Zaczynam coraz bardziej ufać swoim przeczuciom i intuicji, coraz rzadziej bowiem mnie zawodzą. Tym razem nie zawiodły jeśli chodzi o spontaniczny wypad z przyjacielem Julianem (klik, klik) do kina na film, o którym zaczęło być głośno kilka miesięcy temu. Nie lubię nagonki medialnej ani wszelakich medialnych "boom'ów" na daną powieść/film/muzykę. Uwielbiam sama odkrywać, co jest dobre, rzadko kierować się słowami, które wypowiadają dziennikarze: ot taka ciemna strona mojej dziwnej osobowości ;) Ale nie tym razem (w końcu wyjątki potwierdzają regułę ;p), a sam film zrobił na mnie ogromne wrażenie...
Reżyseria: Neil JordanScenariusz: Moira BuffiniNa podstawie: Moira Buffini "A Vampire Story" (sztuka)Muzyka: Javier NavarreteZdjęcia: Sean BobbittRok produkcji: 2012Produkcja: Irlandia, USA, Wielka BrytaniaGatunek: dramat, fantasy, thrillerCzas trwania: 118 minObsada: Gemma Arterton (Clara), Saoirse Ronan (Eleonor), Sam Riley (Darvell), Caleb Landry Jones (Frank)
Z "Byzantium" jest jak z dobrym ciastem: nie chcesz by się nigdy skończył. Może to porównanie nie jest zbyt adekwatne, co do treści filmu (chociaż...), ale oddaje cały sens, który chciałam zawrzeć. Nie ma się dość tego filmu. Ja nie miałam go dość...
Film ten opowiada historię dwóch kobiet: starszej Clare i młodszej Eleonor. Kobiety te skrywają tajemnice, uciekając przez wieki. Gdy je poznajemy, ponownie udają się w podróż, ścigane przez tajemnicze typy pragnące ich zguby...
Pojawiają się w jednym z nadmorskich miasteczek. I to właśnie w nim odnajdują zgubioną przeszłość i swoją własną przyszłość...
Film jest opowieścią o rodzicielskiej miłości, która pokonała wieki. I każdą z przeszkód. Nie jest to film stricte o wampirach, cała ta wampirza otoczka jest tłem dla relacji międzyludzkich i rozważań na temat czasu. Przepięknie skomponowane utwory muzyczne sprawiły, że pokochałam ten film jeszcze bardziej. Czas przestał istnieć dla mnie, niemalże jak dla samych bohaterek. Film pełen zwrotów akcji, napięcia, melancholijnych kadrów, które mnie urzekły, prostoty (nie prostactwa), która dociera do najgłębszych zakamarków naszych dusz. Genialne kreacje aktorskie sprawiają, że film ogląda się jak projekcje własnych marzeń (bądź koszmarów), doskonale dobrane role.
Czytałam już wiele opinii na temat tego filmu, wiele było negatywnych, ocena na filmwebie również do wysokich nie należy (troszkę ponad pięć), zastanawiam mnie taki stan, nie dlatego, że jestem filmem zachwycona, z czystej ludzkiej ciekawości. Film, jest, owszem trudny w odbiorze, jest głębszy i potrzeba (tak myślę) kilka chwil, by zrozumieć, co autor miał na myśli... Jednak jeśli osoby nastawiają się na horror z dużą ilością krwi, muszę ich ostrzec: to nie jest tego typu film!
Wszystko w tym filmie tworzy idealne komponenty: wszystko ma swoje miejsce i czas, wszystko ze sobą tworzy piękny obraz, który zachwyca i skłania do refleksji. Mój przyjaciel powiedział, że film jest momentami przewidywalny, ale nie w rażący sposób i jest opowieścią o czasie - muszę się zgodzić z tymi słowami. Czas jest tutaj materią, która odgrywa niesamowitą rolę, nie tylko poprzez cudownie zrekonstruowane wspomnienia bohaterek. Cudowny motyw.
Polecam, dla osób, które szukają całkiem innej opowieści o wampirach, która posiada głębię, wzrusza i skłania do refleksji.
Moja ocena: 6
***
Jak widać, zmiany nastały. Zmiana nazwy wiążę się z tym, że blog przestał być tylko zapisem refleksji dotyczących książek :) Zmiany te były mi wielce potrzebne i poinformuję większość z Was pisząc o tym na Waszych blogach :) Ale to z czasem...
Blog dodaję do obserwowanych, zapraszam również do siebie na imperium lektur/książek :-)
OdpowiedzUsuńChętnie obejrzę ten film, ale do kina raczej się nie wybiorę.
OdpowiedzUsuńW kinie największe wrażenie wywarła na mnie muzyka, ale wiadomo, w takim miejscu nagłośnienie i wszelkie dźwięki bardziej dotykają duszy człowieka :)
UsuńOoo, ale świetne zmiany :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś w końcu musiały nadejść :) Dziękuję :*
Usuń