2014-01-12

bez-czasowe

Mglistość mazurskich poranków, zakrapiana klarownością deszczu, przyprawia moje serce o drganie. Ścieżka dawno wydeptanych słów. Kąsające mary nocne. Czerwień ust. Zagryzam powoli kołyszące się lekko na wietrze podszepty serca. Migotliwe światło księżyca, hipnotyzuje. Sen nie chce nadejść. Sen nie chce odejść. Wryte gdzieś pod skórą czipy zamykające oczy. Zagubiona chronologia zdarzeń, myśli, nie-pamięci.

Kiedyś (w tym roku!) nadejdzie czas renowacji. Rewolucji życiowej. Zmian dalekosiężnych i całkowitych. Napełniam po brzegi kielich swojego życia nową perspektywą, nową radością, nową (choć starą) mną.


+ zmiany najlepiej zacząć od czegoś drobnego, czegoś istniejącego wokół nas: czas przyszedł na pożegnanie się z przeszłością i usunięcie s mojego mazurskiego pokoju pozostałości po nastoletniej dziewczynie, którą nigdy już nie będę. Zakopałam wspomnienia na kartkach pamiętników, w listach, wierszach pisanych na okładkach... i książkach. Smak dawno zapomnianych przeżyć. Tylko na chwilę pozwoliłam by wspomnienia zalały mnie przenikliwym chłodem i lepką radością. Uśmiecham się, czując się wolna, jak nigdy dotąd.

Bez niepotrzebnego balastu wkroczyć chcę w ten Nowy Rok, mimo pęknięć na duszy i mimo nieustannego bólu głowy. Wszystko jest w moich rękach. WSZYSTKO ma swoje miejsce i czas. 


Piszę listy. Wreszcie nadrabiam. Nadrabiam wszystko. Filmy, muzykę, seriale, książki, rozmowy z rodziną...

***

Przepraszam za zastój blogowy, nieznośna grypa powaliła mnie na łopatki. Dzisiaj jest wreszcie jakaś poprawa. Zostawiam Was na chwilkę z kilkoma słowami i zaproszeniem na wywiad ze mną w ramach projektu Wschodzące Gwiazdy :)





5 komentarzy:

  1. Też chyba muszę sprzątnąć przestrzeń, w której żyję z tych nastoletnich chwastów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre rzeczy już nie są nam wcale potrzebne, a tylko zagracają... nie tylko przestrzeń w pokoju, ale w jakiś sposób też tą wewnętrzną...

      Usuń
  2. Piękne, prawdziwie mgliste zdjęcie <3

    OdpowiedzUsuń

Follow