Internety bywają niezwykle inspirującym miejscem, czasem groźnym, wypełnionym toną plastiku, betonu i kiczu, ale coraz częściej, dla mnie, stają się kopalnią cennych i rozwijających artykułów. Motywatorów i inspiratorów. Miejsc wypełnionych po brzegi pasją i realizacją planów. Cudownie otaczać się takimi wirtualnymi skarbami.
A jakie skarby Wy ostatnimi czasy odkryliście?
* * *
Dzisiejsze zestawienie to zlepek różności. Wyłuskanych z ulubionych miejsc. Wartościowe, ważne, piękne w swojej oryginalności blogi. Bez zbędnych wstępów, zapraszam:
- Kto powiedział, że student gotować nie potrafi? Kasia w swojej Chaotycznej Kuchni, doskonale udowadnia, że potrafi i to jeszcze jak! Nie potrafię się oprzeć niektórym przepisom serwowanym przez Kasię na blogu... na pewno jakiś wypróbuję i się pochwalę!
- Słuchacie radia? Przyznaję się szczerze, że od wielu miesięcy nie odpaliłam żadnego. Wstyd mi. I postanawiam poprawę. A to wszystko dzięki postowi Pawła Bieleckiego, Renesans Radia;
- Usłysz, to strona powstała na facebook'u, gromadząca piękne dźwięki, lekko nostalgiczne, pełne emocji... Ostatnio powstał również kanał na youtubie, odpalam playlistę i przepadam. Magia.
- Piękne zdjęcia i muzyka, a to wszystko w hołdzie pięknej Norwegii, autorstwa E. A. Szumowskiej: klik;
- A tym wszystkim, którym sesja daje w kość, 10 sposobów na zastrzyk energii u Hattu;
źródło |
- 3191milesapart.com to blog dwóch przyjaciółek, które oddziela 3191 mil. Zapisują w nim swoją codzienność, wypełniają pięknymi zdjęciami i inspirują, nie liczy się odległość, jeśli naprawdę kogoś kochasz, lubisz, szanujesz.
- Czasami w swoim zakręceniu fotograficznym i pasji do dobrego jedzenia, marzę skrycie o stanowisku fotografa kulinarnego, a dzięki postowi, który ukazał się na blogu jakmalowany.pl, mogłam dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy i swoje marzenie skonfrontować z rzeczywistością - ciekawe i pomocne :)
- Samotność - do oswojenia?
- Marysza na swoim blogu przedstawia tutorial jak zrobić własnoręcznie kalendarz - chętnie spróbuję! :)
- Na koniec informacja, która zatrzęsła polską blogosferą: z dniem 18 stycznia 2004 roku zostało powołane do życia Polskie Stowarzyszenia Blogerów i Vlogerów:
źródło |
Doszły do mnie słuchy, że nie wszyscy przyjęli tą inicjatywę z entuzjazmem, takim jak mój - rozumiem, szanuję. Nie wszyscy muszą mieć naturę społeczników, zrzeszać się czy popierać tego typu inicjatywy. Ja chyba od zawsze należałam do tej pierwszej grupy, zawsze wszędzie było mnie pełno. I gdy tylko dowiedziałam się o tym pomyśle... uśmiech nie mógł zejść mi z pyszczka, po prostu. #PSBV jest dla mnie czymś, czego brakowało. Czymś, co przyniesie wiele pożytku - tak, wierzę w to. I wiem, że mam rację. ;)
A co Wy sądzicie o takiej formie działania blogosfery?
nie jestem dobra w przekopywanie się w internetach, dlatego lubię posty takie jak ten :D
OdpowiedzUsuńz Twojej listy slyszałam jedynie o Maryszy - widziałam jej prace i - cholera - ona jest naprawdę świetna!
Oj tak, jest genialna, trzeba jej to przyznać :D
Usuńw takich przypadkach dopada mnie smuteczek i nostalgia... jestem tak bezproduktywna... i niekreatywna. a chciałabym! tworzyć!
UsuńZawsze możesz to jeszcze robić. Nic Ci w tym nie przeszkadza, a praktyka/ćwiczenia czynią mistrza, zawsze :D
UsuńInternety wcale nie skazane na porażkę. Od człowieka zależy, co chce w nich znaleźć i jeśli tylko się uprze, to znajdzie, co trzeba. Takie perełki są godne odnalezienia i rozpowszechniania :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak samo myślę :) Fajnie jest odnajdywać takie rzeczy ^^
Usuńgenialny blog o rozdzielonych przyjaciółkach:) jednak- sam bym nie miał zapewne siły i czasu tyle szperać:) a tak można szybciej znaleźć coś naprawdę wartościowego;)
OdpowiedzUsuńa inicjatywa samego zrzeszania cóż...zawsze, jeśli idzie o zrzeszanie, ja osobiście mam ambiwalentne odczucia. bo fajnie, w kupie raźniej...ale jakoś czasem czuję się tłamszony. dziwne może, ale cóż:)
Mi się wydaje, że #PSBV nie będzie "tłamsić" a raczej dawać możliwość rozwoju. Sami w swoim statusie stawiają sobie cele edukacyjne. Ale rozumiem Twój punkt widzenia :)
UsuńHej, miło mi, że podlinkowałaś do mojego tekstu - oswajajmy więc samotność razem! :-)
OdpowiedzUsuńAleż nie ma za co :) Takie teksty są potrzebne i cieszę się, że na nie natrafiam ^^
Usuń