2010-11-21

W kamiennym kręgu, Lygia Fagundes Telles

"W kamiennym kręgu" znalazłam już całkiem dawno w zapomnianych zbiorach mojej rodzinnej biblioteczki. Zapomniana, czekała najwidoczniej na odpowiedni moment, bym ją odkryła i uratowała od zapomnienia. Może to było przeznaczenie, że akurat teraz, po tylu latach sięgnęłam po nią i zostałam pochłonięta bez reszty? Nie wiem- jedno jest jednak pewne, już na zawsze pozostanie w moim sercu.
Lygia Fagundes Telles (ur. 19 kwietnia 1923 w São Paulo) – brazylijska pisarka.
Już jako nastolatka pisała opowiadania. Pierwszy zbiór opowiadań (Praia Viva) wydała w 1944. Studiowała prawo na uniwersytecie w rodzinnym mieście, pracowała jako urzędnik i wykładowca akademicki. Jej dorobek obejmuje cztery powieści oraz kilkanaście innych tomów (opowiadania, wspomnienia). W Polsce ukazał się jej debiut powieściowy W podziemnym kręgu (Ciranda de Pedra). Książka na początku lat 80. została przerobiona na serial telewizyjny. Telles była wielokrotnie nagradzana, m.in. w 1974 Nagrodą Jabuti za powieść As Meninas. Jest członkiem Academia Paulista de Letras (od 1982) oraz Academia das Ciências de Lisboa (od 1987).


 Autorka w niesamowicie przejrzysty sposób opisuje losy dziewczynki- Virginii, która mieszka razem z matką- piękną córką sławnych brazylijskich aktorów, chorą psychicznie i Daniela- lekarzem, który opiekuje się chorą matką i pała do niej silnym uczuciem. Z powodu owej, tajemniczej choroby młoda Virginia musi opuścić dom swego "wuja" Daniela i przenieść się do domu swojego ojca, który nigdy nie ma dla niej czasu. Virginia jest zachwycona kosztownym wystrojem, strojami, które otrzymuje i możliwością przebywania ze swoimi starszymi siostrami Oktawią i Bruną- niestety sielanka szybko się kończy i dziewczynka zaczyna rozumieć, że jest w tym domu nie chciana...a jej ojciec skrywa przed nią sekret, o którym wiedzą wszyscy oprócz niej samej...
Powieść wciągnęła mnie od pierwszej stronicy, klimat brazylijskich bogatych posiadłości, ciepło rzeki nieopodal, szum wody w fontannie w rezydencji ojca Virginni- wszystko niemalże mogłam dotknąć, poczuć - tak sugestywna bywa to powieść. Mimo iż sama autorka oszczędna jest w opisach uczuć i miejsc, w jakich się znajdują bohaterowie, wszystko jest precyzyjnie naszkicowane - przeraża nawet realizmem! Postaci są charakterystyczne- każda z nich ma swój niepowtarzalny charakter, każda jest inna. Ogromnie podoba mi się w tej powieści stopniowo narastające napięcie, mistrzowsko budowane do samego końca. 
Polecam każdemu :)
Moja ocena: 5 +

2010-11-14

Ostatni egzorcyzm (2010)

Witajcie! :) Coś dawno mnie tu nie było, niestety. Oglądałam filmów sporo, ale nigdy nie mogłam znaleźć czasu na napisanie jakiejkolwiek recenzji- postaram się poprawić :D
Zacznę od filmu, który dzisiaj, po zajęciach, udało mi się obejrzeć w kinie z moim chłopakiem. W końcu trzeba było wykorzystać cudowną obniżkę cen w kinach na długi weekend w największych miastach Polski :)


Tytuł oryginalny: The Last Exorcism
Reżyseria: Daniel Stamm
Zdjęcia: Zoltán Honti
Muzyka: Nathan Barr
Produkcja: Francja, USA
Rok produkcji: 2010
Gatunek: horror
Czas trwania: 87 minut
Film jest w całości stylizowany na dokument opowiadający historię wielebnego Marcusa Cottona, który utracił swą wiarę. Postanowił nakręcić film, gdyż chciał uchronić dzieci, które ginęły podczas egzorcyzmów- chciał zdemaskować cały "biznes" dotyczący egzorcyzmów. Sam stracił wiarę, egzorcyzmy odprawiał dla pieniędzy. Postanowił odwiedzić pewną rodzinę, która prosiła go o pomoc- trafił zatem na farmę Sweetzerów...
Film niesamowicie realistyczny, ciekawy i w wielu momentach zaskakujący. Po seansie byłam cała roztrzęsiona- film ma również ciekawe zdjęcia (skojarzyło mi się z "Dystryktem 9"- równie dobry ^^) i świetną grę aktorską, zwłaszcza Ashley Bell, która gra opętaną Nell- córkę konserwatywnego farmera, który za wszelką cenę chce ocalić duszę córki. Akcja wartka, nieprzekombinowana, prosta- ale ciekawa. 
Sama do tej pory zebrać myśli nie mogę- nie żeby to był bardzo ambitny film, nie... Bazuje głównie na szali docenionych filmów, typu "R.E.C.", albo "Monster Project", które zalewają nasze kina coraz częściej- awangarda w kinie, a to się ceni ;) W każdym bądź razie, są opinie podzielone- ja jednak doceniam ten film, bo jest przede wszystkim bardzo dobrze zrobiony, poza tym jest nieprzewidywalny :)
A jakie są Wasze wrażenia po obejrzeniu tego filmu? :)
Moja ocena: 4+

