Witajcie! :) Właśnie przed chwilą skończyłam czytać powieść autorstwa Marie Hermanson, więc będzie recenzja "na żywo" ;) Wybaczcie możliwość wystąpienia nieskładnych, poplątanych zdań, ale to ze względu na godzinę- już dosyć późno, a nie chcę odkładać pisania na później, bo zapomnę o tym, o czym chciałam napisać ;) Zanim jednak przystąpię do recenzji, garść info o autorce :
Marie Hermanson urodziła się w 1956 roku w Goeteborgu na zachodnim wybrzeżu Szwecji, gdzie nadal mieszka ze swoją rodziną. Tam też studiowała dziennikarstwo, literaturoznawstwo i socjologię. Podczas studiów pracowała w szpitalu psychiatrycznym, później jako dziennikarka w prasie codziennej. Opublikowała osiem powieści w tym jedną nominowaną do Augustpriset w 1995 i jedną nagrodzoną tytułem najlepszej powieści 2005. "Plaża muszli" z roku 1998 stała się w Szwecji bestsellerem. Jej książki przetłumaczono na wiele języków. Trafiły na półki księgarskie w Niemczech, Holandii, Danii, Norwegii, Islandii, Grecji, Włoszech, Rosji, Czechach i Egipcie.
"Plaża muszli" jest kolejną powieścią rodem ze Skandynawii, którą udało mi się przeczytać. Opowiada o Ulrice, która jako dziewczynka spędza co roku lato nad morzem w południowo-zachodniej Szwecji wraz z barwną i kontrowersyjną rodziną Gattmanów. Na muszelkowej plaży rozgrywają się najważniejsze i najpiękniejsze chwile jej życia. Gdy jednak pewnego razu znika w tajemniczych okolicznościach adoptowana przez Gattmanów hinduska dziewczynka, harmonia tego miejsca zostaje zaburzona, a letni dom pustoszeje. Dorosła Ulrika wraca do zatoki muszelek dopiero po dwudziestu czterech latach, by pokazać swoim synom rajską plażę swojego dzieciństwa, ale makabryczne odkrycie, którego przypadkowo dokonuje wraz z nimi, rzuca nowe światło na tajemnicę sprzed lat. Poznaj tajemnice rodziny opętanej przeszłością.
Źródło: tanio.pl
Od pierwszej strony powieści czuć tajemnicę, a losy Ulriki i Kristiny oraz Mai, adoptowanej córki rodziny Gattmanów przeplatają się i dopiero na samym końcu powieści wyjaśnia się owiane tajemnicą zniknięcie Mai. Niesamowite obrazy fiordów, krystalicznie niebieskiego morza i surowych skał rysują się przed oczami tak wyraźnie, że niemal czuje się chropowatość szkierów i wypukłość muszli w jasnym piasku. Wszystko jest żywe i barwne, postaci są naszkicowane celnie, ale nie nachalnie, z dozą minimalistycznej oszczędności, z której słyną Szwedzi. Mimo wszystko wydawało mi się, że rozdziały kończą się w pół słowa, że są niedopowiedziane, że czegoś im brakuje- jakiejś zgrabnej pointy, nie wiem. Gdy czytam powieści zazwyczaj czuję, że dany rozdział, bądź książka kończą się w odpowiedni sposób i w odpowiednim momencie- tutaj wydawało mi się, że zabrakło paru słów. Powieść jak dla mnie skończyła się za szybko, jakby bez wyjaśnienia- zupełnie jak przelotny kochanek, który pozostawia nas same, bez pożegnania po wspólnie spędzonej nocy. Czuję lekki niedosyt, mówiąc (a właściwie pisząc ^^) zwięźle. Myślę jednak, że mogę ją polecić, bo historia naprawdę wciąga i zostaje na dłużej w pamięci :)
Na zdjęciu pamiątka z wakacji, które spędziłam w Świnoujściu z moim Łukaszem :) Muszelki nazbierane w naszym pięknym morzu ^^
Moja ocena: 4+
Pozdrawiam serdecznie! :)
Kiedy zaczełam czytac recenzję, odrazu przypomniała mi się książka "Bez śladu", świetna. :)
OdpowiedzUsuń"Z jakiego powodu jej rodzice razem ze starszym bratem mieliby zniknąć bez pożegnania? Dokąd mieliby wyjechać? I dlaczego bez niej? Pewnego dnia czternastoletnia Cynthia budzi się w pustym domu. No, owszem, przeskrobała wczoraj dość poważnie, ale żeby aż tak ją karać? Gdzie mama, ojciec i starszy brat? Dlaczego nie zostawili bałaganu po śniadaniu ani kartki z wiadomością? Poszukiwania nie przynoszą rezultatu, mija dwadzieścia pięć lat... I nagle do dorosłej już Cynthii, wciąż walczącej z traumą i histerycznie bojącej się utraty męża i córeczki, przychodzi list. Wydaje się bezsensowny, ale jest jakimś śladem. Czy próbując wrócić do przeszłości, Cynthia popełnia największą pomyłkę w życiu? Wstrząsająca i niebywała historia tajemniczego zniknięcia rodziny – majstersztyk sensacyjny, obyczajowy i psychologiczny."
OdpowiedzUsuńNaprawde warta przeczytania! :)
Znam tę książkę, ale znowu mam ochotę ją przeczytać. Świetny kawałek tekstu: Twój i Marie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)