2011-09-20

Szalone zakupy.

Ostatnimi czasy nie mam w ogóle chęci na gotowanie, zadowalam się kanapkami i obiadami, które gotuje moja przyszła teściowa... a że razem z moim Łukaszem lubujemy się w odkrywaniu nowych smaków/produktów/przypraw itp. tą notkę poświęcę naszym wczorajszym zakupom:

1. Tajski napój kokosowo- ananasowy :


Muszę przyznać, że w smaku czuć bardziej kokos niż ananas. Strasznie słodki i muszę przyznać, że mi nie smakował. Przeszkadzały mi również kawałki miąższu, które pływają w napoju.

Cena ok. 7 zł
Ocena: dst. -

2. Diet Coke o smaku wiśni, produkt brytyjski:



Smak napoju bardzo wiśniowy. Smaczny, choć nie aż tak, by się nim zachwycić. Dodatkowy plus za brak cukru- choć wcale tego nie czuć.

Cena: ok. 3 zł
Ocena: dobry +

3. Zupki OYAKATA:


Zupki w dwóch smakach: soi (czerwona) oraz kurczaka (niebieska).

Do jednej z nich dodana była japońska karta kolekcjonerska.
Zdziwiła mnie jakość tych zupek, wiadomo przecież, że one zazwyczaj nie są zbyt pożywne, lecz te tutaj są całkiem inne- pożywniejsze i smaczniejsze. Zwłaszcza z kurczaka, która smakowała mi najbardziej.

Cena: ok. 2 zł
Ocena: dobry +

4. Sos Wasabi, próbka.


Sos chrzanowy, zielony i ostry, którego nie miałam zamiaru próbować ;) Ale za to moja teściowa była nim naprawdę zachwycona. :)

Cena: kilkadziesiąt groszy
Ocena: brak.

5. Garam Masala, mieszanka przypraw.


Jedna z moich ulubionych, bardzo aromatycznych przypraw. 
Zawiera bardzo dużo przypraw, w doskonałej harmonii współgrające ze sobą.

Cena: ok. 6 zł
Ocena: bdb.

Notka pisana na szybko, troszkę nieskładna, dlatego proszę o wybaczenie, ale czas nagli, a jeszcze wiele rzeczy do zrobienia przede mną, a nie chcę by ten blog został opuszczony na znacznie dłuższy czas niż przewidywałam.

Macie jakieś swoje ciekawe odkrycia kulinarne? A może również lubujecie się w takich dziwnych, niespotykanych w naszym kraju produktach spożywczych?

3 komentarze:

  1. Garam Masala, nie "Graham" :P Powinnaś napisać o chrupkach krewetkowych i jogurtowych cukierkach Chelsea ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. @Merist: o kurczę, masz rację xDD Głupia literówka! I kiedyś na pewno o nich napiszę! :> Muszę tylko odkopać pudełka :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta cola z UK jest super, tam można ją też kupić w zwykłej wersji, nie tylko dietetycznej. W Polsce nie jest ogólnodostępna w sklepach, a jest moim zdaniem niesamowita, smakuje inaczej, niż Cherry Coke, mocno wiśniowo. :) A to, że w dietetycznej coli czuć cukier wcale nie jest dziwne, bo słodzona jest przecież aspartamem, który jest bardziej słodki, niż cukier, ale za to nie ma kalorii.

    OdpowiedzUsuń

Follow