W czytelniczym świecie są książki, które nigdy się nie starzeją. Zmieniają liczbę lat od pierwszej publikacji, okładki, czasem tłumaczenia, ale treść nadal jest aktualna. Treść, która potrafi dotrzeć do szerszego grona, nie ważne w jakim wieku by to grono było. Są książki w naszym czytelniczym świecie, które nie mają targetu, które czytają i dzieci i dorośli z takim samym zapałem. O jednej z tych książek dzisiaj chcę Wam opowiedzieć. O książce, która wywołała we mnie wiele emocji. Książce, która teoretycznie jest przeznaczona dla dzieci, a którą ja czytałam z wielką przyjemnością.
"Madika i berbeć z Czerwcowego Wzgórza" autorstwa Astrid Lindgren (autorki lubianej i szkolnej, niegdyś, lektury "Dzieci z Bullerbyn") to opowieść o pewnej sympatycznej rodzinie mieszkającej w magicznej szwedzkiej wiosce. Madika ma młodszą siostrę, Lisabet, która jest tytułowym berbeciem. Cała rodzina mieszka na malowniczym Czerwcowym Wzgórzu. Madika i Lisabet przeżywają różnego rodzaju przygody wśród pól i lasów, wśród sadów i stogów siana. A przygód tych jest niesamowicie dużo! Przykładowo, Madika w szkole zaraża się wszami, które w popłochu mama przegania razem z Alvą, gosposią. Któregoś dnia z kolei, Madika wdaje się w bójkę z Mią, która jest najbardziej niegrzeczną dziewczynką w szkole. Zostaje wyzwana, by wejść na dach szkoły po drabinie przeciwpożarnej, podczas drzemki dyrektora. Innego dnia dziewczynki nocują u wujostwa, pomagają w sianokosach, karmią kurczęta i tęsknią za rodzicami, którzy wyjechali na kilka dni do Kopenhagi. Madika jest odważną dziewczynką, z wielkim i ciepłym sercem. Jest szczęśliwa, że mieszka w tak pięknym miejscu.
"Madika i berbeć z Czerwcowego Wzgórza" to ciepła opowieść, pełna emocjonujących zdarzeń i niosąca wiele refleksji. Często, podczas czytania wracałam myślami do swojego dzieciństwa, które obfitowało w podobne, ciepłe, ale i też zwariowane sytuacje. Jest to książka, którą z pewnością poleciłabym osobom, które chcą przenieść się w ciepły, sympatyczny świat. Osobom, które czasem pragną być, choć przez chwilę dzieckiem, popatrzeć na nowo oczami dziecka na otaczającą rzeczywistość.
Zachwyciły mnie ilustracje do książki autorstwa Ilon Wikland, zachwyciły mnie morały z niej płynące (nie nachalne, subtelne, jednak zrozumiałe nawet dla dziecka), zachwyciło mnie ciepło, które niesamowicie otulało moją duszę w te mroźne, grudniowe wieczory.
Książka szwedzkiej pisarki, Astrid Lindgren jest książką, która wymyka się spoza ramy literatury dziecięcej. Jest jedną z tych książek, które rodzice będą przeżywać razem ze swoimi pociechami. Mądra, niosąca naukę i rozrywkę.
Po raz kolejny odkryłam jak wielką pisarką była pani Lindgren. Potrafi swoją opowieścią zjednoczyć pokolenia i łamać barykady ludzkich serc wplatając w nie szczęście chwili, gdy czyta się którąś z jej książek.
* * *
Dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia za książkę, dzięki której przez chwilę, na nowo poczułam się dzieckiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz