia i barw. Niesamowita przygoda pełna zaskakujących momentów, aniołów i przecudnych chrześcijańskich reprodukcji renesansowych mistrzów. Jedynym mankamentem tej powieści może być jej długość- jest stanowczo ZA KRÓTKA! :) I kończy się tak nagle, bez jakiegokolwiek uzasadnienia...
Niemniiej polecam, bo naprawdę warto :)
Moja ocena: solidne 5! :)

2010-05-10

Zwycięzca jest sam, Paulo Coelho + Nie mogę się doczekać...kiedy wreszcie pójdę do nieba, Fannie Flagg

Witam Was po weekendzie majowym oraz po tygodniu wszelakich zajęć, którym musiałam sprostać. Na szczęście mój laptop wrócił już z Czech z serwisu gwarancyjnego, pozostaje mi tylko wsiąść w pociąg relacji Wrocław-Suwałki i wybrać się na moje ukochane Mazury i go przywieźć z powrotem ;) W między czasie udało mi się przeczytać dwie powieści, które chętnie Wa tutaj zaprezentuję :)
Zanim jednak to nastąpi, krótka informacja o autorze, pierwszej z nich:
Paulo Coelho (ur. 24 sierpnia 1947 w Rio de Janeiro), zanim w wieku 38 lat zadebiutował jako autor powieści, był autorem sztuk teatralnych, reżyserem teatralnym, hippisem, a także pisał teksty piosenek dla najpopularniejszych w Brazylii gwiazd muzyki pop. Wkrótce potem zajął się dziennikarstwem telewizyjnym i pisaniem scenariuszy dla TV. Wychowany w katolickiej rodzinie, uczeń jezuickiej szkoły w poszukiwaniu swojej drogi duchowej poznał w młodości inne religie, sekty, tajemnicze ugrupowania. Przełomem w jego życiu była odbyta w 1986 pielgrzymka do słynnego hiszpańskiego sanktuarium Santiago de Compostella. "Mistyka tego miejsca wywołała we mnie taki wstrząs, że musiałem to opisać", wspominał po latach. Świadectwem tego przeżycia była opublikowana w 1987 roku książka "Pielgrzymka". Rok później powstał "Alchemik", który po pokonaniu początkowej nieufności wydawców stał się niezwykłym fenomenem wydawniczy i czytelniczym w wielu krajach wiata.
Więcej biografii: tutaj, oraz na Wikipedii: tutaj :)
***