2010-11-12

Stosik! :)

Dzisiejsza notka będzie krótka: po prostu muszę się podzielić odrobiną mojego szczęścia (tzn. pochwalić :D) i pokazać Wam, kochani, moje dzisiejsze nabytki książkowe, zakupione w jednym z tych przybytków, które wielbię za niskie ceny, czyli w księgarence "tania książka" :)
Książki pochodzą z jednej serii wydawniczej, którą uwielbiam (chyba) ponad wszystkie: Seria z miotłą- żadna jeszcze książka z tej serii mnie nie zawiodła, każda dała mi dużo i każdą miło wspominam :)
Oto one (od dołu):
Teraz czeka mnie istny raj czytelniczy ^^

2010-11-08

Cień wiatru, Carlos Ruiz Zafon

Witajcie kochani! :) Nie było mnie tu troszkę, ale miałam małe urwanie głowy ;) W każdym bądź razie, na szczęście znalazłam troszkę czasu, by dokończyć "Cień wiatru", który męczę (z dużymi przerwami) od czerwca, bodajże :) W sumie nie wiem czemu męczyłam ją aż tak długo. Nie mogę jej nic zarzucić! Ale zanim napiszę coś więcej, krótka notka o autorze, którego większość z Was na pewno zna ;)


Carlos Ruiz Zafón (ur. 25 września 1964 w Barcelonie) – hiszpański pisarz.
Z wykształcenia dziennikarz. Od 1993 mieszka w Los Angeles, gdzie poświęcił się pisaniu scenariuszy filmowych i powieściopisarstwu. Wydał cztery książki dla młodzieży. Za pierwszą z nich, El principe de la niebla (Książę mgły) otrzymał nagrodę Edebé. Po kolejnych trzech (El palacio de la medianoche, Las luces de septiembre i Marina) postanowił napisać powieść skierowaną do starszych czytelników. Cień wiatru (La sombra del viento), opublikowana w 2001, została przetłumaczona na ponad 30 języków i została opublikowana w 45 krajach. Do swoich ulubionych autorów zalicza Dostojewskiego, Tołstoja i Dickensa. W 2008 roku opublikował swoją najnowszą powieść – Gra anioła, nawiązującą treścią do historii z Cienia wiatru.
 "Cień wiatru" opowiada historię Daniela, który odkrywa na Cmentarzu Zapomnianych Książek powieść, która zmienia jego życie- dosłownie. Od tamtego pamiętnego dnia, młody Daniel obsesyjnie chce się dowiedzieć wszystkiego na temat tytułowej powieści "Cień wiatry" autorstwa niejakiego Juliana Caraxa. Tą powieść od początku prześladuje fatum, a sam pisarz owiany jest mgłą zapomnienia i tajemnicy. 
Powieść ta niesie ze sobą wiele magii, ulice Barcelony stają się niemal namacalne- być może dzięki fotografiom i mapom, które są dodane do wydania, które ja wypożyczyłam z wrocławskiej biblioteki w twardej oprawie. Postacie są mocno zarysowane, klarowne i niejednolite. Każda z nich ma swój własny odrębny charakter i sposób postępowania. Sama historia jest niesamowicie pasjonująca- wciąga od pierwszej strony, kiedy to dziesięcioletni Daniel odwiedza po raz pierwszy ze swym ojcem Cmentarz Zapomnianych Książek. Odniosłam jednak dziwne wrażenie, że im dalej brnęłam w powieść ta stawała się coraz mniej "magiczna" i aura, która towarzyszyła mi od pierwszej strony powoli pryska i znika. Może i to był zamysł samego autora- koniec dzieciństwa zazwyczaj oznacza koniec naszego dziecinnego myślenia- dziwnie zniekształconego obrazu, który sprawia, że wszystko wydaje nam się takie niezwykłe i ciekawe? Nie wiem, jednakże troszkę mnie to zawiodło, tak samo jak koniec- stał się zbyt przewidywalny, i może się czepiam, ale miałam nadzieję, na więcej dramatyzmu ;)
Jednakże polecam, bo zabawy przy czytaniu tej powieści jest co nie miara! :)
Moja ocena: 5
Follow