2014-12-03

Gościnne Wystąpienie #7 // Bagira o tęsknocie refleksyjnie.

Bagirka,
Tęskniąca za Zielonymi i Wichrowymi Wzgórzami. Definiowana przez kawę i truskawki. Nie lubi swojego imienia, więc została Bagirką. Ma kota dosłownie i w przenośni. A przenosi całkiem dużo: kilometrów, wspomnień, działań.  I ropy.  Bo ma samochód też. W dieslu.  W teatrze żyje i umiera. Z muzyką i  uśmiechem w sercu.  Na ustach też, ale ten ironiczny podobno boli.  Ostatnio czerpie fascynacje z mejkapu.  Talent jej do tego działania proporcjonalny jest do całek i różniczkowania.   
Jak  krytyka to konstruktywna. Zje ją ze smakiem.  No i jak ta z drugiej strony lustra żyje w Bagirlandzie. 


 T Ę S K  N O T A 

Jest córką wspomnień.  Tych dobrych o smaku truskawek i kawy.  Kiedy przychodzi miękko na kocich poduszeczkach i pomrukuje cicho o tym co było… Mimowolnie uśmiechamy się, zamykamy oczy i… tęsknimy. Wtedy jesteśmy Tam lub z Nimi. Otwieramy kolejne szufladki, w których pozamykaliśmy stare dzieje. 

I to takie wspaniałe powiedzieć komuś: Pamiętasz?  Bo w tęsknocie nie zawsze jest się samemu. Tęskni się we dwoje lub niepoliczalnie.   

Czasami tęsknota parzy. Wesołe jej ogniki tańczą w sercu i dotykają najbardziej intymnych zakamarków… Tęsknota ma również imiona. Najczęściej przybiera postać zaimków, bo nadal nam wstyd personalizować te szalone chwile. 
A gdy przychodzi w nocy gryziemy skrawek poduszki, jesteśmy w  tamtych snach… tracimy oddech i szarpiemy włosy… wtedy ona nie jest już sama, ma Ból jako kompana… ale to my zostaliśmy sami. 
Warto marzyć, tęsknić, śnić… bo to daje nam siłę i weryfikuje błędy. Bo to buduje nas: to kim jesteśmy, jak się uśmiechamy i ile kaw pijemy. 

Tęsknota jest potrzebna, żeby odkryć nasze uczucia.  Dokładając cegiełki wspomnień  zakochujemy się na nowo w tamtych chwilach. I serce nasze rośnie. 
I tęsknimy mocniej za tym co widzimy… Bo to taka cegiełka przyzwyczajenia.

A da się ją wypowiedzieć?
A gdy tęsknimy za tym czego nie  było?  To znak, że jesteśmy tak samotni, że nawet Tęsknota przyszła nas pocieszyć. Kawa i konfitura truskawkowa, bez pytania okażą zrozumienie. 

Tęsknimy tyle razy ile mamy wspomnień.  Im więcej tym lepiej, bo wtedy wiele dobrego było obok nas.  Te złe mogą zostać zdeptane. I dobrze. Nie są potrzebne. 
A my zatańczmy z Tęsknotą  w rytm muzyki serca. 

______________________________________
Tęskno, tęskno, tęskno o o o o o  o o ta,  ta,  ta tam. 
Za Wami. 



GOŚCINNE WYSTĄPIENIA to cykl tekstów wszelakich, na wszystkie możliwe tematy. Autorzy piszą o tym, co ich pasjonuje, bawi, wzrusza... Nie ma ograniczeń! Jeśli chcesz wystąpić w tym cyklu, napisz: materia_anty@wp.pl 

KOMENTARZ:

Dzisiaj napiszę niewiele. Z tęsknotą każdy praktycznie się zetknął, odczuł, poznał. Niewielu z nas uważa tęsknotę, jednak za coś pozytywnego, zwraca na to uwagę właśnie Bagira. Jesteśmy wielce przekonani, że tęsknota to negatywne uczucie - oczywiście, są pewne tęsknoty, które sprawiają, że życie traci swój blask, ale nie jest tak zawsze. Dla mnie tęsknota to zawsze uczucie rozbicia, które towarzyszy mi opuszczając mój rodzinny dom, albo mój obecny - zostawiam w nich mi najbliższych. Jednocześnie tęsknota napełnia mnie radością, bo przecież tyle pięknych chwil! Tyle pięknych, ciepłych, kochanych duszyczek na mojej drodze stanęło! Warto czasem dać się porwać tej pięknej tęsknocie, by docenić życie. I tą kawę, i te truskawki i tą herbatę z konfiturą. 

Dziękuję za tekst, za refleksję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Follow