2011-07-29

Nie bez mojej zgody (2009)

Czas powrócić na łamy i tego bloga. Wiele się pozmieniało, ale nie moja miłość do dobrych filmów :) Postanowiłam wziąć się za siebie, ogarnąć troszkę i zacząć prowadzić ten blog znacznie bardziej systematycznie niż do tej pory! :)
Tym razem chcę Wam opowiedzieć o filmie, który wycisnął ze mnie łzy i trzymał w napięciu przez cały czas...
Przyznam się od razu bez bicia, książki Jodi Picoult (o tym samym tytule) nie czytałam, więc nie będę porównywać, a oceniać tylko i wyłącznie film :)


Tytuł oryginalny: My Sister's Keeper
Reżyser: Nick Cassavetes
Produkcja: USA
Data produkcji: 2009
Gatunek: dramat obyczajowy
Czas trwania: 106 minut
Zdjęcia: Caleb Deschanel
Obsada aktorska: Sofia Vassilieva (Kate Fitzgerald)Cameron Diaz (Sara Fitzgerald)
Abigail Breslin (Anna Fitzgerald)

Film opowiada historię rodziny, która zniewolona jest przez białaczkę Kate. 
Wszystko podyktowane jest pod dyktando choroby. Matka Kate, Sara i jej mąż Brian (Jason Patricpostanawiają nawet "wyhodować" sobie doskonałego dawcę poprzez zapłodnienie in vitro...
Dylematy moralno-etyczne dzielą rodzinę. Sara za wszelką cenę chce uratować Kate, ale czasami zapomina, że ma również inne dzieci, które jej też potrzebują... mają oto stracić swoją siostrę, a jedna z nich, Anna jest wykorzystywana od maleńkości jako dawca... 


Film wgniata w fotel- nie za sprawą wartkiej akcji czy efektów specjalnych, tylko fabułą, która wyciska łzy (o czym już wspomniałam), sprawia, że człowiek na chwilę się zatrzymuje i zadaje sobie pytania: gdzie kończy się granica? ile można poświęcić (i kogo), by ocalić swoje dziecko? Czy należy pozwolić komuś odejść, kiedy można dalej walczyć? Refleksyjny nastrój utrzymywał się u mnie jeszcze dużo dłużej po obejrzeniu tego filmu. Zrobiła na mnie również duże wrażenie gra aktorska (zwłaszcza cudownej Sofii, która gra Kate) i doskonale dobrana muzyka. 
Film razi swoją realnością, pokazuje świat, który wielu widzom nie jest znany, a który dotyka. 

Polecam ten film każdemu, nie ważne czy jesteś kobietą czy mężczyzną, stary czy młody...
Warto! :)

Dziękuję za umilenie seansu mojej siostrze, która tak samo zalewała się łzami, jak ja :D

Moja ocena: 6!

3 komentarze:

  1. Film jest świetny, ryczałam na nim...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie film bardzo wzruszył,choć książki nie czytałam i podobno zmieniono zakończenie.

    OdpowiedzUsuń

Follow