Witajcie kochani! :) Nie było mnie tu troszkę, ale miałam małe urwanie głowy ;) W każdym bądź razie, na szczęście znalazłam troszkę czasu, by dokończyć "Cień wiatru", który męczę (z dużymi przerwami) od czerwca, bodajże :) W sumie nie wiem czemu męczyłam ją aż tak długo. Nie mogę jej nic zarzucić! Ale zanim napiszę coś więcej, krótka notka o autorze, którego większość z Was na pewno zna ;)
Carlos Ruiz Zafón (ur. 25 września 1964 w Barcelonie) – hiszpański pisarz.
Z wykształcenia dziennikarz. Od 1993 mieszka w Los Angeles, gdzie poświęcił się pisaniu scenariuszy filmowych i powieściopisarstwu. Wydał cztery książki dla młodzieży. Za pierwszą z nich, El principe de la niebla (Książę mgły) otrzymał nagrodę Edebé. Po kolejnych trzech (El palacio de la medianoche, Las luces de septiembre i Marina) postanowił napisać powieść skierowaną do starszych czytelników. Cień wiatru (La sombra del viento), opublikowana w 2001, została przetłumaczona na ponad 30 języków i została opublikowana w 45 krajach. Do swoich ulubionych autorów zalicza Dostojewskiego, Tołstoja i Dickensa. W 2008 roku opublikował swoją najnowszą powieść – Gra anioła, nawiązującą treścią do historii z Cienia wiatru.
"Cień wiatru" opowiada historię Daniela, który odkrywa na Cmentarzu Zapomnianych Książek powieść, która zmienia jego życie- dosłownie. Od tamtego pamiętnego dnia, młody Daniel obsesyjnie chce się dowiedzieć wszystkiego na temat tytułowej powieści "Cień wiatry" autorstwa niejakiego Juliana Caraxa. Tą powieść od początku prześladuje fatum, a sam pisarz owiany jest mgłą zapomnienia i tajemnicy.
Powieść ta niesie ze sobą wiele magii, ulice Barcelony stają się niemal namacalne- być może dzięki fotografiom i mapom, które są dodane do wydania, które ja wypożyczyłam z wrocławskiej biblioteki w twardej oprawie. Postacie są mocno zarysowane, klarowne i niejednolite. Każda z nich ma swój własny odrębny charakter i sposób postępowania. Sama historia jest niesamowicie pasjonująca- wciąga od pierwszej strony, kiedy to dziesięcioletni Daniel odwiedza po raz pierwszy ze swym ojcem Cmentarz Zapomnianych Książek. Odniosłam jednak dziwne wrażenie, że im dalej brnęłam w powieść ta stawała się coraz mniej "magiczna" i aura, która towarzyszyła mi od pierwszej strony powoli pryska i znika. Może i to był zamysł samego autora- koniec dzieciństwa zazwyczaj oznacza koniec naszego dziecinnego myślenia- dziwnie zniekształconego obrazu, który sprawia, że wszystko wydaje nam się takie niezwykłe i ciekawe? Nie wiem, jednakże troszkę mnie to zawiodło, tak samo jak koniec- stał się zbyt przewidywalny, i może się czepiam, ale miałam nadzieję, na więcej dramatyzmu ;)
Jednakże polecam, bo zabawy przy czytaniu tej powieści jest co nie miara! :)
Moja ocena: 5
Właśnie też skończyłam czytać i jestem ZACHWYCONA!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tą książkę niedawno i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuń"Cień wiatru" stoi u mnie na półce już od dwóch lat (wiem, że wstyd). Jakoś nie mogę się zebrać do przeczytania. Myślę, że po przełamaniu lodów (jutro kurier dostarczy mi najnowszą książkę autora, "Księcia Mgły") szybciej się zabiorę :)
OdpowiedzUsuń