Co do tej powieści mam mieszane uczucia. Zastanawiałam się długo czy ją przeczytać, zważywszy na to,że pożyczyłam ją od Olimpii, której się ona nie podobała. Nie mniej jednak sięgnęła po niej i ze strony na strony wzrastało moje zdziwienie. Już dawno wyrosłam z powieści Coelho- nie wiem w sumie jak mam zdefiniować swoje dziwnie mieszane uczucia do tego autora. Jednak ta powieść jest inna od tych wszystkich, których czytałam tego autora." Jakby to nie on ją napisał", jak to określiła Olimpia- zgadzam się w 100 %. Może to przez tłumaczenie,ale jakoś ta powieś jest żywsza, bardziej rzeczywista i mniej 'muląca', od poprzednich. Opowiada o świecie celebrytów, którego żadni z nas nie znają. Tą powieść czyta się szybko i, o dziwo, lekko! Autor przemieszał historie kilku osób, umieszczonych w strukturach Cannes, które albo chcą być,albo gwiazdami. „Kultura celebrytów”, z którą mamy do czynienia w książce, jest przedstawiona bardzo trafnie, myślę, że też bardzo barwnie i żywo. W tej książce jest coś, co cenię szczególnie w beletrystyce – walory poznawcze. Jeżeli z książki nie dowiem się niczego nowego, to staje się to dla mnie nudną lekturą opartą na czymś, co znam. Coelho przegenialnie opisał i nazwał zachowania celebrytów oraz tych, którzy padaliby im do ich stóp w poddańczym szale i pragnieniu bycia takim, jak oni.
Pisarz kojarzony z „Alchemikiem”, książką, która nadal pozostaje niekiedy jedyną kojarzoną z autorem, osadził akcję w jednym miejscu, w jednym czasie, wszystko dzieje się w przeciągu 24 godzin filmowego szaleństwa. Miasto zakorkowane,pełne gwiazd ekranu, producentów i setki ludzi, którzy chcą choć przez chwilę być blisko tych, którzy mają władzę, blichtr i sławę. Litry szampana i brak znajomości filmów, które rzekomo się oglądało – cóż, takie prawo Superklasy, jak nazywa ich Coelho. Obłuda, strach, fałszywe uśmiechy, złość, zawiść i determinacja, z jaką jeden z bohaterów -Igor, biznesmen z Rosji- walczy o…No właśnie, o cóż walczy Igor tak naprawdę? Czy walczy o miłość? O Ewę?
Książka jest bardzo wciągająca, czyta się jednym tchem, chociaż przy końcu tchu braknie, mieszane uczucia są efektem podwójnego pragnienia: czytania i wyrzucenia. Jurij Andruchowycz wyzwala podobne uczucia i reakcje. Coelho stworzył tym razem pozycję, którą chce się przeczytać jak najszybciej. Coelho nie boi się łączyć różnych tematów, zawarł np. wątek miłości homoseksualnej – modelka i jej fotografka ostatecznie zwyciężają w bitwie o sławę, pozostając zupełnie niezależne zawodowo i prywatnie. Połączenie tych wszystkich wątków daje nam wyobrażenie o tym, co dzieje się w życiu tych wszystkich Gwiazd. Finał powieści jest zaskakujący i wszystko rozgrywa się w ciągu siedmiu linijek tekstu – pod żadnym pozorem nie należy tych stron wertować!!! 
Zaskoczyła mnie ta powieść i ją bardzo polecam! może jeszcze do Coelho się przekonam? ;)
Moja ocena: 4
***
Drugą powieścią jest "Nie mogę się doczekać...kiedy wreszcie pójdę do nieba" autorstwa niezrównanej Fannie Flagg! Tym razem nie zamieszczę notki informacyjnej o autorze, gdyż w poprzedniej notce takowa się pojawiła, zatem przejdę od razu do opisu i zrecenzowania :)
 Fannie Flagg mnie nie zawiodła. mimo iż ta powieść ma całkiem inny klimat niż poprzednia książka, którą czytałam, jest jednak równie dobra! "Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba" to zaprawiona humorem wzruszająca powieść o miłości, przemijaniu i wierze w lepszą przyszłość. Akcja toczy się w miasteczku Elmwood Springs. Główną bohaterką jest Elner, niezależna starsza pani, której wieku nikt nie zna - łącznie z nią samą. Pewnego dnia Elner łamie zakaz nerwowej siostrzenicy Normy i wchodzi na drabinę, żeby nazrywać fig. Wskutek upadku traci przytomność i zostaje odwieziona do szpitala. Nikt nie wie, co właściwie ją tam spotyka. Może umiera, a może przeżywa najbardziej nieprawdopodobną przygodę w życiu. Elner jedzie windą do nieba, gdzie spotyka swoją siostrę, a także odbywa miłą pogawędkę z dawną przyjaciółką, Sąsiadką Dorothy, i jej mężem. W tym czasie jej bliscy, Norma i Macky Warrenowie, odchodzą od zmysłów. Gdy ze szpitala wycieka wiadomość o śmierci starszej pani, sąsiedzi rozpoczynają przygotowania do pogrzebu. Ruby, która wraz z Tot postanowiła doprowadzić do porządku dom Elner, znajduje w koszu na pranie rewolwer. Jednak jak się okazuje... nie, lepiej niczego więcej o wydarzeniach z powieści nie napiszę, zepsułabym Wam całą radość czytania! ;)
Dodam tylko, że ta powieść dodała mi otuchy i napełniła moje serduszko radością i nadzieją ^^ Muszę powiedzieć, że zwroty akcji w powieści aż zapierają dech w piersiach, zawsze coś się dzieje a ze strony na stronę jest coraz ciekawiej! :) Bardzo polecam! :)
Moja ocena: 5!

2010-05-01

Smażone Zielone Pomidory, Fannie Flagg

Tą książkę pochłonęłam jednym tchem mimo iż ograniczałam jej czytanie do minimum, bym mogła cieszyć się nią znacznie dłużej. Zanim jednak opowiem Wam o niej coś więcej, krótka nota biograficzna o autorce:

Fannie Flagg (właśc. Patricia Neal) - ur. 21 września 1944 w Birmingham w Alabamie, amerykańska pisarka i aktorka. Zaczęła pisać i produkować programy telewizyjne w wieku dziewiętnastu lat, a następnie dała się poznać jako aktorka, scenarzystka i powieściopisarka.
***



"Smażone Zielone Pomidory" jest to opowieść o zwykłych ludziach, pełna humoru, wzruszeń i dramatyzmu.
Kiedy siwowłosa Cleowa Threadgoode opowiada historię swego życia Evelyn Couch, kobiecie w wieku średnim, przenosi się myślami do Alabamy lat trzydziestych. We wspomnieniach wraca kawiarnia Whistle Stop, która ma dla swych gości dobrą pieczeń, mocną kawę, namiętności, uczucia, śmiech, a nawet zbrodnię...
Ta sfilmowana powieść ciągle cieszy się ogromną popularnością. 

Muszę przyznać,że już dawno nie czytałam tak ciepłej i optymistycznej powieści. Kawiarenka Whistle Stop to magiczne miejsce, gdzie każdy otrzyma pomoc i odrobinę spontanicznej dobroci. Powieść ma klimat, który mnie urzekł. Aż chciało by się tam przenieść, zamieszkać wśród drewnianych chat i starych torów kolejowych. Mimo różnych przykrych wypadków losu mieszkańcy Whistle Stop nie tracą poczucia humoru czy też radości życia. Niesamowicie wciągająca, lekka i pełna śmiechu. Dodała mi skrzydeł, gdy upadłam. Także polecam na każdą zimową chandrę! : ) Chciałam coś jeszcze napisać,ale po prostu nie wiem co ;) Trzeba ją przeczytać, by zrozumieć : )
***




Polecam również film, genialna ekranizacja ^^ 

Moja ocena (powieści): 6
Follow