2014-03-17

Pejzaż w kolorze sepii, Kazuo Ishiguro

Są książki, które pozostawiają w nas samych ślad. Rzeźbią pokręconą dróżkę do naszego serca, by wniknąć w nie i pozostać z nami na zawsze. Są też książki, które zmieniają nasz sposób myślenia, widzenia otaczającej nas rzeczywistości. Nie piszę niczego odkrywczego, zdaję sobie z tego sprawę. A mimo to nadal jestem zaskoczona, jak napotykam na jedną z nich, o choćby minimalnym zakresie takiego oddziaływania na moją duszę, tak jak "Pejzaż w kolorze sepii" oddziaływał na mnie. 
Kazuo Ishiguro, powieściopisarz angielski. Urodzony w Japonii, od 1969 roku osiedlony w Anglii, odebrał brytyjskie wykształcenie i wniósł w angielską kulturę literacką własne dziedzictwo kulturowe, stając się - obok Rushdiego - najwyżej cenionym spośród "newcomers" pisarzy przybyłych z innych stron świata i innych kultur i współtworzących nową literaturę angielską. 
Etsuko prześladuje wizja samobójstwa najstarszej córki. Z młodszą nie może nawiązać nici porozumienia. Mijają się, nie rozumieją. Samotna, mieszkająca w Anglii Etsuko co chwilę powraca do pewnego, upalnego lata, tuż po zakończeniu II wojny światowej. Do Nagasaki, gdzie ona i jej przyjaciele chcieli odnaleźć swoje miejsce na ziemi, zasiedlając zniszczone połacie terenu. Powraca pamięcią również do przyjaźni z bardzo kontrowersyjną w zachowaniu i obyciu, Sachiko. Wspomnienia stają się na tyle silne, że Etsuko powoli zatraca jawę ze snem. 

Tłumaczenie: Krzysztof Filip Rudolf
Tytuł oryginału: Pale View of Hills
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 20 listopada 2009
ISBN: 978-83-7359-880-5
Liczba stron: 256
Zacierające się granice między jawą a snem, nadają książce trochę nierealny kształt. "Pejzaż..." czyta się bowiem, jakby słuchało się długiej opowieści, siedząc na babcinych kolanach. Opowieści o zamierzchłych czasach, o dobrobycie, którego dzisiaj nie znamy. O relacjach międzyludzkich dzisiaj nam obcych. Ishiguro ma niesamowitą moc tworzenia plastycznego obrazu. Nawet teraz, po dłuższym czasie, potrafię w pamięci odtworzyć obrazy, które malowały mi się przed oczyma wyobraźni, kiedy czytałam tę książkę, ciemną, zrujnowaną chatę Sachiko tuż nieopodal rwącej, miejscami rzeki. Jej niesforną córkę uciekającą z domu i bawiącą się z małymi kociakami. Samą Etsuko z wielkim brzuchem, noszącą w swoim łonie pierwszą córkę. Starannie wykonane szachy, którymi zajmowali sobie czas mężczyźni w życiu Etsuko, zanim wszystko się zmieniło: mąż i teść. 

Plastyka obrazów to nie jedyna zaleta tej książki. Ishiguro jest również niezwykłym kreatorem i obserwatorem ludzkich charakterów. Jego postaci żyją, naprawdę żyją na kartach powieści i stają się nam bliscy, bo są tak bardzo realni. Wzbudzają sympatię, potrafią rozczarować i podejmować niespodziewane decyzje.

"Pejzaż w kolorze sepii" to powieść, która wpoiła we mnie lekki smutek. Nie zasmuciła mnie historia samobójstwa najstarszej córki Etsuko, ale jej samotność. Przypomniała mi ona artykuł, który jakiś czas temu został przytoczony na którymś z blogów, artykuł o starości. O byciu niepotrzebnym, zbędnym dla młodych ludzi, dla własnych dzieci. 

Książka ta jest, według mnie książką o konflikcie pokoleń, o niezrozumieniu siebie nawzajem, o ostrych granicach oddzielających jedne od drugich, o nie możności odnalezienia dialogu. 

Jest to również historia wspomnień. Wspomnień wiecznie żywych, palących, wzbudzających w dalszym ciągu emocje. Wpływających na nas decyzji, zdarzeń.

Godna polecenia, a pomyśleć, że to debiut tego autora :)

2 komentarze:

  1. Z chęcią bym przeczytała!, a dla okładki - chciałabym mieć w swojej biblioteczce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj, bo myślę, że warto :D A okładkę ma przepiękną <3

      Usuń

Follow