Cisza taka jak ta, zdarza się rzadko w życiu blogera z pasji i miłości. Zazwyczaj jest tylko informacją o pewnego rodzaju kryzysie twórczości, czy pewnego rodzaju wypaleniu. W moim przypadku (o czym mogliście przeczytać jeśli śledzicie moje losy na fanpage'u) nałożyło się zbyt wiele rzeczy i tak oto, pierwszy wpis w nowym roku, 2015 piszę dopiero pod koniec marca. Gwoli wyjaśnienia, bloga nigdy nie porzucę, nigdy nie porzuciłam. Kryzys rodzinny, prywatny i przewlekła (ponad trzy tygodnie) choroba uniemożliwiły mi napisanie czegokolwiek. Potrzebowałam (chyba nadal troszeczkę potrzebuję) przerwy. Czułam się zmęczona psychicznie. Zmęczona i wypalona. Codzienność zbyt mocno przygniotła mnie i nie dała odetchnąć. Wszystko działo się nie tak, jak powinno. Kolejne potknięcia nawarstwiały się, stopniowo zamieniając mnie w kupkę chodzącego nieszczęścia. Wierzę jednak, że wszystko ulega zmianom i poprawie. Potrzebuję jedynie odrobiny słońca, ukochanej muzyki, nadziei i powrócę z całą mocą. A przyznam się, że pomysłów mam co niemiara. Być może to miejsce zmieni się, stanie się bardziej moje i bardziej Wasze. Przyjazne, ciepłe i pełne mnie samej. Ustaliłam cele, nadałam nowego znaczenia i z chęcią jeszcze raz otworzę wrota własnej myśli, uśmiechu i radości. Urządzę się na spokojnie, dajcie mi jeszcze chwilkę i urządzę nową, blogową parapetówkę na ponowne otwarcie miejsca, które jest moje, tylko moje, gdzie dialog z Wami jest dla mnie najważniejszy i możliwość kreatywnego wyrażenia siebie. Dziękuję, że jesteście i czekacie.
W ramach zadość uczynieniach i chęci powrotu, postanowiłam wziąć udział w akcji, którą co roku inauguruje Andrzej Tucholski z bloga jestkultura.pl. SHARE WEEK polega w skrócie na poleceniu trzech wybranych blogów (autorów), które w jakiś sposób są dla nas ważne i wartościowe, a przede wszystkim na dobrej zabawie i promowaniu wartościowej blogosfery. O akcji, która trwa do 21 marca przeczytacie tutaj.
Z wyborem TYLKO trzech blogów, które są dla mnie naprawdę ważne było niesamowicie ciężko. Dlatego też, na moim blogu pojawi się pierwsza piątka, zaś w zgłoszeniu na blogu Andrzeja pojawią się pierwsze trzy. Uważam jednak, że polska blogosfera ma się coraz lepiej. Nie mogę się nadziwić, jak cudowną tworzymy społeczność. Pełną energii, pozytywną i kreatywną. Pomocną, szczerą, sympatyczną. I, gdybym miała tyle siły, w moim osobistym rankingu umieściłabym tych blogów i sto! Wszyscy jesteś niezwykli i tworzycie przecudowne miejsca w tym internetowym chaosie :) Skupmy się jednak na tej magicznej, bliskiej memu sercu piątce.
- Tattwa. Blog pisany tak dobrze, tak szczerze, tak magnetycznie. Czemu jest bliski memu sercu? Jest to blog-wzór. Blog, który dociera do mnie każdym postem. Autorka doskonale włada językiem polskim, metaforą i błyskotliwymi porównaniami, które wywołuję u mnie uśmiech. Kocham jej liryczną prozę. Czasem twarde słowa, czasem miękkie jak plusz. Jest doskonałym obserwatorem. Doskonałym narratorem.
- Ula z adamantwanderer.com. Ulę i jej podróżnicze poczynania obserwuję już od kilku lat. Zachwyca mnie to, jak mówi o podróżach, które kocha i jak pokazuje nam inne światy, inne całkiem życie, które spędza w podróżach. Jest nieustanną inspiracją i natchnieniem, by móc kiedyś podróżować, tylko z plecakiem, zapasem klisz i aparatem. W blogu Uli lubię tą pasję, którą czuć na każdej cyfrowej stronicy jej podróżniczego dziennika. Jest po prostu świetną i skromną osóbką, która chce podzielić się ze światem nieznanymi krainami. Cenię ją również za przygotowywanie przewodników po danych miastach. Zwłaszcza kulinarne pozycje są dla mnie jak zbawienie.
- Zwierz Popkulturowy. Zwierza Popkulturalnego kocham za to, że nie tylko umie bajecznie pisać o kulturze (filmach, serialach, rzadziej o książkach), ale także jej posty niosą ze sobą pewną naukę. Zadaje często pytania, które skłaniają czytelnika do refleksji. Sprawia, że świat kina przestaje być zagadką. Cenię Zwierza za posty tematyczne, np. o filmach opowiadających o mniejszościach seksualnych. Najlepszy tego typu blog, wypełniony po brzegi informacją i wiedzą.
- Paweł Bielecki. Jedyny mężczyzna w rankingu. Jego posty rozpalają we mnie chęć czytania, pisania, myślenia. Refleksyjność postów ma niewyobrażalną moc. Doskonały obserwator. Czytając posty Pawła ma się wrażenie, jakby zaglądał w najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy. Niesamowity człowiek.
- Zapętlone. Kasia i jej Zapętlone Tygodniówki umilają mi każdy tydzień. Często dzięki niej odkrywam coś zupełnie nowego, pięknego energetycznego, a, że muzyką żyję, blog Kasi i jej playlisty katuję namiętnie, wyszukując dla siebie odpowiednie tytuły. Jest dla mnie ważna, jak sama muzyka. Czy trzeba lepszego polecenia?
Blogosfero, dobrze, że jesteś! :)
PS Share Week uważam za cudowny ukłon blogera dla blogera, coś cudownego.
PS2 Postaram się wrócić już na dniach z nowym postem, pomysł już jest! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz