Z Targami Książki we Wrocławiu jest tak, że albo ich wcale nie ma, albo są niepełne, małe i prawie nikt o nich nigdy nie słyszał. A szkoda, bo czasem można znaleźć tam naprawdę fascynujące znaleziska. To moje pierwsze Wrocławskie Tanie Czytanie (więcej informacji tutaj), zawiodłam się jednak troszkę - nie pojawiły się na nich żadne większe wydawnictwa, głównie wrocławskie. Może nie zrozumiałam idei tych targów, nie wiem. Moim małym marzeniem jest zobaczyć we Wrocławiu takie targi jakie są w Katowicach, Krakowie czy Warszawie - duże, pełne spotkań autorskich z różnymi imprezami okolicznościowymi... Przecież Wrocław też czyta, też jest miastem kultury i na kulturę kładzie duży nacisk. Nie rozumiem polityki takich małych targów - nie są one, bowiem zbyt atrakcyjne dla większości, a szkoda...
Niemniej cieszę się, że we Wrocławiu zaczyna się coś dziać książkowego, że pojawia się coraz więcej książkowych inicjatyw, które z racji tego, że jestem Molem Książkowym (mogę wpisać to sobie już do CV? :P), bardzo mnie cieszą. A Wrocławskie Tanie Czytanie, mam nadzieję, rozrośnie się do tego stopnia, że będę mogła być dumna, że byłam świadkiem rozwoju tego typu imprezy w moim, od pięciu lat mieście :)
Krótka fotorelacja i moje małe, poetyckie zdobycze:
Wrocławskie Tanie Czytanie ulokowane jest na Placu Solnym - każdy Wrocławianin i nie tylko ten Plac kojarzy ze względu na jedne z najsławniejszych Kwiaciarek w Polsce. I trwa jeszcze dwa dni! :)
Mimo małego nagłośnienia i promocji, Wrocławskie Tanie Czytanie cieszy się całkiem sporą popularnością.
Moje zdobycze. Dwa tomiki wierszy, które kosztowały mnie w sumie siedem złotych. Bardzo jestem zadowolona. Zwłaszcza, że wracam do poezji sercem coraz częściej.
Chodzicie na takie targi? Co o nich myślicie? Byliście na takich targach we Wrocławiu i/lub w swoich miejscowościach?
Są Targi we Wrocławiu, które gromadzą większą niż te liczbę wystawców i zwiedzajacych. To Wrocławskie Promocje Dobrych Książek (http://www.wpdk.pl/index.php/wpdk). Odbywają się w klimatycznym, przepięknym miejscu:-)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem :) O nich też kiedyś pisałam :) Chodziło mi raczej o coś naprawdę na miarę TAMTYCH targów :D Ale może kiedyś się doczekam :D
UsuńU mnie niestety nie ma takich ;( A szkoda.
OdpowiedzUsuńwielka szkoda :c
UsuńBuuu! A do Wrocławia tak daleko! Trójmiasto też nie szaleje z targami literackimi...
OdpowiedzUsuńSzkoda, powinni, to moim zdaniem zmienić :D
UsuńZ refleksji nad Targami Książki Regionalnej SILESIANA (też we Wro) - jest problem z reklamą takich inicjatyw... A szkoda,że lepiej jest mówić w radiach czy pisać w gazetach o kolorach skarpetek, braku majtek czy o samych majtach, np. pemierowskich ;/ zamiast o takich inicjatywach.
OdpowiedzUsuńA potem wszyscy się dziwią i narzekają, że czytelnictwo spada, a Polacy to zmanipulowani idioci. :(
Wiesz co? Moim zdaniem problem tkwi głębiej: organizatorzy nie wiedzą chyba jak dobrze nagłośnić taką imprezę :c
UsuńOdwiedzam targi w Łodzi i daleko im do poziomu Warszawy. Ale lepsze to niż nic.
OdpowiedzUsuń