Do USA przeprowadziłam się w 2010 roku. Mieszkam w mieście na samej północy stanu New Jersey (Jersey City). Miasto jest położone nad rzeką Hudson, która oddziela je od Nowego Jorku. Z okna w moim pokoju widzę Empire State Building. Moja uczelnia jest, również w Nowym Jorku.
Może na początek wspomnę, że kiedy napisała do mnie Mona, poczułam się zaszczycona, bo w sumie co może być ciekawego we mnie? Jestem zwykłą osoba, która nie wyróżnia się niczym ciekawym, ale jak to ktoś powiedział, w jednym z moich ulubionych seriali Glee: "Bycie częścią, czegoś wyjątkowego, czyni Cię wyjątkowym". Nasuwa się pytanie - czego częścią jestem? Jestem elementem jednego z wyjątkowych miast. Zawsze, kiedy mam gorszy humor, czy brak weny lub po prostu gorsze samopoczucie, myślę sobie, że mieszkam 10 minut drogi od Nowego Jorku. Miasta gdzie, podobno spełniają się marzenia. Miasta gdzie wszystko jest możliwe. Skoro doszłam już tak daleko, to przecież nie mogę się poddać prawda?
Wylatując z Polski, myślałam, że spędzę tutaj tylko pół roku. Miałam wykupiony bilet powrotny. Dlatego też, nie przeżyłam pożegnania aż tak bardzo. Chociaż, oczywiście był płacz i strach. Tutaj się, jednak odnalazłam. Leciałam jako bardzo niepewna siebie i swoich możliwości osoba. Jeszcze nie stałam się tym, kim chciałabym być, ale jestem bliżej niż dalej. Poznałam tutaj wiele nietypowych i wyjątkowych ludzi. Można powiedzieć, że znalazłam swoja miłość. Nie zawsze jest kolorowo. Tęsknie za wieloma osobami, za rodziną, ale chyba mogę powiedzieć, że tutaj jest mój dom.
Kolejną rzeczą, którą się interesuję jest fotografia, od 2008 roku, kiedy dostałam swoją pierwszą lustrzankę. Nie uważam się za w artystkę, nie myślę, że moje zdjęcia są niepowtarzalne, ale lubię to robić. Lubię chodzić po ulicach Nowego Jorku i uwieczniać jego piękno na fotografiach. Od pół roku jestem kursantka New York Institute of Photography. Chociaż w większości jestem samoukiem.
Moje największe osiągnięcie, jeśli chodzi o fotografię? Chyba wystawienie moich trzech zdjęć Nowego Jorku na wystawie, której dochód szedł na budowanie szkól w Afryce. Wszystkie trzy się sprzedały. Jestem z tego bardzo dumna, chociaż dla kogoś może to być nic, dla mnie znaczy wiele, bo nie ma nic piękniejszego od uczucia kiedy twoja pasja może się na coś przydać : dla innych, dla bardziej potrzebujących. Fotografia jest dla mnie ważna. To taki mój sposób na określenie siebie. Jest dla mnie tak istotna w życiu,że nawet zrobiłam sobie coś co będzie mi o niej przypominało do końca życia.
To może teraz o mojej szkole. Pierwsza szkoła, do jakiej chodziłam w USA był, Uniwersytet Nowojorski. Chodziłam tam rok, później dostałam stypendium na Columbi. To jest chyba największe osiągnięcie mojego życia. Columbia University należy to tak zwanej Ligi Bluszczowej i wiem, że ludzie z USA przygotowują się do pójścia do niej przez całe swoje życie, a ja po prostu przyszłam i jeszcze dostałam stypendium. Wiem, że miałam więcej szczęścia niż rozumu, ale jednak to coś. Już 19 grudnia kończę szkołę z tytułem Magistra.
Kiedy postanowiłam, że moją przyszłością będzie dziennikarstwo, kiedy jeszcze nie marzyłam o studiowaniu w USA miałam jedne marzenie. Była nim praca w New York Times. Szczerze? Było to jedno z marzeń, w którego spełnienie nie wierzyłam. Tak jak wiele małych dziewczynek marzy, że będą księżniczkami. Kiedy w 2011 roku dostałam propozycję praktyki własnie w New York Times, nie mogłam uwierzyć w to, że moje prawie zapomniane marzenie, właśnie się spełnia. Nie do końca, bo przecież praktyka to jednak nie to samo, co praca prawdziwego dziennikarza, ale jednak byłam już bardzo, bardzo blisko. Z tej okazji zrobiłam sobie drugi tatuaż, który zawsze będzie mi przypominał, żeby wierzyć w marzenia. I tak wakacje się skończyły i również moja praktyka. Wróciłam do normalnego życia. Szkoła, dom, czasem jakaś dodatkowa praca... I nagle któregoś dnia znowu odezwał się do mnie ktoś z New York Times i zaproponowali mi pracę po szkole. Na początek będzie to pewnie zwykłe przynieś kawę itp. ale przecież będę tam, pracowała w New York Times. Spełni się moje marzenie. Może nie do końca tak jak chciałam, ale przecież skoro doszłam aż tu, mogę dojść do pracowania tam jako prawdziwy dziennikarz.
Więc studiuje, fotografuję i czekam na wymarzoną pracę dziennikarza. Czym jeszcze się zajmuję? Od września uczę w Polskiej Szkole w Jersey City. Jest to szkoła dokształcająca. Jest ona soboty i uczęszczają do niej dzieci, które pochodzą z polskich rodzin mieszkających w USA. Bardzo to mi się podoba, że zazwyczaj dzieci urodzone są w USA a mają możliwość pielęgnować swój ojczysty język i Polskie tradycje.
Miałam napisać o moim życiu w NJ i NYC a wyszło w ogóle co innego. Chciałam podziękować Pandorci / Monie za to, że zaprosiła mnie do napisania tego posta. Przypomniało mi to, że tęsknie za prowadzeniem bloga. Mam photoblog od ładnych paru lat. Kiedyś prowadziłam go regularnie. Teraz już rzadziej tam bywam a pisanie tego, przypomniało mi, ze lubię to. Kocham pisać. Chyba zmotywuje się bardziej do mojego internetowego życia. Pragnę wspomnieć tylko, że dzięki internetowi poznałam jedną z najbliższych mi osób. To już prawie 8 lat od pierwszego napisania do siebie. Jesteśmy teraz jak siostry. Pozdrawiam z tego miejsca moja kochaną Kasie. Pozdrawiam również Monę i wszystkich czytelników jej wspaniałego bloga. Cieszę się, że mogłam ją poznać, chociaż internetowo. Jest wspaniałą osobą i jeśli potrzebuję kogoś kto poda mi dobry tytuł książki, wiem ze mogę się do niej zgłosić i wiem, że na pewno mi się spodoba.
A wam wszystkim powiem na koniec, żeby nie bać się marzyć. Bo nawet te najśmielsze marzenia mogą się spełnić. Wierze w was wszystkich !
Pozdrawiam,
Klaudia.
Dziękuję Klaudii za wyrażenie chęci udziały w tym projekcie. Bardzo szybko dostałam od niej tekst, który mnie wzruszył. Wszakże nie ma nic piękniejszego niż spełnianie marzeń. I właśnie tym, optymistycznym i inspirującym akcentem rozpoczynam nowy cykl. Cykl Waszych tekstów.GOŚCINNE WYSTĄPIENIA to cykl tekstów wszelakich, na wszystkie możliwe tematy. Autorzy piszą o tym, co ich pasjonuje, bawi, wzrusza etc. Jeśli chcesz wystąpić w tym cyklu, napisz: mia.89@wp.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz