Z kryminałami zawsze mam problem, ale od czasu "Kolekcjonera"(recenzja ukazała się tutaj) powoli zaczynam się do nich coraz bardziej przekonywać, bo przecież nie tylko o rozwiązanie zagadki w kryminałach chodzi! :) "Harjunpää i kapłan zła" jest powieścią wykraczającą poza swój gatunek...
Matti Yrjänä Joensuu (ur. 31 października 1948 w Helsinkach) - fiński pisarz powieści kryminalnych, w których najczęściej w roli głównej występuje detektyw Timo Harjunpää. Pisarz na co dzień pracował jako policjant.
Wydawnictwo: Kojro
Liczba stron: 320
ISBN: 8391645827
Akcja powieści rozgrywa się we współczesnych Helsinkach, na ulicach pełnych zapracowanych ludzi, mieszkaniach, gdzie samotność doskwiera, miejscach, które skrywają tajemnice... Detektyw Timo Harjunpää próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczych zbrodni, które zdarzają się na stacjach metra w całych Helsinkach.
W powieści oprócz głównego bohatera przeplatają się i inne, równie barwne postacie, m.in. żona jednego z zamordowanych, która jest w ciąży, albo jeden z fińskich pisarzy. Każda z tych osób, pełna własnych trosk w jakiś szczególny sposób wplątana jest w serię tajemniczych śmierci pod kołami pociągów helsińskiego metra. Autor do smaczku dodaje nam kompleksowy niemalże obraz samego sprawcy zabójstw- fanatyka religijnego, który wierzy w Macierz, a Chrześcijan uważa za heretyków i najgorszych wrogów.
Zawsze sobie ceniłam powieści fińskie, nie tylko dlatego, że Finlandia, zaraz po Japonii są moimi ulubionymi krajami, których kultura i obyczaje mnie fascynują- powieści z tego mroźnego kraju mają specyficzny klimat, który wprawia mnie zawsze w zdumienie: potrafi sprawić, że w jednej chwili powieść i fabuła mnie pochłania, a w innej zaś skłania do refleksji... I tym razem było tak samo, co jakiś czas przerywałam lekturę, by zastanowić się nad przeczytanymi słowami... Powieść niesie w sobie głębie, którą każdy na pewno dostrzeże :)
Moja ocena: 5
Polecam serdecznie, zwłaszcza miłośnikom literatury fińskiej ale nie tylko! :)
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję serdecznie!
Może i ja sięgnę skoro książka jest tak dobra?
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, którą również polecam:)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę i mogę tylko potwierdzić - ciekawa książka
OdpowiedzUsuńAleż tu teraz ślicznie z tymi różyczkami w tle... Bardzo mi się podoba. Dziwne, że zawsze kiedy przychodzi moja ulubiona pora roku, lato, często łapie się na tym, że myślę o skandynawskiej lekturze. Nie żeby było mi za gorąco, chyba po prostu mój mózg przestawia się dla równowagi w stronę chłodniejszych klimatów. Pozdrawiam zatem letnio-zimowo :)
OdpowiedzUsuńna mnie książka również zrobiła ogromne wrażenie i bardzo miło ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musze przeczytać, dodaje do listy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kass
Jeżeli lubisz się wzruszać, ta książka na pewno przypadnie Ci do gustu. Ja zaczynam właśnie przygodę z książkami Danielle Steel
OdpowiedzUsuńKocham kryminały, a jeszcze takie lśniące oryginalnością, wykraczające poza ramy gatunku brzmi smakowicie :) Kryminały skandynawskie znane są mi jedynie w twórczości Larssona, ale obycie w literaturze skandynawskiej planuję poszerzać.
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam do czynienia fińskimi autorami i żałuję. Z chęcią przeczytam to dzieło ^ ^
OdpowiedzUsuń