Co poniektórzy wiedzą, że moją drugą wielką pasją tuż po literaturze jest fotografia (dla zainteresowanych: klik), dlatego, gdy zobaczyłam tą książkę wiedziałam, że nadszedł czas, by dowiedzieć się czegoś więcej o historii fotografii i metaforach, które ze sobą niesie...
Bernd Stiegler, urodzony 1964 roku, studiował literaturę i filozofię w Tybindze, Monachium, Paryżu, Berlinie, Freiburgu i Mannheim. Od 1999 do 2007 pracował jako dyrektor programu nauki w Suhrkamp Verlag. Od jesieni 2007 jest profesorem współczesnej literatury niemieckiej ze szczególnym uwzględnieniem literatury XX. wieku w kontekście mediów na Uniwersytecie w Konstanz.
Wydawnictwo: Universitas
Tłumaczenie: Joanna Czudec
Tytuł oryginału: Bilder der Photographie : ein Album photographischer Metaphern
Seria/cykl wydawniczy: Horyzonty nowoczesności tom 73
Data wydania: 2009 (data przybliżona)
ISBN: 9788324208302
Liczba stron: 267
"Obrazy fotografii. Album metafor fotograficznych" gromadzi w poglądowych artykułach niezwykle mnogie bogactwo obrazów metaforycznych, ideologii, które wciągu ponad stuletniej historii fotografii zaistniały i kształtowały myśli wielu ludzi. W alfabetycznie ułożonych tekstach dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy dotyczących samej fotografii i jej historii, ale również poznajemy wybitnych fotografików i metaforyczne znaczenie fotografii, które jej przypisywali, np. fotografia jest językiem uniwersalnym, który jest zrozumiały dla wszystkich, że fotografia w swoisty sposób mumifikuje czy też balsamuje czas...
"Fotografia służy- co dokumentują liczne teksty z początkowego okresu jej historii- archiwizowaniu świata, zapisywaniu go z nieprzekupną dokładnością."
(str.22)
Ta książka otworzyła mi oczy. Otworzyła mi oczy na historię fotografii, na ludzką chęć przypisania fotografii metafor. Do tej pory nigdy nie zastanawiałam się, co fotografia zmieniła w ludziach- wiedziałam, że z początku się jej bano, że uważano ją za zjawisko szatańskie kradnące dusze... ale z czasem fotografia stała się źródłem wiedzy o otaczającym nas świecie. Łączy ludzi, a także ich dzieli...
Oto kilka moich ulubionych fotografii z książki:
kliknij, aby powiększyć |
kliknij, aby powiększyć |
Język zastosowany w tej książce jest naukowy, ale przystępny dla czytelnika. Do każdego rozdziału dodana jest bibliografia, do której można zajrzeć, gdy dany temat zainteresował nas bardziej- co moim zdaniem jest wielkim plusem. Szkoda tylko, że fotografie są czarno- białe, ale zdaję sobie sprawę, że większość z nich pochodziła z XIX wieku, gdzie fotografowano tylko w czerni i bieli. ;]
Polecam bardzo serdecznie, zwłaszcza miłośnikom fotografii, ale i nie tylko...
Moja ocena: 5+
Dziękuję serdecznie za egzemplarz recenzyjny!
Lubię fotografię, mimo to nie pasjonuje mnie do tego stopnia, aby sięgać po tę książkę. Jednak przyznaję- obie zaprezentowane przez Ciebie fotografie są absolutnie przepiękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fotografie mogą przekazać równie dużo jak słowa
OdpowiedzUsuńDruga fotografia magiczna :)
OdpowiedzUsuńPani nabrała ogromnej ostrości i magi dzięki przesłonie która zasłania jej twarz:)
Nowa szata graficzna nieziemska :)
Kosmos ostatnio modny nawet na światowych wybiegach :)
Cieszę się, że ten motyw pojawił się również w naszym blogowym świecie :)
Książka nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńWidzę zmiany na blogu ;)
Nie interesuje się fotografią, ale malarstwem i muszę powiedzieć, że bardzo spodobało mi się drugie zdjęcie. Z pewnością wyszłoby z tego coś ładnego nawet na płótnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Darcy.
Z pewnością to idealna książka dla osób pasjonujących się fotografią. Niestety, ja do nich nie należę, dlatego sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńSama fotografuje od paru lat, ale osobiście jak ognia unikam książek na ten temat. Swojego czasu dużo czytałam o fotografii, a teraz jakoś z teorii przeszłam na czystą praktykę :)
OdpowiedzUsuńfotografia to nie jest jakaś moja pasja, więc raczej nie sięgnę po książkę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Jakoś nie przekonuje mnie ta książka. Myślę, że za bardzo bym się męczyła czytając ją. Wolę coś z duszą. A wiadomo, że o taką z duszą o historii fotografii ciężko.
OdpowiedzUsuń