To było moje drugie podejście. Za pierwszym razem odstawiłam książkę, zasypiałam nad nią- może to był zły czas i złe miejsce na czytanie takich powieści? Sama nie wiem. Zabrałam się za nią po raz drugi, bo nie lubię zostawiać niedokończonych powieści. Miałam nadzieję, że nie zasnę nad nią po raz kolejny i... się nie myliłam.
Zanim jednak napiszę o tej powieści, kilka słów o autorce:
Stephenie Meyer (ur. 24 grudnia 1973 w Hartford) - amerykańska pisarka. Autorka powieści Intruz i cyklu Zmierzch, składającego się z czterech części.
Meyer mówi, że pomysł na napisanie książki Zmierzchu przyszedł jej do głowy 2 czerwca 2003 roku. Wtedy zapisała swój sen, który stał się potem 13. rozdziałem książki. Po napisaniu i poprawieniu powieści, podpisała umowę na trzy książki ze spółką Little, Brown and Company, na 750 tys. dolarów. Sequel Zmierzchu, książka pt. Księżyc w nowiu, pojawiła się w wielu księgarniach w Ameryce Północnej w sierpniu 2006 roku. Trzecia książka z serii, Zaćmienie została wydana w Stanach Zjednoczonych 7 sierpnia 2007 roku, a czwarty czyli ostatni tom Przed świtem trafił do czytelników 2 sierpnia 2008 roku. Stephenie jest wielką fanką zespołu Muse. Wyznała fanom, że koncert, który odbywa się w trzeciej części sagi to właśnie koncert tego zespołu i, że niektórzy z głównych bohaterów są ich fanami.
Historia Belli i Edwarta jest powszechnie znana niemalże każdemu, głównie przez ekranizacje :) Nie będę zatem zagłębiać się w fabułę, dodam tylko w telegraficznym skrócie, że to opowieść o miłości wampira do zwykłej nastolatki, usłana cierniami i przeszkodami, którym nasi główni bohaterowie muszą sprostać ;)
Czytając tą powieść musiałam się troszeczkę, miejscami przymuszać do jej czytania- nie wiem, czy to ja się starzeję, czy po prostu ta powieść mi nie odpowiada, a może to wina tłumacza? W każdym bądź razie, powieść ma potencjał, szkoda tylko, że nie został do końca wykorzystany odpowiednio. Powieść czyta się łatwo i przyjemnie, ale mi, osobiście czegoś w niej brakowało- jakiejś takiej iskierki, która rozpaliłaby we mnie chęć poznania dalszych losów bohaterów. Wydaje mi się, że powieść od początku była pisana "pod film", zbyt mało malownicze opisy, zbyt ogólnikowe charakterystyki postaci...
Myślę jednak, że tą powieść powinien przeczytać każdy fan powieści o wampirach, by poznać całkowicie inną historię o tych nocnych łowcach...
Moja ocena: 4-
A jak Wy oceniacie tą powieść?
Jak dla mnie to "Zmierzch" jest jak cistko z kremem - smaczne, ale kaloryczne;) Jeśli czyta się dla zabicia czasu i rozrywki, bez wymagań - to spoko. Ale nie ma co się nastwiać na jakieś wartości literackie bo ze świeczką ich nie znajdziesz. Dialogi bohaterów są wykrochmalone na sztywno, Edward to wychuchano-wydmuchany, przerysowany obiekt westchnień. Takie moje zdanie. Świetna była legenda o powstanu wilkołaków i wampirów, oczarowała mnie. Pomysł przedni, realizacja taka ot. A jednak przeczytałam części 2-4;)
OdpowiedzUsuńCzytałam przed tym całym boomem zmierzchowym :)
OdpowiedzUsuńZgadam się z komentarzem Molly. Typowe kobiece czytadło.
Edward przekoloryzowany do granic możliwości.
Jednak książka jak najbardziej dla nastoletnich czytelniczek.
Gdybym miała 14 lat, na pewno byłabym zauroczona niezmiernie :)
A mnie zadziwia szaleństwo na punkcie tej książki. Pierwsza część- czytałam i jest taka jak film- tam się nic nie dzieje oprócz tego że dziewczyna wzdycha, smutna, nieśmiała ,zamyślona do wampira. Generalnie bardzo mało akcji. Druga część - już coś się dzieje. Niestety po trzecią chyba już nie sięgnę. Jakoś nie przemawia do mnie to wszystko, choć lubię i sięgam po kobiece czytadła.
OdpowiedzUsuńMnie się podobała cała saga, może dlatego ,że nie widziałam ekranizacji i jak na razie nie planuję :O)
OdpowiedzUsuńSaga jak saga, nie ma się czym podniecać, bo to takie sobie lekkie czytadło.
OdpowiedzUsuńNatomiast film jest kompletną porażką, aktorzy grają jakby mieli porażone mięśnie twarzy i nie mogli nimi poruszać.
Kurde a ja nie mogę się zabrać za ta książkę :) choć ciekawa jestem jakie na mnie zrobi wrażenie.
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam wszystkie, ale jak dla mnie to takie zwykłe romansidło tylko wampiry są bohaterami, żeby się lepiej sprzedało.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całą sagę - chciałam wiedzieć, co dokładnie krytykuję. Z przykrością stwierdzam, że (moim zdaniem) pani Meyer nie radzi sobie ze sztuką pisania. Powtórzenia, brak jakiejkolwiek akcji, ubogie słownictwo. U mnie książka wywołuje tylko politowanie. Charakter bohaterów uproszczony, fabuła średnia, a ostatnia część to już naprawdę 200% cukru w cukrze. No, nie polecam.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Zmierzch to najlepszy film na całym świecie film jest Horrorem a zarazem jest Romantyczny .. Przygody Edwarda i Belli są bardzo i jeszcze raz bardzo zaskakujące i super ... Edward :*
OdpowiedzUsuń