2011-07-31

Ayo, Billie Eve (2011)

Ostatnio ta płyta nadała sens moim dniom. Zanim jednak przejdę do recenzji, słów kilka o samej piosenkarce, która już dwukrotnie gościła w naszym kraju, Ayo.

Ayọ (właściwie Joy Olasunmibo Ogunmakin; ur. 14 września 1980 w Frechen) – niemiecka piosenkarka pochodzenia nigeryjsko-romskiego, tworząca muzykę z pogranicza soulu, reggae i folku.
W dzieciństwie grała na skrzypcach, fortepianie, później gitarze. Pierwszą piosenkę napisała w wieku 15 lat. Zamiłowanie muzyczne rozwinął w niej ojciec, Ayọ wzoruje się na Pink Floyd, Jimmym Cliffie i Bobie Marleyu. Z ojcem nagrała pierwsze demo.
W 2006 nagrała w zaledwie 5 dni swój pierwszy album Joyful, który w tym samym roku trafił do sprzedaży.
W wieku 21 lat przeniosła się do Londynu, potem Paryża, Nowego Jorku. W czasie pobytu w Paryżu zaśpiewała swój pierwszy solowy koncert i podpisała kontrakt z Polydor Records 
W marcu 2008 Ayọ rozpoczęła nagrywanie drugiego albumu studyjnego. 7 marca 2011 ukazał się trzeci album studyjny Billie Eve. W czerwcu artystka promowała go w Polsce, podczas pięciu koncertów.
[informacje pochodzą z Wikipedii, klik]

Oficjalna strona piosenkarki: http://www.ayomusic.com/
Strona piosenkarki na lastfm.pl: klik

O Albumie: 
Wytwórnia płytowa: Polydor/DEP (2011)
Wydany: 22 III 2011Ilość utworów znajdujących się na płycie: 15 utworówCzas trwania płyty: 57:17
Lista utworów:
1. How Many People
2. I'm Gonna Dance
3. Black Spoon
4. I Can't
5. Flowers
6. Real Love
7. Julia
8. My Man
9. It's Too Late
10. Who Are They?
11. We've Got To
12. Before
13. It Hurts (Feat. Matthieu Chedid)
14. Believe (Feat. Saul Williams)
15. I Want You Back (Bonus Track)
16. I Know A Place (Bonus Track)

Z tą płytą miałam nie lada problem.Gdy pierwszy raz odpaliłam ją nie zachwyciła mnie. Była dla mnie niezrozumiała, a ja nie miałam czasu by poświęcić jej chwilkę i się wsłuchać w piosenki... myślę, że musiałam też do niej dojrzeć. Teraz wiem, że warto było dać jej drugą szansę- oczarowała mnie. Poprawiała humor, wzruszała... Kocham dźwięki instrumentów, które pojawiają się w tych piosenkach, dźwięki zadziorne lub te kojące zbolałe serca. 
Sama Ayo przykłada wielką wagę do swoich tekstów, które traktuje bardzo osobiście: "Nawet, kiedy jest ci bardzo ciężko, nie możesz zapominać o tym jak cieszyć się życiem. Nie możesz zgubić tej drogi, która cię motywuje do działania i jest dla ciebie najlepsza."

Nie jestem muzykiem, ani dziennikarzem muzycznym ciężko mi więc orzec, czy dzieło to zasługuje na miejsce w historii muzyki... niemniej jednak odniosłam wrażenie, że Ayo z każdą nową płytą podbija moje serce na nowo... Uważam również, że od poprzedniej płyty piosenkarka niesamowicie się rozwinęła, co cieszy mnie niesamowicie :)

Polecam serdecznie.
Moja ocena: 5

Na sam koniec jeden z teledysków promujących ten album, do piosenki "I'm Gonna Dance" <3

1 komentarz:

  1. Pierwszy raz spotykam się z tą piosenkarką. Rozumiem, że ta piosenka, której wrzuciłaś klip jest tą Twoją ulubioną? Bardzo mi się podoba. Taka rytmiczna, pogodna. Kocham gitarę. Sama Ayo ma fajny głos ;]. Wnioskuję, że cała płyta jest taka.
    Jeśli chodzi o sprawy blogowe. Fajny pomysł z recenzjami płyt. Moim zdaniem bardzo dobrze Ci to wychodzi, ale jako czytelniczka chciałabym np. przeczytać o Twoim ulubionym utworze z danej płyty itd. Mam na myśli te, które polecasz, a które nie :).
    Wyszło mi bez ładu i składu, ale mam nadzieję, że rozumiesz moją pokrętną wypowiedź ;].

    OdpowiedzUsuń

Follow